środa, 13 kwietnia 2016

Mój debiut - króliczki Tilda


Przyznam, że długo broniłam się przed szyciem króliczków Tilda.
Bałam się, że nie podołam, że nie sklecę tych wszystkich kończyn do jednej kupy.
Aż zostałam nieźle przyciśnięta (Paulina dziękuję) i uszyłam pierwszego Pana Królika:

Króliczki Tilda, króliczek maskotka


... a potem następnego, pod postacią Pani Króliczki:

króliczek maskotka,



... i pierwsze koty za płoty:)
A najlepsze jest to, że szycie i ubieranie ich sprawia mi niezłą frajdę!

Miłego słonecznego dnia Wam życzę ♥

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Lniane zasłony

Zasłony bardzo lubię szyć.
Sama mam ich parę par i każde inne. Zmieniam je w oknie kiedy najdzie mnie ochota, a przez ten mały "myk", można bardzo szybko odmienić sobie wygląd pokoju.
Jakiś czas temu uszyłam lniane zasłony w kremowym odcieniu. Szczerze? To się nieźle napracowałam przy nich. 

lniane zasłony z falbanami, len na zasłony, zasłony vintage, zasłony shabby,

Cała ozdobą ich, to falbany na dole:

lniane zasłony z falbanami, len na zasłony, zasłony vintage, zasłony shabby,

I nie uwierzycie, ale te falbany sprawiły mi największe wyzwanie:)
Każda z nich musiała być taka sama, na obydwóch sztukach, w takich samych odstępach... narobiłam się, ale na koniec stwierdziłam, że muszę sobie uszyć identyczne!
Góra uszyta była na tunel z falbanką i wszytą miała delikatną koronkę w kolorze lnu:

lniane zasłony z falbanami, len na zasłony, zasłony vintage, zasłony shabby,

Miłego słonecznego dnia Wam życzę:)

piątek, 1 kwietnia 2016

Puk, puk...

Puk, puk... pukam nieśmiało po baaaardzo długiej nieobecności:)
Albo mnie tu zlinczujecie, albo olejecie... albo przymkniecie oko na moje blogowe lenistwo. 
Macie wybór:) 
Zostawiam na wszelki wypadek trzy furtki szeroko otwarte. 
Fakt, zawaliłam prowadzenie bloga, ale dużo się działo i dzieje u mnie i najzupełniej w świecie nie miałam czasu na pisanie. Najpiękniejsze jest to, że po dziś dzień dostaje maile czy będę dalej go prowadzić... no tego to bym się nigdy nie spodziewała! I te życzenia świąteczne - co prawda odczytane wczorajszego wieczora, ale uśmiech na mojej buzi wywołały ogromny - dziękuję!!!! I choćby dlatego, dzisiaj pomimo ponurej pogody postanowiłam coś tam skrobnąć... 
Na swoje wytłumaczenie mogę napisać i udowodnić zdjęciami, że nie próżnowałam przez cały ten czas:)

Tipi w marynistycznym stylu:

tipi w marynistyczny stylu, marynistyczne tipi, białe tipi, tipi wigwam, tipi dla dziecka

tipi w marynistyczny stylu, marynistyczne tipi, białe tipi, tipi wigwam, tipi dla dziecka, tipi namiot

girlanda z materiału

tipi w marynistyczny stylu, marynistyczne tipi, białe tipi, tipi wigwam, tipi dla dziecka


Szczerze? To chyba moje ulubione. Wiem przy każdym tak pisze, ale białe tipi uwielbiam z wszelkimi dodatkami kolorystycznymi. 

tipi w marynistyczny stylu, marynistyczne tipi, białe tipi, tipi wigwam, tipi dla dziecka

I jeszcze jedno w szarości i zieleni:

wigwam namiot dla dziecka, namiot dla dzieci, tipi wigwam

namiot wigwam, tipi

tipi dla dziecka



Sporo tych zdjęć, wiem, ale cała masa jeszcze przed Wami:)
A teraz zmykam... do szycia...

piątek, 22 stycznia 2016

Duże tipi


Wpadam na moment pokazać tipi, które uszyłam dla synka Magdy.

teepee , namiot dla dzieci, duze tipi, piecioramienne tipi

Szare z niebieskim, duże pięcioramienne... z dwoma okienkami.



Mata do niego jest dwustronna. Z jeden strony szary w gwiazdki a z drugiej niebieski... no i podusie:

poduszki dla dzieci

Mam nadzieje, że synek Madzi będzie miał w nim frajdę:)
Przepraszam, że mnie nie ma na blogu, ale czasu na wszystko mi brak...

wtorek, 19 stycznia 2016

Z myślą o dziadkach





Dzień Babci i Dziadka zbliża się wielkimi krokami...
Jako rodzic śmiało mogę powiedzieć, że dziadki to najlepsza instytucja na świecie! Rodzice kochają swoje dzieci nad życie, ale do tej bezinteresownej miłości dochodzi jeszcze odpowiedzialność za wychowanie i wpojenie zasad naszym pociechom, a dziadki?... dziadki mogą tylko kochać i chwała im za to!
Parę poduszek uszyłam dla miłych pań:)







Całkiem sporo miałam ich do uszycia w tym roku... 




Mam nadzieję, że wywołają uśmiech na twarzach dziadków...
Wszystkim miłym paniom bardzo dziękuje!!!!

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Bajkowo

Chciałyście to proszę! 
Twierdziłyście, że Was nie nudzę ciągłym pokazywaniem tipi, więc macie.
Kolejne moje tipi, tym razem dla córeczki pani Izy:


Szary w gwiazdki z dodatkiem delikatnego pudrowego różu.




Mata dwustronna. Z jednej strony róż z drugiej szary...

tipi dla dzieci

To na tyle... do następnego razu:)


sobota, 9 stycznia 2016

Co robiłam kiedy zniknęłam...

... ♥♥♥ Zanim przejdę do konkretów, chcę Wam podziękować za przemiłe słowa pod ostatnim moim postem!!! Miałam ogromny uśmiech na twarzy podczas czytania każdego komentarza. Dałyście mi wiarę w to, że to co robię i czym się zajmuje ma sens ♥♥♥...

***
A teraz do konkretów:)
W czasie kiedy zniknęłam z blogowego życia, robiłam co mogłam żeby podołać i ogarnąć wszystkie zamówienia świąteczne. Wysoką poprzeczkę postawiła mi Agnieszka ze swoim zamówieniem. Na pierwszy rzut poszła lniana torba:

lniana torba, len na torbę, torba eko, torba na zakupy

Czasem nie myślcie, że u mnie w grudniu na balkonie są takie kwiaty! To zdjęcie było robione w sezonie letnim a, że zamówień miałam masę przed Świętami to wykorzystuje swoje wcześniejsze zdjęcia z identyczną torbą:)
Agnieszka poprosiła mnie też o poduszki na krzesła:

poduszki na krzesło, Ikea poduszki, siedzisko na krzesła, poduszki na krzesła Ikea

Delikatne beżowe paseczki z dodatkiem białej lamówki dokoła. 
Troszkę ich miałam do uszycia...


... ale dałam radę... chyba...
Była też kapa na łóżko, duża 160/220cm

kapa na łóżko w beżu, zygzak, zyg zak, kapa na łóżko Ikea
kapa na łóżko
taca stolik, kapa na łóżko

Wierzch beżowy zygzak, spód biały. Całość obszyta beżowa lamówką...
 Ato moment kiedy Agnieszka powyciagąła wszystko z paczki:)


Był też koszyczek na pieczywo,ale zdjęcia nie mam... cóż za gapowe się płaci. Na swoje wytłumaczenie mam ilość zamówień w tamtejszym czasie. 

Aguś dziękuje!!!!

wtorek, 5 stycznia 2016

... wróciłam



Życie czasem płata figle... raz z górki, czasem pod..., najważniejsze, żeby małymi kroczkami iść do przodu. 
Bardzo Was przepraszam, ale musiałam zrobić sobie przerwę z blogiem. Od czasu do czasu czytałam o zniechęceniu do pisania bloga, ale nigdy bym nie przypuszczała, że to spotka mnie. Nazwijcie ta jak chcecie, ale ja bym podsumowała to tak: zużycie materiału. Chociaż skłamałabym gdybym napisała, że nie tęskniłam. Dlatego jestem... dłużej nie wytrzymałam:) Obiecuję, że będę pojawiała się częściej i mam nadzieję, że jeszcze tutaj ktoś zajrzy... Lecę teraz poodwiedzać Wasze nowe wpisy.