Nie da się zaprzeczyć, że jesień już mamy.
Nie narzekajmy, tylko przyjmijmy ją z otwartymi ramionami, bo taka jest kolej życia - niestety.
Po dobrym zawsze przyjdzie coś mniej fajnego. Ale jak na to spojrzeć szerzej to jest dobrze, bo dziwne by było gdyby lato trwało do listopada. Pamiętacie zimę? W kwietniu śnieg po kolana - to dopiero były anomalia!
A nasza jesień jest, jaka być powinna, trochę słoneczka i deszczu - grzybki przynajmniej będą rosły:))) Uwielbiam jeździć na grzyby, zawsze wracam z pełnym koszykiem...mam w nim co prawda korę, mech, gałązki, szyszki...grzybów z pięć sztuk - jak już na nie wejdę, bo one przede mną się chyba chowają... Dlatego nie zawsze mnie zabierają na grzybobranie, bo mówią, że miejsce zajmuję. Sratata, ja myślę o walorach estetycznych, a nie o jedzeniu jak ONI! Potem jak przyjdą do mnie w okresie Świat Bożego Narodzenia to się dziwią skąd mam takie dekoracje - a z lasu mówię!
I pozostając w tematyce jesiennej uszyłam COŚ z czerwonej krateczki...
Żeby było weselej:)))
Do kuchni ściereczki z łapką i podkładką.
Fartuszek niezbędny do kuchni - przynajmniej jak dla mnie bo zawsze jestem nieźle "uciapana"
Czerwona krateczkę postanowiłam połączyć z szarością. Pierwsze co mi przyszło do głowy to połączenie bieli i czerwieni, ale to jest połączenie oczywiste, a ja chciałam to przełamać, a troszkę też i z ciekawości i przekory:)
Czerwona kratka kojarzy mi się z sielskością, z wiejskim klimatem...i niezaprzeczalnie ze Świętami Bożego Narodzenia...a poza tym czerwień według mnie wnosi dużo radości do mieszkania...
Jak widzicie koszyczek na pieczywo lub na "przydasie" ubrałam w koroneczkę i serducho mu zaserwowałam...
A całość kuchennego kompletu prezentuje się tak:
Materiału starczyło, więc powstały też poduchy z podkładkami:
I co? Z taką jesienią można się zaprzyjaźnić - prawda???
Idę teraz kawkę sobie zrobić. Za oknem deszcz leje...może wejdę pod kocyk z dobrą książką...
Shabby, KOCHAM CIĘ! Masz wiadomość na priv:)
OdpowiedzUsuńZdjecia piękne,ale nic nie odda urokowi tych czerwieni w realu!!!Są piękne!!!Jeszcze raz Ci za wszystko dziękuję.I mimo,że u mnie błękitna kratka w kuchni,równie piękna i Twoja,to już się szykuj na świąteczne czerwienie.KONIECZNIE!!!Słyszałaś wczoraj jak się mojej rodzince podobają!!!Ewuś,dziękuję Ci za wszystko,za cudne rzeczy do sklepu,piękne dekoracje do domu i za przyjaźń.I za telefony.I za słowa wsparcia.I za to,że jak dzwonie się wyżalić to za chwilę ryczymy ze śmiechu.Ale też za wspólne spacery,bo to dopiero sztuka,nie spotykać się w realu a wspólnie chodzić na spacery.Tylko Ty tak potrafisz:))Dziś jadę po karnisze i jutro lub pojutrze pokażę,jak Twoje podusie,firany i inne cuda pięknie wyglądają w mojej kuchni.Pa!!!
OdpowiedzUsuńZ tymi spacerami to fakt! Aż mnie mięśnie bolały jak "wróciłam" oczywiście od śmiechu a i rodzinka zdążyła się za mną stęsknić:))) Zuza była przeszczęśliwa jak wróciłam do realu! Bardzo jestem ciekawa tej krateczki błękitnej w Twojej kuchni...czekam na zdjęcia!
UsuńBuzia!!!
Ewuniu ja właśnie popijam kawusię i podziwiam Twoje dzieła [ mój koszyk na pieczywo mało stabilny ] możesz mi podpowiedzieć czym usztywniasz? świetnie to wszystko wygląda , u mnie również szyciowo , ale przy takiej pogodzi to co innego można? uroczo to wyszło pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńodpisałam na pocztę:)))
UsuńHehe,ale się uśmiałam czytając pierwszą część posta o twoich zdobyczach przywożonych z grzybobrania :) Masz rację,walory estetyczne-rzecz bardzo ważna! No a te twoje wyroby szyciowe są po prostu cudne!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wszyscy się ze mnie śmieją jak mówie, że jadę na grzyby:))) Dziękuje za miłe słowa!
UsuńCudne te czerwoności, poduszke z dwoma sercami podobną szyłam kiedyś do salonu-beżową:)) ale kpl kuchenno- jadalniany piękny:))
OdpowiedzUsuńPiękny komplet. Cieszę się, że maszyna służy i takie cuda szyjesz. Miło zaglądać :) skoro zabierasz się do lektury to życzę przyjemności i dobrego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńAniu na tej maszynie to ja mogę szyć i szyć:)))
UsuńCudny zestaw! Że ja szyć nie umiem... Waga też spędza mi sen z powiek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko-D.
Też na nią chorowałam, aż trafiłam na aukcje na Allegro i sobie wylicytowałam:))) Poszukaj Kochana bo można czasem znaleźć atrakcyjne ceny.
UsuńPięknie kochana :) Widać, ze z nowa maszyną jesteś za pan brat !!!
OdpowiedzUsuńbuziak
Jeszcze nie całkiem, ale coś tam wychodzi:)
UsuńPiękny komplet:) Mam trochę tkaniny w kratkę może uda mi się coś wyczarować:))
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
UsuńUhuhu , Ewcia czerwień to mój kolor :-) I Kochanieńka , pięknie Ci to wyszło :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba:))))
UsuńPiękny kraciasty komplecik i ta czerwień dająca tyle enrgii:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oj to prawda, czerwień to energia...
UsuńŚliczne te krateczki, bardzo ożywiają wnętrze!!! Pięknie ;)
OdpowiedzUsuńKomplecik śliczny, kolor cieszy oczęta i odciąga od szarości za oknem. Pięknie wkomponowane serducha, które uwielbiam.
OdpowiedzUsuńBuziaczki Kochana :)
Buziam i ja Aniu:)))
UsuńŚliczności, ta krateczka jest słodka :)
OdpowiedzUsuńMa coś w sobie:)))
UsuńAh nie bende sie powtarzać dla mnie jesteś CZARODZIEJKA !
OdpowiedzUsuńa grzybki oj TAK stanowczo za to kocham jesień ;)
BUZIA
Widziałam twoje zbiory! Zazdroszczę...
UsuńPiękny komplecik, ale fartuszek najlepszy hihi :)
OdpowiedzUsuńU mnie w kuchni panuje niebieska krateczka z bawarskim precelkiem hihi :D
Buźka !
O! ja tez sobie uszyłam niedawno niebieska krateczke w okno:)))
UsuńIle radości może być w jesieni! Czerwona krateczka super!
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie u Ciebie. A mi przyjaciółka szyje białe poduchy na których będę robiła mój pierwszy transfer na materiale. Nie mogę się doczekać efektów. Twoje poduchy z transferem zawsze podziwiam, bo robisz je naprawdę piękne :)
OdpowiedzUsuńŚciskam
To trzymam kciuki:)
UsuńJa jestem troszkę do tyłu w postach - więc dopiero teraz dowiedziałam się, że maszyna Ci się zepsuła ale jest już nowa i jak widać szyje pięknie, równo i dokładnie ;) Super zestaw.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta :).
Tak Martuś, płakałam jak mops, ale teraz bardzo się ciesze z nowej bo się do starej nie umywa:)))
UsuńBuziaki!
O proszę ale mnie zaskoczyłaś, ja nie lubię czerwonego, ale te rzeczy są urocze - nie takie ordynarne, tylko jakoś tak zrobiłaś subtelnie:)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że Ci się podoba, bo wiem jaką miłością pałasz do pasteli:)))
Usuńpiękna ta jesień u Ciebie... u mnie taka pochmurna i mokra ach muszę coś z tym zrobić...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Taka czerwona krata. Przypomina mi kuchnie mojej mamy,jak byłam dzieckiem:))Ta biel i czerwień ,super pasuje:))
OdpowiedzUsuńTak! Moja mama też miała czerwone dodatki w kuchni...
Usuńfantastyczny komplecik... a w zasadzie komplet :)
OdpowiedzUsuńJa tam kocham jesień w kazdym wydaniu:) Ewa jak zwykle piekne dzieła, tez lubię krateczkę dziś nawet szyłam pół dnia tyle że niebieska:)
OdpowiedzUsuńJa w zeszłym tygodniu szyłam błękitną krateczkę:))) Wisi sobie teraz w kuchennym oknie...coś musi być na rzeczy z tym błękitem...
UsuńEwcia, ale mi się podoba Twój leśny koszyk:))) Ja do lasu znów zabieram aparat, uwielbiam pstrykac mu zdjęcia hihi:))) Czerwono- szary komplecik superowy, nieźle tą maszyną czarujesz:)))
OdpowiedzUsuńNo to musimy wybrać się tam razem, już widzę jaki byłby niezły widok..i te grzyby podeptane..hihi...
UsuńWidzę,że maszyna się sprawdza :) kocham kratkę czerwoną wprowadza mnie już w kilimat Świąteczny :).Cudowności
OdpowiedzUsuńNiestety mnie dopadło jesienne przesilenie. Komplet piękny i bardzo starannie wykonany. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńTo życzę zdrówka!!! I dziękuje za miłe odwiedziny...
UsuńTak mi trochę Bożym Narodzeniem zaleciało hihi i nim się oglądniemy będziemy stroić,szykować i panikować :))) A widzisz,ja do lasu też muszę się udać po te wszystkie dary.
OdpowiedzUsuńBuziaki
/cudnie czerwono:) Niebawem u mnie się tak zrobi. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńŚliczny ten komplecik:) Aż się w kuchni kolorowo i wesoło robi:)
OdpowiedzUsuńjak ładnie, czerwono *.*
OdpowiedzUsuńEwuś...co Ty mi z głową robisz!!?? takie cuda publicznie pokazywac?
OdpowiedzUsuńŚLICZNOŚCI...
a jeszcze z 3 lata temu obojętnie przeszłabym obok groszków, kratek, koronek i czerwieni ;) moje dziecię mnie odmieniło ;)
i teraz mam "fisia" na punkcie takowych wzorków :)
FARTUSZEK szkoda by mi było upackac ;) haha taki ładny, że jakbym miała manekina to by na nim tylko wisiał jako eksponato-ozdoba :)
haha
przefajny komplecik :)
buziaki!!
Ewo, nie bierz z lasu mchu! Jest pod ścisłą ochroną!
OdpowiedzUsuńSzanuj las, który sprawia Ci (nam!) tyle radości bez szkody dla niego.
Pozdrawiam jesiennie i - niestety - deszczowo! Ola Sz.
uwielbiam ciebie :) masz mega talent
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥...
Usuńbardzo ładne, kratka cudna, najbardziej poduchy przypadły mi do gustu.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprześliczny zestawik kochana:))))))
OdpowiedzUsuńKochana śliczne rzeczy jak zawsze.....Buziaki
OdpowiedzUsuńTam piękne, że aż żal używać aby się nie pobrudziły :)))
OdpowiedzUsuńE tam - wypierze się:)))
UsuńSliczny ten komplet! Koszyczek na pieczywo jest boski, zreszta fartuch tez!:)
OdpowiedzUsuńNo nie, powaliłaś mnie tą czerwoną krateczką!!! Piękny komplet stworzyłaś Ewuniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia
Dla mnie jesteś czarodziejką :)
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik :)))
OdpowiedzUsuńO... I to są moje klimaty! Jednak czerwona krateczka, to jest to! Odrazy mam więcej energii w sobie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.