Pełna obaw co wiąże się z nieprzespanymi nocami, zapisałam się na mój pierwszy kiermasz rękodzieła...
Długo biłam się z myślami, ale po namowie paru bardzo życzliwych osób powiedziałam sobie: "ryzyk fizyk, nie ma ten kto nie ryzykuje" .
Czy podjęłam słuszną decyzję, okaże się po powrocie z kiermaszu...a na razie póki co szyję, maluję i boję się jak cholera!
Miałam Wam o niczym nie mówić, bo nie wiadomo czy będzie się czym chwalić i też żeby nie zapeszyć (bo ja strasznie zabobonna jestem), ale moja Beatka KAZAŁA mi wspomnieć o tym na blogu...więc wspominam:)
Z racji tego, że jest to mój pierwszy raz, nie mam pojęcia co mam szykować...
Postanowiłam zrobić galimatias:)
Trochę grafik, trochę pasteli, trochę klatek a trochę też i drewienek (te ostatnie dopiero zamówione, włącznie ze skrzynkami na zioła).
Dzisiaj pokażę Wam pasteli garstkę - tak na dobry początek - tfu (spluwam za lewe ramię).
Na pierwszy ogień poszły różne zawieszki...
Jak zobaczyłam na brytyjskiej stronie sukieneczki Elines Haus to wiedziałam, że kiedyś je uszyję, a że jest okazja teraz, to troszkę pomęczyłam się żeby sobie zrobić dobrą formę i ... uszyłam...
Pracy przy nich jest, nie powiem bo masa, ale radość z szycia też mam:)
Przy okazji uszyłam też serduszka materiałowe:
Wczoraj robiłam cały dzień wianuszki materiałowe w nowym wydaniu ale o tym MOŻE następnym razem?
Jakiego ja mam stresa to sobie nawet nie wyobrażacie!!!!
Super, że będziesz wystawiała swoje cudeńka na kiermaszu. Nie masz czym się stresować :) Sukieneczki są przeurocze, zresztą serduszka też. Ciekawie gdzie ten kiermasz, pewnie daleko ode mnie.
OdpowiedzUsuńhaha...no właśnie-GDZIE?
OdpowiedzUsuńbo może niedaleko ode mnie ;) i będę mogła moją czarodziejkę poznać ;p hihi :)
pasteLOVE szyjątka UROCZE...
dobrze, że się z nami podzieliłaś tą wieścią :) o DOBRYCH rzeczach trzeba mówić :)
Potrzymam Was dziewczynki w niepewności, albo wcale nie zdradzę gdzie żeby sobie wstydu nie przynieść:)
Usuńale jesteś :(
Usuńa tak fajnie by było Cię poznac :)
chociaż w dniu kiermaszu napisz GDZIE :) ;)
:*
Kto jak nie Ty nadaje się na kiermasz? No właśnie też tak myślę, że Ty :) Tworzysz tak piękne rzeczy, że szkoda to u siebie po kątach chować - daj się tym cieszyć innym :) A podać Ci mój adres żebyś wiedziała gdzie z tym kiermaszem przyjechać?
OdpowiedzUsuńJa to sie do Ciebie zwale jak mi nic nie pójdzie Moniś. Ale żebyś potem nie miała do mnie żalu!
UsuńCzekam :) Już otworzyć drzwi? ;)
UsuńFajny pomysł z tym kiermaszem, a sukienki są prze-słodkie!
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czym ty się Ewuni martwisz zrobisz szał na tym kiermaszu ,takie cudeńka robisz ,pozdrawiam cieplutko Ewa ,a i więcej wiary w Siebie.
OdpowiedzUsuńAż mnie żołądek boli na samą myśl!
UsuńŚwietnie że zdecydowałaś się na kiermasz. To okazja zaprezentowania swojej twórczości.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI na to licze...
UsuńNie miej stresa z takimi pięknymi uszytkami będzie super!
OdpowiedzUsuńKochana,nie masz się czego obawiać,z takim asortymentem na pewno przyciągniesz tłumy!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Powodzenia, pierwsze koty za płoty! Trzymam kciuki i czekam na relację z kiermaszu!
OdpowiedzUsuńTfu...co by nie zapeszyć:)
UsuńMuszę Ci powiedzieć w tajemnicy jak ja zapisałam się na pierwszy mój kiermasz to że nie mogłam ze strachu spać to nic ale jeszcze na dodatek siedziałam większość czasu w łazience. Nie będę mówiła o co chodzi na pewno się domyśliłaś. A teraz bez kiermaszu mi smutno i chyba już bez nich nie mogę żyć. Już się zapisałam do Cieszyna na sierpień. A po drodze jeszcze będzie wiele. Są piękne i poznaje się dużo wspaniałych ludzi, artystów, zawiera się znajomości blogowe i w ogóle. Bierz wszystko co mam zrobione. powodzenia życzę. A jak złapiesz bakcyla to nie będziesz się już bała tylko cieszyła na każdy wyjazd.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia. Zapraszam do mnie na candy do 14 zapisy.
Obym wróciła z takim samym nastawieniem jakie Ty masz teraz! A kibelek też pewnie mnie czeka....
UsuńAle fajnie , ja bym umierała z nerwów.
OdpowiedzUsuńAle śliczne te sukienusie. Największa radość jest wtedy kiedy po pracy leżą szyjątka gotowe, cała masa różnokolorowych i wtedy radość jest nieziemska i duma , pozdrawiam i trzymam kciuki. Jakiś czas temu widziałam piękne stoisko na jarmarku. Dziewczyna zrobiła z desek pobielonych. Rozwieszone szyjątka, nazwa stoiska, skrzynki pobielone z poduchami i szyjątkami, jakaś zasłonka. Bajka, żałuję ,że wtedy nie miałam aparatu i chociaż telefonem nie zrobiłam zdjęcia. I tabliczki z napisami Home, sweet home, no było cudnie. pozdrawiam i ślę buxiaki słoneczne bo pogoda dzisiaj u mnie piękna !!!!
Właśnie o takim stylu myśle, ale nie chce przeinwestować...zobaczymy...
UsuńKochana trzymam mocno kciuki i gratuluję z całego serca, że się zdecydowałaś, napewno będzie wspaniale. Ach te sukieneczki podbiły moje serce sama chętnie takie cudeńka bym powiesiła u siebie i napawała się ich pięknym wyglądem takie wiosenne cudne są. Buziaki
OdpowiedzUsuńDziekuje♥♥♥...
UsuńRobisz tak piękne rzeczy,że na pewno Twoje stoisko będzie najbardziej obleganym na kiermaszu :) sukienki są śliczne,najbardziej podoba mi się brązowa :)
OdpowiedzUsuńJesteście kochane!!!! ... ale i tak mam stracha:)
UsuńPowodzenia !!! I nic się nie bój, nie ma czego. Robisz cudne rzeczy więc wszystko będzie ok :)
OdpowiedzUsuńściskam :)
Piękne prace! Na pewno będą miały wzięcie! :) Trzymam kciuki! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKto nie ryzykuje ten nie pije szampana:)) Powodzenia ogromne, trzymam kciuki bardzo mocno, kiece szałowe, a stresior naturalny. Popatrz tylko na te cudeńka - nie może się nie udać! buziaki:)
OdpowiedzUsuńObyś miała rację!
UsuńWspaniałe prace na pewno znajdą się na nie chętni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Jak to wianuszki następnym razem ?! Ewo , ja się nie zgadzam ! Ja tak kocham wianuszki wszelakiej maści ,że chce sobie pooglądać i oczy nacieszyć !!
OdpowiedzUsuńA co do kiermaszu - dziwię się , naprawdę się dziwię ,że dopiero teraz postanowiłaś wziąć w nim udział .. Przecież Twoje zdolności , to już z daleka widać i szkoda ,żeby inni nie mogli z tego korzystać .
I jeszcze jedna rzecz - po co się stresujesz ? Nic tymi nerwami nie zmienisz - ani nie ulepszysz ani nie pogorszysz , więc nie ma co się spinać :-) Co ma być , to i tak będzie .. a będzie dobrze.
...się okaże...
UsuńŻyczę powodzenia i dużo kupujących te małe arcydzieła, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwuniu bez napięcia nie będzie takie ważne, a z takimi przedmiotami możesz być ambasadorem , pokazuj , sprzedawaj i podpatruj , powodzenia , zazdroszczę Ci i na pewno i nie ja jedna. sukieneczki odgapię , a na kiermasz weź wszystko co potrafisz wykonać [ po jednym elemencie ] będziesz wiedziała co sie najbardziej podoba i wogóle - Gdzie to szczęście będzie?
OdpowiedzUsuńMusze napisac komentarz poniewaz zostalam w poscie wywolana do tablicy oraz musze sie pokazac aby focha nie bylo u wlascicielki bloga:)))gdybym Cie nie znala to bym powiedziala,ze czarujesz nas swoim strachem lub brakiem wiary w swoje zdolnosci ale znam Cie i WIEM ze Ty naprawde sie zamartwiasz ze cos moze sie nie spodobac:wiec po piewsze wypnij piers,rzuc usmiech na twarz,podnies czolo i przetancuj wzdloz pokoju powtarzajac sobie (mozesz podspiewywac)jestem zdolna,jestem wielka.bede bogata,piekna kobieta.juz w marcu bede plawic sie w sukcesie i beda sie we mnie kochac niczym w beatlesie:)to pomoze na stres i inne nerwy:)
OdpowiedzUsuńAle Ci sie zrymowało!!! Rozbawiłaś mnie do łez:)))
UsuńPowodzenia:)
OdpowiedzUsuńale cudowności:)
OdpowiedzUsuńpozwodzenia!
I ja trzymam kciuki, i życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńWarto chwalić się talentem, i warto próbować.
Nawet jeśli raz się nie uda, drugi. Warto, bo masz talent.
I mów do ludzi, jeśli mówisz tak jak piszesz, podbijesz ich serca w try miga :))
Ja to z reguły straszna gaduła jestem...a jak mam stresa to już w ogóle głupoty wygaduję...palnę jakąś gafę jak nic!
UsuńNie nie, właśnie podbijesz serca Klientów :)
UsuńJa uwielbiam Cię czytać :)
Super że się podjęłaś tego wyzwania. Piękne rzeczy powstają z Twoich raczek, kiermasz na pewno będzie wspaniałym i niezapomnianym doświadczeniem :) Nie denerwuj się i myśl pozytywnie, ja w Ciebie wierzę :)
OdpowiedzUsuńBUZI!!!
UsuńJak to nie chciałaś powiedzieć o kiermaszu?! Koniecznie trzeba pisać o takich rzeczach! Przecież wskazane w takich przypadkach jest trzymanie kciuków. A kto ma trzymać, jak nie MY - wierne czytelniczki? :-)
OdpowiedzUsuńOla Sz.
Ola Ty sobie nawet nie wyobrażasz jakiego ja mam stresa!!!!
UsuńA znasz powiedzenie, że "strach ma duże oczy"? :-) Zobaczysz, jaka będziesz zadowolona i szczęśliwa po kiermaszu, że wzięłaś w nim udział. :-) A i strach jest na wyrost, bo sama wiesz, że PIĘKNE rzeczy tworzysz. TRZYMAM KCIUKI!!! :*
UsuńBardzo mocno trzymam kciuki te u nóg też :)POWODZENIA!!!
OdpowiedzUsuńI Beata ma rację,fajnie,że będziesz na kiermaszu :) Jestem pewna,że wszyscy będą zachwyceni tymi wszystkimi Twoimi cudeńkami :)) Nic się nie bój,będzie super! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńObyście sie nie myliły!
Usuńtrzymam kciuki za kiermasz!
OdpowiedzUsuńKochana,trzymam mocno kciuki:))
OdpowiedzUsuńCoś mi się zawiesiło i nie wiem czy pierwszy komentarz poszedł... :( Ale jakby nie, to powtarzam: Jeśli Twoje poduszki będą, to nie masz o co się martwić - rozejdą się na pniu!
OdpowiedzUsuńNie masz się czym martwić, tworzysz takie cuda, że na pewno będą robiły furorę :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w takim razie! :))
śliczne, a ja wiem gdzie;) koniecznie zabierz Zaskrońca i ubierz go w taką kolorową muchę ;)
OdpowiedzUsuńEwuniu, choć znam Cię nie długo, ale jestem pewna, że pomimo tylu nerwów (niepotrzebnych nerwów) kiermasz będziesz milusio wspominać !
OdpowiedzUsuńTe sukieneczki Elines Haus serducho mi skradły ... no LOVE od pierwszego wejrzenia !
Wszystko zachwyca, wszystko oczka czaruje i serducho raduje !!!
Hmm ... a jakbym się uśmiechnęła do Ciebie, a jakbym tak pięknie poprosiła o wykrój tych uroczych kiecek ... nie przeklniesz mnie ? Nie wywalisz mnie z grona blogowych kumpelek ?
Kanałami nie pognasz ... ? Plisssssssssssssssssssssssss Ewuniu :)))))
Tak sem patrzę, tak sem to wsio podziwiam ... oj, jakbym tylko wiedziała, gdzie na ten kiermasz gnasz ...
A jeszcze muszę napisać, no muszę, że tkaninki z których szyjesz są bajeczne !
POWODZENIA EWUNIU !
DAWAJ!!! Pięknie:) Serduszka i sukienki jako poduszeczki wiszące na igły i szpileczki:) Podusie twoje, fartuszki, bieżniki, serwetki...nie może się nie udać:):):) Jeszcze będziesz musiała pomocników pozatrudniać jak się zamówienia posypią! Ściskam kciuki, ale nie za Twój sukces Ty niedowiarku, bo ten jest pewien, tylko za Twoje nerwy !!!
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz:) obserwuje od niedawna, ale bardzo mi się podoba u Ciebie:) Powodzenia życzę:) i zapraszam na swój skromny blog:)
OdpowiedzUsuńpiekne te sukienusie :) nie dziwie się ze chciałaś je uszyć :)
OdpowiedzUsuńThanks for sharing your info. I truly appreciate your efforts and I
OdpowiedzUsuńam waiting for your next write ups thank you once
again.
my site www