Dla tych co nie lubią lnu w naturalnym kolorze proponuję wybór kolorowego. Przyznam, że ja osobiście wolę tego naturalnego gnieciucha, ale w pastelowym wydaniu też ma swój urok i nadaje lekkości w pomieszczeniu...
Pokarzę Wam co szyłam z pistacjowego lnu dla pewnej miłej pani.
W rzeczywistości ta pistacja jest intensywniejsza niż na zdjęciu, grafika też mocniejsza, ale światło mi je rozjaśniło podczas zdjęć... niestety. To jest mały materacyk na skrzynię do siedzenia i do tego poduszki w mięcie. To było tzw. łazienkowe zamówienie. Do tego organizer na szczotki i inne pierdułki które walają sie czasami po naszych łazienkach:)
Cały szary z miętową lamówką...
Ten organizer ma wisieć na grzejniku. Miałam piękne zdjęcia od ich nowej właścicielki, ale musiałam skasować przez przypadek... muszą pozostać moje.
Z kolei z żółtego lnu szyłam dla innej pani bieżnik:
... który był wykończony kremowym lnem...
Do tego też były poduszki żółte z szarą wypustką dookoła:
I w kremowym lnie z grafikami ptaków...
I to by było na tyle jeżeli chodzi o len w innym kolorze niż naturalny:)