Nowy rok szkolny ruszył z kopyta, wspomnienia z wakacji pomału odchodzą w dal i zaczynamy żyć normalnym tempem życia:)
Te dwa ostatnie miesiące tak dziwnie się skurczyły...szkoda...
Chociaż teraz MOŻE wygospodaruję sobie więcej czasu na pracę? Bo szczerze się przyznam - w wakacje nie mogłam się zorganizować.
Dawno nie pokazywałam Wam "przeróbek" rzeczy znalezionych na starociach.
Pewnego dnia Ilona zadzwoniła do mnie, żebym szybko przyjechała na ryneczek bo znalazła szafeczkę do kuchni, a nie wie czy da się ją pomalować. Pojechałam z wywieszonym językiem!!!
Na miejscu Ilona pyta:
- Przerobisz go??? - i na ucho szepnęła cenę jaką miała zaproponowaną.
Pan leciwy w swoim wieku zerknął na mnie delikatnie mówiąc NIEUFNIE, zębami zgrzytnął raz i drugi, pocykał, posykał i rzekł:
- A co tutaj przerabiać???
No jak usłyszałam ten tekst to wiedziałam, że zbić cenę będzie trudno, bo że stojaczek będziemy brały to byłam pewna.
- Jak to co??? On jest cały poobdzierany i lakier zszedł!!!
- Gdzie? - oburzył się Pan
- Wszędzie!!!
Rzuciłyśmy cenę i czekamy...pan twardo powtarza cenę jak katarynka...
- Nie to nie! - mówię, biorę Ilonę za rękę i odchodzimy.
Oglądam się dyskretnie, NASZ pan rzucił czapkę na ziemie i woła:
- Dobra dobra, niech będzie!!!
- Ha! A nie mówiłam Ci? - mówie do Ilony
Zapakowałyśmy do mojego auta i wzięłam się ostro do roboty...
Zdjęcia przed nie mam, w szale i całym stresie negocjacji nie pomyślałam żeby fotkę strzelić, a potem to była już farba na części jak sobie przypomniałam.
A oto i ON:)))
Na życzenie Ilony ozdobiła go napisami: "Home sweet Home".
We wcześniejszej wersji był drewniany w kolorze sosny...
Przyjrzyjcie sie tej butelce z napisem!!! Ilona ją kupiła za 5,00zł na starociach.
Uszyłam jej też serduszka materiałowe:
Wiszą sobie w oknie, przy kuchennym stole:)
Uwielbiam jej kuchnię!!!
Ta jej kuchnia wygląda niesamowicie, a szafeczka wyszła cudna :) Takiej właśnie szukam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki "pomocnik" też by mi się przydał w kuchni:)
OdpowiedzUsuńJa ciągle nie mogę zebrać się za robotę po przyjeździe z Pl ale na szczęście w perspektywie mam jeszcze jeden wyjazd:)
Mistrzyni targowania ! Mebelek jest cudny :)
OdpowiedzUsuń:))) Ależ się uśmiałam:)) Ja w targowaniu jestem beznadziejna;p Szafeczka wyszła przepięknie, jest świetna!:)) Buziaki wielkie:))
OdpowiedzUsuńJa targowanie bardzo lubię:)
Usuńhihi
OdpowiedzUsuńfajna ta szafka to Ciebie tylko na targi brać :D
buźki
Egzamin z negocjacji i targowania zdany, ja bym oblała, nie potrafię. Szafexzka piękna, butelka cudna a serducha urocze.
OdpowiedzUsuńTargujesz się prawie jak mój "m", ja to się boje z nim do sklepu chodzić:) Szafeczka wyszła cudnie, ja bym w niej ulokowała koszyki wyplecione z takich starych pożółkłych gazet:))
OdpowiedzUsuńMusze podsunąć Ilonie twój blog:) Te kosze faktycznie były świetne
Usuńnegocjatorka pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńwidok stolika-przybornika SUPER! :)
i kuchnia wydaje się być bardzo sympatyczna!! :)
pozdrawiam!
Kuchnia jest BARDZO sympatyczna:)
UsuńCudna szafeczka zdolniacha jestes ale to już Wiem a kuchnia tez jest niesamowita,buziaki :-)
OdpowiedzUsuńCudnie o zrobiłaś ! Teraz wiem do kogo mam się zwracać w takich sprawach ! Buzka :)
OdpowiedzUsuńSzafka jest świetna, ma fajna półeczkę na butelki, których stojących widoku strasznie nie lubię i chowam w koszyku. Brawo dziewczyny, dobra robota, grunt to umieć targować !
OdpowiedzUsuńKuchnia tez interesująco się prezentuje, pozdrawiam
szafeczka przybornik - rewelacyjnie Ci wyszedł! no i to targowanie, ja nie umiem, więc przydałabyś mi się czasem i to bardzo:)
OdpowiedzUsuńKuchnia bardzo klimatyczna,śliczna szafeczka:)
OdpowiedzUsuńAle cudne znalezisko po przerobkach wyglada rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna szafeczka !!!! a Ty mistrzyni targowania :D
OdpowiedzUsuńAgnieszka mam problem z wejściem na Twojego bloga. Podeślij mi linka:)
Usuńpiękna :)) i brawo za negocjację :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj też tak negocjowałam i na słowa "No wie Pan, ile ja się będę musiała przy tym narobić" wreszcie cena poszła w dół:) A radocha nieziemska, że ma się jeszcze w sobie gdzieś ukryty dar. Szafka wyszła cudnie!
OdpowiedzUsuńPiękna !!! ale też dostała się w mistrzowskie ręce !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Żyłka do negocjacji widzę jest ;P Fajnie,że się udało,bo stoliczek jest super i aż trudno uwierzyć,że ktoś się chciał takiego cacka pozbyć.
OdpowiedzUsuńRany no rewelacja ewa i spółka hihi
OdpowiedzUsuńWidziałam na FB cudowna :)
OdpowiedzUsuńDobre ;) negocjator z Ciebie! Rzeczywiście piękna ta kuchnia! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńO rany! Tez chce taka!!!!!
OdpowiedzUsuńMebelek super! A kuchnia klimatyczna zaiste
OdpowiedzUsuńcudnie:-)
OdpowiedzUsuńNo, nie mogę się napatrzeć, piękne te Twoje "dzieła", gratuluję wyobraźni i kreatywności, ja też w wakacje miałam problem z organizacją;)
OdpowiedzUsuńi ja bym zainwestowała w taki pomocnik,tylko ja znam siebie pewnie bym przepłaciła:))super wyszedł:)))
OdpowiedzUsuńKapitalna ta szafeczka - pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńFantastyczny! :)
OdpowiedzUsuńcudowne
OdpowiedzUsuńCo tu dużo pisać - śliczna szafeczka i jej aranżacja:) pozdrawiam serdecznie aga
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta półka i widzę że to kuchnia w naszym stylu!!Super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ola
wspaniały zakup a po Twoich działaniach prezentuje się jak nowy :)
OdpowiedzUsuń