Pastele zdecydowanie królują w tym sezonie:)))
Nie tylko mnie urzekło ich piękno, śmiało mogę powiedzieć, że zaraziłam nimi moją koleżankę Olę.
Połknęła haczyk na tyle, że poprosiła mnie o uszycie paru rzeczy do swojego bardzo przytulnego domu. Na pierwszy ogień poszła kuchnia.
Uszyłam proste w swojej formie zazdroski do okna. Myślę że sam materiał tutaj jest ozdobą i nie trzeba było wprowadzać większego przepychu. Wystarczy parę dekoracji w odpowiedniej tonacji i całość współgra:)))
Te piękne pierdułki w muffiny Ola zakupiła u naszej wspólnej kolerzanki blogowej Beatki ze Smaku życia.
Beata prowadzi sklep w swojej miejscowości i ma tam w sprzedaży prawdziwe perełki. Co prawda sklepu internetowego jeszcze nie otwarła, ale na moją prośbę wysłała Oli parę pięknych skorup:)
Ola ma 4-roletnią córeczkę nawiasem mówiąc prawdziwą księżniczkę i w jej pokoju znalazło się miejsce na pastele. No, ale to nie powinno nikogo dziwić, wszak w tym wieku dziewczynki uwielbiają wszelkie odcienie różu:))) Żeby nie było tak słodko, to zaproponowałam Oli przełamanie tego różu pistacją. Ola bardzo zaufała mi w !00% i pozostało mi zabrać sie do pracy. Głównie chodziło tutaj o coś fajnego do okna, ale nie firanka...pomyślałam, pogłówkowałam i ...
Uszyłam mini zasłonki do dwóch okien. W jednym zagościł oczywiście róż...
.... a w drugim pistacja. Czego nie widać na zdjęciu a żałuję to tego, że zasłonki są uszyte z trzech kolorów. Górny pasek jest gładki w różu/pistacji, później jest miejsce na biały len, a na końcu róż/pistacja w paseczki z bielą...
W pokoju Mela ma piękne dodatki, które świetnie się zgrały z nowymi materiałami. Za każdym razem jak wchodzę do małej księżniczki, moją uwagę przykuwa piękna niespotykana lampa:
Przyznacie, że słodka?
Cudne jest też łózko i tutaj też miałam małe pole do popisu, bo materiałów zostało (co prawda garstka), ale połączyłam z lnem i uszyłam poduchy, które zapełniły małe łoże:)))
Teraz Małej księżniczce będą się śnić tylko kolorowe sny:)))
Pod takim baldachimem...to i książę się przyśni...
Ach... co ja bym dała, żeby mieć taki pokoik jako czterolatka...
Podziwiam Olę za pełne zaufanie w końcowym wyglądzie swoich pasteli, nie wiem czy mnie by było na to stać... Ciesze się, że wszystko się podoba:)))
Wielki buziak dla Meli:)))
Zdolniacha z ciebie! Lampka w pokoju dziecka cuuudo:) Miłego dnia ci życzę i czekam na konwalie
OdpowiedzUsuńDziękuje, a konwalie będą z bzem:))
Usuńpastelowe cudowności:))))
OdpowiedzUsuńjej:)) nie widziałam, że takie rzeczy piękne szyjesz:)
OdpowiedzUsuńślicznie, lubię przebywać u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam majowo - D.
Dziękuję Ci kochana, te słowa to miód na moje serce:) Mogę tylko odpowiedzieć - WZAJEMNIE ♥♥♥
UsuńTy tak cudnie szyjesz? I ja nie zdawałam sobie z tego sprawy! Zasłony do kuchni będziesz mi kochana szyć:) Niech tylko znajdę materiał itp:)
OdpowiedzUsuńCzy cudnie to nie wiem, szyję co mi w duszy gra:)))
Usuńślicznie, pastelowo i cukierkowo u Ciebie!:) ach kocham takie kolory wiosenną porą:) i jaka ciekawa lampka kwiatuszek:) dzbanuszek z IB Laursena widzę... :) bosko!
OdpowiedzUsuńuściski
To fakt ta ceramika powala prostotą i kolorami:))) A lampką też jestem zachwycona.
UsuńPastelowy zawrót głowy :)
OdpowiedzUsuńGdy człowiek otacza sie takimi barwami od razu jest przyjemniej.
Ewo bardzo ładne rzeczy wyczarowałaś :)
U mnie dziś pastelowy - morelowy na paznokciach ;)
No to się zgrałyśmy:))) Dziękuje Kasiu, przyznam nieskromnie, że też mi sie podoba...
Usuńpokój małej księżniczki - niesamowity :)
OdpowiedzUsuńOjej, aż mi się w głowie zakręciło:-) Sama słodycz! Przeurocze:-)
OdpowiedzUsuńaaa ja nie widzę zdiec ;(
OdpowiedzUsuńUuuuuu...to może później spróbuj:)))
Usuńsliczne mufinkowe pojemniki:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że pastele robią wrażenie. Naprawde pięknie to uszyłaś:)
OdpowiedzUsuńA ja mam synka...
Kasia
Zdolna jesteś kobietka :) Mogłabym w tym domku zamieszkać i zająć księżniczkowy pokój, tak jest pięknie!
OdpowiedzUsuńWeszłam,już weszłam jak tylko dostałam sygnał:)A co tam praca,niech się wali,niech się pali ale idę na chwilę usiąść przy kompie:)))I zobaczyć jakie znowu cuda zrobiła Ewa.Bardzo,bardzo mi się podoba i jeszcze raz mogę tylko napisać,że jak zawsze stajesz na wysokości zadania.A tym które Cię nie znają,mogę napisać,że wszystko robisz mi "w ciemno"i zawsze jest ładniejsze niż wyobrażałam sobie.Można Ci zaufać w 100 i 1 %:)A już "co nie co"widziałam.I zawsze zdumiewa mnie Twój talent!!!A Twoje skrzyneczki na zioła zachwycają wszystkie moje klientki.Obiecuję,że sklep ruszy w poniedziałek.Wejdę w końcu na bloga i coś tam drapnę bo na razie nie mam sił i czasu.Ewuniu,jeszcze jedno,fajnie ma ta Ola z Tobą:))Nie chcesz przeprowadzić się nad polskie morze???:)
OdpowiedzUsuńMarzę o tym!!! Puki co wysyłam Zuzę na kolonie koło Władysławowa:)))
UsuńBeatko mnie chodziło o Twoje skorupy, a Ty chwalisz moje rzeczy!
Zasłonki mi też uszyjesz po moim sezonie:)))I nie ma że nie:)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie zawsze!!!
Usuńale fajowskie zasłonki i poduchy tez fajne
OdpowiedzUsuńsuper wszystko wygląda :)) skorupki do schrupania ;)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za tyle miłych słów .Melka była zachwycona, że jej pokoik jest na Twoim blogu.Ja jednak mam z Tobą dobrze!!!Kobiety zamawiajcie Ona szyje bosko i ma świetne pomysły!!!Nie jedna kupi sobie maszynę i będzie szyć!!!!Ola D.
OdpowiedzUsuńNo to teraz raka spaliłam!!!
UsuńDziękuje:)
Och, gdyby mój mężczyzna zechciał docenić taki klimat, a nie zamykał sie w przekonaniu, zę co różowe, jest fe :-((( Ślicznie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńEwuniu ,ąleż zrobiłaś kawał dobrej roboty- dodatki wyszły świetne, a poduchy urocze pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńkochana szalejesz,slicznie wyszło:))
OdpowiedzUsuńPani Ewo jestem pod ogromnym wrażeniem. Myślalam że Pani szyje tylko rzeczy z napisami a tu taka niespodzianka. Śliczne te dodatki pastelowe do pokoju małej księżniczki.
OdpowiedzUsuńMariola P.
Ale mnie Pani zaskoczyła! dziekuje:)
UsuńMimo, że ja się bym nie odważyła na różowy kolor ( jakoś za nim nie przepadam ),to fajnie to wszystko wygląda. Niby proste to wszystko, ale ze smakiem dopasowane. Gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńMiło mi że się podoba i za odwiedziny dziękuję ☻☻☻
Usuńcudny pokoik ma Ola i Twoje firaneczki i poduszki świetnie się zgrały z wnętrzem :)
OdpowiedzUsuńPokoik Meli stał się pokojem małej księżniczki dzięki Twojej inwencji i pastelom. Po prostu pięknie!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola Sz.
Dziękuję Olu ☺☺
UsuńKochana, piękne rzeczy stworzyłaś!! :)
OdpowiedzUsuńPastelowe szaleństwo:)
OdpowiedzUsuńTo fakt, to szaleństwo opętało nas wszystkie:)
UsuńPrzepiękne rzeczy Ewa, a zazdrostka jest totalnie w moim stylu i jak tylko czas pozwoli to sobie taka sprawię :-) A pokoik Małej Damy aż inspiruje!! Moja mała Karolcia też czeka na zmiany i aż przychodzą super pomysły do głowy jak ogląda się Te Twoje perełki!! Pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko przypadło do gustu i, że Cię w jakiś sposób zainspirowałam:)))
UsuńNie dziwie się, że mała księżniczka jest oczarowana, bo sama w jej wieku bym płonęła z podekscytowania, że mam taki cudny pokój. Pewnie teraz wciąż zaprasza nowe koleżanki... :)
OdpowiedzUsuńA ceramiczne, porcelanowe pudełeczka i patera są przepiękne, a raczej powinnam napisać przesłodkie ;)
Jak widać... zaufanie procentuje ;-)))
OdpowiedzUsuńPiękne i delikatne... Groszki i paski, różowe i pistacjowe...
Wspaniale wszystko ze sobą skomponowałaś...
A nasza Beatka i jej sklep to prawdziwy skarb... tez czekam na przesyłkę od niej ;-)))
I wiesz... czytając Twój wpis doszłam do tych samych wniosków... że ja też byłabym przeszczęśliwa mając taki pokoik, takie łóżeczko...niestety - inne realia... ;-))) ale i tak uważam, że nasze dzieciństwo było.. radośniejsze, piękniejsze i bogatsze od tych dzieciństw w dobie komputerów i telewizorów
Co fakt to fakt. My u mieliśmy bawić się wszystkim, a teraz...wyobraźnia u dzieci daleko w tyle.
UsuńDziękuję za miłe słowa o pastelach:)))
Wow ale inwazja pozytywnych kolorów :)))
OdpowiedzUsuń