Na początku puki pamiętam ( bo pamięć u mnie dobra jest, ale krótka) chcę Wam BARDZO podziękować za tak miłe słowa pod ostatnim postem. Ciesze się bardzo, że podobają się Wam moje szyjątka:)))
A teraz przejdźmy do konkretów... a może bardziej do wiosny, albo tematyki nadchodzących Świąt?
U mnie co prawda jeszcze tej tematyki nie ma, ale przez moment zrobiło się światecznie:
To za sprawą Asi, która poprosiła mnie o uszycie zielonego zestawu składającego się a obrusa, bieżnika...
... które wykończyłam koronką. Do tego zestawu miał być też koszyczek na pieczywo:
i woreczek, np: na bagietki:
A kto woli wersję Świat w bardziej naturalnych kolorach to razem z Asia mamy taką propozycję:
Lniany obrus w naturalnym kolorze...
Dla każdego coś miłego jak to mówią:)
A Wy jak stoicie z przygotowaniem do Świąt?
Stół na świąteczne niedzielne śniadanie zaplanowany???
Bo u mnie pustka w głowie... chyba pozostanę przy zeszłorocznej kolorystyce...
Same cuda pokazujesz - świetne zestawy, a co do Świąt to liczę na Dusię z ozdobami ha ha ściskam Anulka
OdpowiedzUsuńJa mam od dwóch lat ozdoby Dusi na Wielkanoc... zresztą nie tylko na Wielkanoc:)
UsuńPrzesłodkie ptaszorki i kwiaty , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńZ roztargnienia nie napisałam ,że komplet w zieleni super
UsuńAch, i komentarz znowu mi zjadło:( Eh, Ewa, Ewa, pomyślę jeszcze, że telepatycznie z miejsca moje słodzenie usuwasz;) Sama chyba powoli dojrzewam do lnianego obrusu, taki naturalny, bardzo surowy len- jak myślisz- da się zrobić?;)
OdpowiedzUsuńSama nastrajam się nie tyle świątecznie, co wiosennie- nawet jajeczka już się pojawiłyu w towarzystwie żonkili;)
Zrobić sie da, tylko jest niewdzięczny do prasowania po wypraniu no i wstąpić się może. Szukaj z domieszka bawełny - ten sie sprawdza idealnie:)
Usuńsicznie !
OdpowiedzUsuńPiękne zestawy a koronki nadają takiego ciepłego klimatu szyjątkom :)
OdpowiedzUsuńEwuniu,a ty te koszyczki czymś usztywniasz w środku? Ja uszyłam z ociepliną ale mimo to i tak nie jest taki bardzo stabilny jak bym chciała ;/
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu !
Zeby nie to, że nie mieszkam w Polsce, to bym pewnie już stała w niekończońcym się ogonku do Twoich szyjątek.... Przydałby mi się owalny biały obrus, bo mam tylko jeden i to w kolorze wanilii...
OdpowiedzUsuńU mnie wiosna na całego, tak i w domu jak i na dworze. W DE wszystko wielkanocne wcześniej się zaczyna, także deko wystawione już jest! Kolorystyka: biel, turkus i zieleń...
Serdeczności............
He he..., właśnie dzisiaj wysłałam paczkę do Holandii:) A wiosna ma przyjść do nas juz od niedzieli... będziemy mieć i my:)))
Usuńpiękne zestawienie tak soczyście wiosennie świeżo
OdpowiedzUsuńbuźki
Chyba żeście się z Beatą zmówiły bo ona też o zielonym pisała ;) Z racji tego, że ja z kolorami raczej na bakier jestem to zdecydowanie wolę wersję w beżu ;P Nie wiem właśnie co tu na święta wykombinować, bo jakoś do pasteli mnie ciągnie ale i czarny z białym łapie za serce :) Ot cała ja :))))
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Ewuś
To samo sobie pomyślałam... zgrane babki jesteśmy:))) Beatko w Twojej kolorystyce można pięknie przyozdobić Wielkanoc, postaw na naturalność: jaja przepiórcze, mech, bazie...
UsuńJa o świętach jeszcze nie myślę, a później jak zawsze się obudzę w ostatniej chwili ;) Te zielenie bardzo mi się podobają, po ponurej zimie dodają w pomieszczeniach radości :) buziaki
OdpowiedzUsuńjak zawsze świetnie Ci wszystko wyszło! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawy, ja chyba wybrałabym tą stonowaną wersję, u mnie na stole królować będzie najbielszy obrus jaki mam :) Pozdrawiam cieplutko, Asia
OdpowiedzUsuńTeż mnie ostatnio wzięło na żółty, chociaż nigdy to nie był mój ulubiony kolor. Połączyłam go z delikatną zielenią i fajnie wygląda, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW temacie świątecznym u mnie oczywiście nie dzieje się nic-codziennie dopaduje świeży puch, więc ani myślę o zajączkach i jajeczkach, choc w sklepach to i tamto oglądam, macam, podpatruję i tyle :-) zielony to jeden z moich kolorów, ale chyba na dzień dzisiejszy wybieram tą wersję naturalną (pewnie ze względu na len!!!) buziaki!!!
OdpowiedzUsuńWielkanoc mnie pewnie zaskoczy, bo głowę mam teraz w ogrodzie i roślinach. Jak mi się uda pamiętać, by wysiać owies do doniczki to i tak będzie sukces :D
OdpowiedzUsuńEwa nie mam bladego pojęcia, co bym chciała tym razem zobaczyć na stole świątecznym. Pustka i zbyt chyba jeszcze odległa chwila dla mnie. Wersja lniana - boska:) Chyba stonowane barwy bardziej mi pasują.
OdpowiedzUsuńMatko już święta! Wiesz,że ja kocham len w każdej postaci i chyba ten naturalny jest bliżej mojemu sercu z zielonymi dodatkami :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Agata
Oba kompleciki piękne, ale u mnie na Święta zawsze zielono a twoja zieleń taka soczysta, ze az wzdycham:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zakile ;)
OdpowiedzUsuńOba komplety prześliczne, jednak moje serce skradł ten lniany;)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
Jak zwykle piękne, ale lniany to mój faworyt :) Co do świąt to już coś tam planuję :)
OdpowiedzUsuńSuper komplety drugi zdecydowanie wpasowal by się do mnie 😂
OdpowiedzUsuńSuper komplety drugi zdecydowanie wpasowal by się do mnie 😂
OdpowiedzUsuńoch... ten zestaw w naturalnych kolorkach jest przecudny :)
OdpowiedzUsuńZestaw błękitny i lniany przecudne. Jak widać, świetnie sobie dajesz radę z maszyną do szycia. Komplecik z poprzedniego postu- mistrzostwo:)
OdpowiedzUsuń