Nie wyobrażacie sobie, co mi się przytrafiło na blogu!!!
W sierpniu minie mi dwa lata od kiedy zaczęłam prowadzić bloga. Od samego początku wprowadzałam zdjęcia z przeglądarki internetowej. Kopiowałam linka i wklejałam. Zapytacie pewnie czemu? Odpowiedź jest prosta, byłam zielona w tej dziedzinie i ktoś mi tak podpowiedział i tak robiłam... Teraz widze, ze miałam trochę więcej pracy przez to, ale nie wiedząc o innej możliwości bawiłam się tak jeszcze do niedawna...aż pozmieniały się zasady na tamtej stronie i zostałam z niczym! Dzięki Beacie wiem teraz, że jest INNY sposób na wprowadzanie zdjęć do postów, więc od dwóch miesięcy robię tak jak kazała:)
Cała w skowronkach, nieświadoma nadciągających chmur śmiałam się z własnej dotychczasowej niewiedzy...do wczoraj bylo mi tak wesoło. Dostałam maila od życzliwej osoby, że nie widać na moim blogu żadnych moich zdjęć, a miła Pani chciała obejrzeć moje prace...
CO???? - pomyslałam i szybciutko zajrzałam na bloga i...pustka!!!!!!!!!
Sam tekst bez widocznych moich prac!!!!
Ryczeć mi się chce, bo mam teraz MASĘ pracy. Musze powrzucać ponownie zdjęcia na posty!!!!
A ile jest tego to same możecie sobie wyobrazić!!!!!!!!!!!!!
Dobrze, że mam zbiór wszystkich zdjęć:)
Wczoraj naprawiłam wszystko do początku tego roku...i zostało mi jeszcze półtora roku!!!
Buuu....
Nie wiem kiedy to ogarnę...
Póki co jade na działkę i pogrzeję sie na słonku, baterie naładuje...i od poniedziałku dalej do kompa...
Pożałujcie mnie troszeczkę:)))
SŁONECZNEGO WEEKENDU WAM ŻYCZĘ!!!
O Matko !!!! Współczuje :(((( Powodzenia w naprawianiu szkód, ale póki co odpoczywaj, będziesz miała więcej energii !
OdpowiedzUsuńWspółczuję! Dobrze, że masz zbiór zdjęć. Mój mąż w ubiegłym roku czyszcząc komputer, skasował mi moją kilkuletnią kolekcję :((((
OdpowiedzUsuńO jasny gwint to nieźle! Ja zawsze i od samego początku wrzucam z komputera do postu,po prostu inaczej nie potrafię ;P Tobie nie zazdroszczę i osobiście chyba by mnie krew zalała gdybym musiała wszystkie zdjęcia wrzucać od nowa,nawet wszystkich nie mam bo czasem kasuję .
OdpowiedzUsuńPowodzenia i cierpliwości Ewuś :*
ale lipa!!
OdpowiedzUsuńpodziwiam cierpliwość Ewuś!!
buziaki posyłam!
O matko i córko! Toż to bez mała syzyfowa praca! Podziwiam Cię, ja bym się chyba poddała...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, że uda się wszystko zrobić :)))
Pozdrawiam gorąco!
O rany!!!! Ewuś bardzo mocno Cię żałuję Kochana ;) , ale jednocześnie podziwiam za cierpliwość, nie wiem, czy bym podołała. Ale trzymam mocno kciuki, żeby szybciutko się dało Ci uzupełnić wszystko i tulę mocno z buziakami oczywiście :***** Odpoczynek też ważna rzecz, więc nie żałuj sobie :)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze ja ci pożałuję troszeczkę -Ojeja jeja ;( Bidulko ty ;( Na pewno mocno się zdenerwowałaś ,można złapać załamkę .Wytrwałości zatem życzę :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
P.s. Jak masz chęć Ewuniu,to na pocieszenie zapraszam na cukierasa ;p
:( bardzo mi przykro :(
OdpowiedzUsuńJa Ciebie też pożałuję :) Rzeczywiście narobiło się niewesoło... I tyle do nadrabiania! Ale i tak podziwiam, że wiesz co i gdzie trzeba uzupełnić. Biedna Ty. Czy łzy niemocy się pojawiły? Tudzież wysyp słów ulicznych? ;) Bo u mnie na pewno by było jedno i drugie :D Ściskam współczująco.
OdpowiedzUsuńMasakra!!!dobrze, ze mialas kopie, bo ja nie mam I teraz az sie boje!! ciekawe dkaczego takie dziwne rzeczy sie dzieja na tym blogerze??? usciski Ewuniu-dasz rade!!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w walce z internetowym światem,pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńorety, rzeczywiscie, wspolczuje! całe szczescie, ze masz te zdjęcia.... jak coś zawsze pytaj na blogu! :) zawsze ktos pomoze.
OdpowiedzUsuńa jeszcze tak sobie pomyslałam, ze moze wstrzymaj się narazie, bo moze wrócą wszystkie zdjęcia? tak jak kiedys obserwatorzy po paru dniach wrociła ta opcja...
OdpowiedzUsuńTakie sytuacje są strasznie wkurzające ... współczuję kochana.
OdpowiedzUsuńI rzekł stwórca do Ewy,zanim ją zesłał na ten ziemski padół:Ewo i po 11,zawsze pamiętaj,że Beata ma racje!!!.....chyba,że jak głupia robi byki w swoim sklepie internetowym i wtedy możesz się z niej delikatnie pośmiać....ale tylko wtedy:))))A,że i ona czasami wali byli będzie już wkrótce na blogu głupiutkiej właścicielki sklepu internetowego......zaciekawioną zapraszamy na relację:)))))
OdpowiedzUsuńRewelacyjny komentarz juz dawno się tak nie uśmiałam Lubie to !
Usuńo raju, współczuję, sporo pracy z takim uzupelnianiem więc trzymam kciuki aby szybciutko poszło :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo rany ale Cię przykra przygoda spotkała :/
OdpowiedzUsuńHmm a to dziwna sprawa, zastanawia mnie dlaczego. Wyobrażam sobie ile masz teraz pracy. Trzymam kciuki, żeby poszło gładko i szybko. Dzięki, że o tym napisałaś, to przestroga dla innych chociaż tak naprawdę chyba wynika, że nie da się niestety temu zapobiec :( Bużki Ewuś!
OdpowiedzUsuńOj wiem jaki to smutek :( Ale poczekaj, poczekaj może blogger się odetka. Czasem robi takie akcje :)
OdpowiedzUsuńwsółczuję i siły życzę ;) słoneczko Cię pozytywnie naładuje :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Odpoczywaj na działeczce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam upalnie-D.
Ojjjj... mam nadzieję, że wszystko wróci do normy ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńoj bidulko
OdpowiedzUsuńbardzo ci współczuję
mam nadzieję ze pójdzie ci uzupełnianie bloga migiem
trzymam kciuki
Czemu tak się stało?trzymam mocno kciuki aby się udało naprawić wszystko.
OdpowiedzUsuńOj rany rany, ale się narobiło:( Dużo pracy i wytrwałości przed Tobą, więc ściskam mocno i wysyłam moc siły:)
OdpowiedzUsuńKochana. My wszystko co Twoje mamy w sercu i w pamięci. Jestem zachwycona Twoim postem o balkonie... nie mogłam się napatrzyć. Cudo. Zrobiłaś te półkę genialnie.
OdpowiedzUsuńjejku - tyle roboty! Ale na pewno dasz radę! Muszą być zdjęcia przecież :)
OdpowiedzUsuńKochana to współczuję, ale trzymam mocno kciuki żeby wszystko się udało i wytrwałości Ci życzę. Buziaki.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście się narobiło :-( Współczuje.
OdpowiedzUsuńWytrwałości wiec Ci kochana życzę!
O matko, to rzeczywiście współczuję:/ Niewesoła sytuacja, przykro mi bardzo! Odpoczywaj teraz, nie myśl o tym za dużo, bo niestety jak to mówią co sie zdarzyło to się nie odstanie. Uściski wielkie:**
OdpowiedzUsuń