Mój dzień zaczynam od bloga, muszę wejść i zajrzeć co u Was nowego. To już prawie jak narkotyk! I tak też zaczęłam dzień 11 stycznia, zaglądam, czytam, piszę komentarze i... weszłam na bloga drewniano mi
Patrzę a tam cudo...piękny klucz wiolinowy!
Myślę sobie; a jakby tak u mnie, ale trochę z innej beczki?
Jednym słowem, zdolna dziewczyna zainspirowała mnie.
Czy Wy też tak macie?
Coś zobaczycie, dodacie coś swojego i wychodzi coś innego?
Coś zobaczycie, dodacie coś swojego i wychodzi coś innego?
No, to ja tak miałam, a że jestem w gorącej wodzie kąpana , to kułam żelazo puki gorące:)
Szybciutko napisałam e-maila z pytaniem, czy jest możliwość zamówienia "tego i owego", a że dziewczyna życzliwa i chętna do współpracy, oraz jak widać otwarta na propozycje, to przyjęła zamówienie:)
I dzisiaj, dosłownie przed chwilą...przyszła paczuszka...
A w niej pięknie zapakowane...coś:
I mam, doczekałam się!
Moja cierpliwość została wynagrodzona!!!
Są piękne!!! Perfekcyjne wykonanie!
Napisów "HOME" zamówiłam 2, jeden dla siebie a drugi dla mojej koleżanki Oli.
Ale to nie wszystko, za tydzień zaczynamy mały remont w Zuzki pokoju. Małym kosztem chcę odmienić jej pokoik. Ale o tym później, na razie zbieramy dekoracje i z tą myślą poprosiłam Martę o inny napis:
Jakie było moje zdziwienie, jak po rozpakowaniu została jeszcze jedna paczuszka nie rozpakowana, a przecież literki były wszystkie...
Dalej, rzuciłam się na pudełeczko i niespodzianka!!!
DZIĘKUJĘ:)))))
Teraz "obliterkuję" sobie całe mieszkanie!!!
Ha! I będę chodziła dumna jak paw!!!
Nie mam jeszcze wizji, co do literek. Może pociągnę je bejcą, albo suchy pędzel, a może takie zostawić...
Może macie inne pomysły? Jestem otwarta na propozycje:)
Jak uważacie???
Jestem taka szczęśliwa, a zapach literek rozchodzi się po całym mieszkaniu!
Są piękne!!!
Mam ochotę krzyczeć z radości!!!!!!