Czas leci nieubłaganie!
Dopiero mieliśmy Wielkanoc, a już weekend majowy nam stuka do drzwi - szok!!!
Tylko ja mam to odczucie pędu życia, czy u Was podobnie jest?
No przecież zanim się obejrzę, to jesień będzie a lata nie będę pamiętała... a ja nawet nie zdążyłam pokazać wszystkiego co na Wielkanoc uszyłam...
To okno należy do Ani.
Pokazywałam Wam wcześniej jej zielenie(klik - dla przypomnienia).
Uszyłam zazdroskę na szelkach, a do góry małą zasłonkę:
I wianuszek na drzwi:
lub na ścianę - co kto lubi:)
Wszystko z tkaniny w zygzaki, ostatnio bardzo przez wszystkich lubiana:)
Nawet moja Zuza domaga się rolety w zygzaki...
super efekt, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziekuje
UsuńŚwietny zygzak! :) No czas niestety leci jak szalony...
OdpowiedzUsuńŻyje,żyje,żyje!!!Ido tego szyje:))))Uff,kamień spadł mi z serca,bo już myślałam,że Cię wcięło:)
OdpowiedzUsuńCieszysz się, co???? Żyje i w dalszym ciągu będę Ci uprzykrzać życie:))))
UsuńOj tak, czas pędzi jak oszalały, co mnie przeraża. Gdyby tak człowiek mógł choć na chwilę zatrzymać go i poczuć się wolnym :) Zygzakomania trwa :))))
OdpowiedzUsuńBardzo ładny jest ten odcień zieleni,taki soczysty ,idealny na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńOj tak,ja też odczuwam na własnej skórze ten pędzący czas...
Pozdrawiam :)
Lat przez to też na nie ubywa:(((
UsuńAle wiosennie, po prostu cudnie :)
OdpowiedzUsuń:) Od razu się wiosennie i tak soczyście zrobiło:) Po prostu zaproszenie dla ciepłych dni.
OdpowiedzUsuńfajne zygzaki :-)
OdpowiedzUsuńZygzaki są świetne. Piękne rzeczy poszyłaś:)
OdpowiedzUsuńśliczny wianuszek :) Oj tak ja też chyba popadłam w sidło zygzaków ;-)
OdpowiedzUsuńWianuszek absolutnie cudny! Bardzo lubię połączenie bieli z zielenią:) Pozdrawiam Pracusiu:)
OdpowiedzUsuń