środa, 10 października 2012

Blask świec


Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam spędzać jesienne zimne wieczory przy blasku świec.
Wtedy kiedy za oknem wieje zimny wiatr i pada jesienny deszcz ich migoczące światełka ocieplają dom i wprowadzają miły nastrój. 
Świat dzisiaj jest tak zabiegany, że po dniu spędzonym w pracy i na zajęciach po za nią, miło jest wypić wieczorem lampkę dobrego wina i obejrzeć dobry film czy poczytać fajną książkę. 
Nie wiem jak Wy, ale ja wybieram ten drugi wariant (zawsze tak miałam), czego mój mąż i córka nie potrafią zrozumieć ;(((
Pamiętam jak parę lat temu, przyszłam z pracy baaaardzo zmęczona tak, że nie miałam siły nawet zgrzać sobie obiadu, położyłam się pod kocyk z książką i ciepłą herbatką i na to wszedł mój Z. (wiedział już wcześniej jaki miałam dzień). Wszedł do pokoju i spojrzał na mnie jak na dziwoląga jakiegoś i mówi:
- Mówiłaś, że jesteś zmęczona, a książkę czytasz!!!
Dyskusja się taka rozwiązała, że szkoda gadać :)
Ręce mi opadły, wiedziałam wtedy, że nie przepada On za książkami, ale nie miałam pojęcia, że aż tak bardzo!!!
I moje dziecko (kochane zresztą), ma to samo jak tatuś!!! Nie uwierzycie, ale jak zaszłam w ciążę odrzucało mnie totalnie od czytania czegokolwiek!!! No i jest efekt - pytam się:
- Córcia, a co byś chciała na prezent?
A moje dieciątko kochane z przejęciem mówi:
- Tylko nie książkę!!!!!
I masz, wypisz wymaluj tatuś!!! Zarazy jedne!!!
Wracając do tematu, to namawiam na takie miłe i nastrojowe wieczory przy blasku świec, naprawdę można odpocząć. 


Bardzo lubię Eustomę, tą konkretnie dostałam od mojej koleżanki Oli. Przyszła kiedyś na kawkę i przyniosła mi kwiaty. Stwierdziła, że na poprawienie humoru bo jak mówi:
- Musimy o siebie zadbać, bo nikt nie zrozumie kobiety lepiej niż druga kobieta.
-Święte słowa- odpowiedziałam
Swoją drogą miły gest, za niewielkie pieniądze, ale uśmiech na twarzy zagościł:)))
Dziękuję Ci Olu!!!!!



W naszym domu zawsze jest zapas świec i podgrzewaczy.



Nie wyjdę z Ikei bez takich rzeczy, zachęcam Was do tego. Przy blasku świec każdy wieczór jest magiczny, a dom staje się przytulniejszy:)))

Nieważne w czym położymy taki podgrzewacz, może to być szkiełko, mały słoiczek obwiązany koronką czy stare foremki do babeczek, ważne że świecą!!!
Ja wykorzystuję wszystko co mam pod ręką, dodaję mech, stare gazety, sznurek, trochę koronki...

Miłych jesiennych wieczorów Wam życzę:)))

8 komentarzy:

  1. Już samo patrzenie relaksuje:)))
    Naprawdę pieknie, umiesz stworzyć coś z niczego.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, mnie nie musisz namawiać na blask świec. Mam tak samo jak Ty! :-)
    I każdą jazdę do IKEI wieńczy zakup świec i/lub podgrzewaczy. :-)
    Książki też kocham (ba, jestem molem książkowym! :-)) ale niestety moje bibliofilstwo też nie udzieliło się moim dzieciom choć czytałam książki w czasie ciąż i przed snem, gdy byli jeszcze mali... echhh...
    Pozdrawiam ciepło. Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie raz mówiłam, że jesteś moją bratnią duszą:)))

      Usuń
  3. Bardzo się cieszę ,że poprawiłam Ci tymi kwiatami nastrój:))
    Nie było mnie dwa tygodnie a Ty się tak rozpisałaś:)))
    Pięknie!!Pozdrawiam OLA.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewuniu, czy Ty rozróżniasz, która Ola komentuje, bo widzę, że mam imienniczkę, która te z Ci dopinguje - pozdrawiam Cię, Olu! :-) Jeśli nie, to możemy się jakoś umówić, by inaczej podpisywać komentarze. Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo mnie zamurowało!!! Ale później dopatrzyłam się, że jedna z Was podpisuje się drukowanymi literami. I niech tak zostanie:)))

      Usuń