czwartek, 30 października 2014

...miły gest...


Od niedawna w blogowym świecie krąży wyróżnienie, a wygląda ono tak:


Jest ono inne od wszystkich, które do tej pory dostałam:)
Trochę więcej w nim jest o blogu, który prowadzimy i o naszej pracy z nim związanej...
Dostałam go od trzech blogowiczek:
Brydzia, która prowadzi bloga "W moim magicznym domku". Tym blogiem byłam oczarowana zanim zaczęłam pisać swój! Gdzie ja bym wówczas pomyślała, że zawrzemy wspólną znajomość!!! Ja taki szaraczek... Pamiętam jak podziwiałam jej niezwykłej prostoty pomysły. Prace które wychodzą spod jej zdolnych rąk, do dnia dzisiejszego wywołują u mnie zachwyt i ogromny podziw.  
Dusia prowadzi bloga "Syndrom kury domowej". Poznałyśmy się jakieś półtora roku temu... Dusia to kobieta z sercem na dłoni:) Ona podzieli się wszystkim!!!! Jej ogród zachwyca... ale to tylko jenda z jej pasji...
Ania - z bloga "A.D. Home...to co ręce stworzą" poznałam ją niedawno...wydaje mi się, że przy okazji mojego ostatniego candy, ale pewna nie jestem. Ania w głównej mierze zajmuje się Decoupagem i to nie byle jakim! 
Na wszystkie te blogi zawsze chętnie zaglądam, do czego i Was zachęcam:)
A Wam dziewczynki DZIĘKUJE!!!

A teraz o wyróżnieniu:)
Jedna z zasad przyjęcia wyróżnienia jest udostępnienie swojego zdjęcia... i tutaj zapaliła się u mnie czerwona lampka! No tak....pomyślałam sobie i Tu Cię mają! Bardzo nie lubię upubliczniać swojego wizerunku, bo to przecież nie o NIEGO tutaj chodzi, a o prace jakie pokazuje... Pomyślałam sobie, że jeżeli KTOŚ chce wyróżnić mój blog to jest to powód do dumy, a nie do zmartwień... raz kozie śmierć:


To ja:)))
A teraz szybko przechodzę do następnego punktu. 
Kolejną zasadą jest udzielenie odpowiedzi na 4 pytania:

Nad czym obecnie pracuje?
Cóż właśnie odeszłam od pędzla... maluję podkładki pod talerze, a jeszcze dzisiaj, muszę uszyć 6 poszewek z grafiką ważki...

Czym moja praca różni się od innych?
Licho wie! Może tym, że jest ... takie moje? Jedno wiem na pewno, że gdy przyjmuję zamówienia muszę czuć to "coś". Bardzo trudno robi mi się rzeczy kiedy ich nie "czuje"

Dlaczego piszę i tworzę bloga?
Bo zmusiły mnie do niego klientki, którym będę za to wdzięczna:) Ja co prawda tak jak wcześniej pisałam,  zaglądałam na blogi i wzdychałam do każdego! Gdzie by mi wtedy przyszło na myśl, że w niedługim czasie będę miała swój???

Jak wygląda mój proces tworzenia?
Hmm... krótko mówiąc totalna rozpierducha! Bajzel na całego! 
Ale na poważnie, to przeważnie tworzę pod wpływem chwili, piłeczka zastuka i ręce palą sie do pracy:)

Ok, dosyć o mnie, teraz pora na wyróżnienie innych blogów:)

Blog który chcę wyróżnić to "Przeplatane kolorami" który prowadzi Ilona zwana Madelinką:)
A oto ONA:)


W blogu Ilonki jestem zakochana!
Uwielbiam panujący w nim klimat, tam bije takie ciepełko domowego ogniska:) 
Zdjęcia, które Ilona zamieszcza na nim, za każdym razem wywołują ten sam zachwyt... a JEJ prace podziw. Nie zapomnę jej dywanika z liny jutowej... to był dla mnie szok! A świecące dynie... zresztą same zajrzyjcie i przekonajcie się, że to nie czcze gadanie...

I jeszcze jeden blog. Blog bez którego moje życie byłoby nie takie samo...
"Smak życia" prowadzony przez MOJĄ Beatkę. 


Pisze MOJĄ, bo takiej przyjaźni w blogowym świecie się nie spodziewałam!
Beata jest szczególną dla mnie osobą. Jej szczerość, dobroć ma dla mnie ogromne znaczenie. Nikt tak jak ONA nie potrafi mnie ustawić do pionu wtedy kiedy tego potrzebuję, a także dodać otuchy i rozbawić w momencie największej rozpaczy... Dzięki jej blogowi nasze jedzenie wzbogaciło się o nowe smaki:))) Kiedy brak pomysłu na kolejny obiad, moja Zuza mówi: zadzwoń do Pani Beaty - ona da Ci przepis na coś:) A dzięki jej sklepowi nasz dom pięknieje z każdą nową dostawą...

Tak! Te dwa blogi wyróżniam z czystym sumieniem:)


czwartek, 23 października 2014

Poduszki dla mężczyzny:)

Moje drogie!!!
Bardzo Wam dziękuję za tak ciepłe słowa pod ostatnim postem.
To bardzo miłe wiedzieć, że jest się zrozumianym:)))
Melduje, że już mi lepiej. 
Na tyle, że zabrałam się ochoczo za pracę...Ha!
Bo ja bez niej długo nie potrafię funkcjonować:)
Każde zamówienie tak cieszy...


Tym razem było to męskie zamówienie!
Miałam uszyć cztery poduszki z lnu do męskiego pokoju:)


Wybór padł na proste grafiki


Uwielbiam ten nowy len. 
Tak pięknie się na nim nakłada grafikę...



wtorek, 21 października 2014

Ponad siły...

Ostatnio zmuszałam się, aby zrobić cokolwiek.
Mój organizm odmówił mi posłuszeństwa - dosłownie!
Nie mogłam spać, jeść, nic robić... musiałam zrobić sobie parę dni wolnego. Teraz jest już dobrze, ale uwierzcie mi było ciężko... nawet bardzo...


Spałam, spałam i spałam... czytałam, delektowałam się herbatką z malinkami... 


... i spałam...

  
Nawet nie wiedziałam jak mi jest to potrzebne:)


Moje oczy cieszyły małe dynie, które dostałam od Ilonki z bloga Przeplatane kolorami .


Zawsze o takich marzyłam, a tutaj proszę, paczuszka od Ilonki w której były zakupione przeze mnie rzeczy z jej klamociarni (nowa wyprzedaż aktualnie na jej blogu) a miedzy nimi te dynie!!!!


Ilonko dziękuję!!!!

A Wam zdrówka życzę na nadchodzące zimne jesienne dni:)))

piątek, 17 października 2014

Kolejne wyzwanie:)

W poprzednim poście pokazywałam Wam torbę z lnu którą uszyłam dla Pani Kingi. Dzisiaj pokarzę resztę zamówienia:)
Kuchnia Pani Kingi jest urządzona w typowo prowansalskim stylu, dlatego kolory w niej to biel, róż i mięta. Pani Kinga wybrała sobie motyw materiału w krateczkę, ja z niego uszyłam poduszki na krzesła ...


... zazdroskę w kuchenne okno.


W zazdrosce połączyłam biały materiał i różową krateczkę i składa się ona z dwóch warstw materiału, a dół obszyłam delikatną, bawełnianą koronką:


Problem miałam z szelkami na których miała wisieć mała zasłonka. Jakoś z samej krateczki mi nie leżały, dlatego połączyłam dwa materiały:


Do tego kompletu ode mnie w prezencie kapturki na słoiki


i fartuszek kuchenny:)


A Pani Kinga poprosiła mnie jeszcze o tabliczkę z napisem "Smacznego" do kuchni:


A tak prezentuje się cały kuchenny komplet:)


Zamówienie do kuchni Pani Kingi mamy zaliczone, czas na pokój:)
 Poduchy z grafiką uszyłam ze zbitej grubej bawełny ...


Na liście z zamówieniem znalazła sie moja ULUBIONA rzecz, a mianowicie tablica z grafiką orza chustecznik.


Pani Kingo BARDZO dziękuje za tak miły kontakt i za zaufanie!!!!


piątek, 10 października 2014

Coś dla kogoś:)

Czas leci w zatrważającym tempie!!!
Wczoraj była niedziela, a dzisiaj piątek - szok.
Jak tak dalej pójdzie to rok zleci mi w miesiąc:)
Brrr...
Podusie uszyłam dla Młodej Pary - tzw. oznaczniki łóżkowe:)

Poduszki dla niej i dla niego , prezent dla Młodej Pary , poduszki na łóżko

Jakiś czas temu pokazywałam podobne, ale te zrobiłam z lamówką grafitową dokoła.


Z tego co wiem, to prezent bardzo się spodobał, szczególnie Pani Młodej:)
Ciesze się bardzo!
I takie torby jeszcze uszyłam w tym tygodniu:

torba lniana , torba na zakupy , torba z lnu , maeriałowa torba na zakupy

Ta dla Pani Kingi.
Jest uszyta z tego nowego mojego lnu. Połączyłam go z delikatną bawełną w różyczki, dla przełamania ciężkiego materiału.


Więcej z zamówienia dla tej miłej osóbki w następnym poście...
Dzisiaj to tylko przedsmak tego zamówienia:)


Torba jest duża, pojemna i co najważniejsze wytrzymała. Wiem co mówię bo uszyłam sobie też nową, w bardziej jesiennych kolorkach:)

torba lniana , len na torbe, ekologiczna torba , torebka rękodzieło

Dla porównania tutaj jest moja wcześniejsza.
Do tej wykorzystałam materiał, który kiedyś dostałam od Joasi z bloga Uwielbiam czarować.
Leżał w szafce z rok, ale się doczekał i pięknie wypełnił środek torby:)


Miłego słonecznego dnia wam życzę!!!
Trzeba sie cieszyć ostatnimi ciepłymi promykami dna...po niedzieli podobno ochłodzenie;(((

piątek, 3 października 2014

Takie tam...

Zanim przejdę do konkretów chcę Wam BARDZO podziękować za tyle pozytywnych komentarzy, które zawsze pozostawiacie po swojej wizycie u mnie. To się zawsze tak miło czyta:) Wasze opinie po pokazaniu moich zasłon szytych w biegu i ostatkiem sił, dodały mi skrzydeł i upewniły, że jest więcej takich "narwańców" na świecie jak ja:) 
Jesień mamy piękną w tym roku, ciepłą i słoneczną (no może poza paroma dniami deszczu i małego chłodu), co daje mi niezłego powera muszę przyznać. Ostatnio robiłam ponownie klosze z siatki.
Tą dla mojej koleżanki Ilony, miała być koniecznie z serduszkami.

klosz shabby , dekoracje do domu w stylu vintage

A te dla Dominiki

klatka z siatki , druciany klosz ,


Ten chustecznik przy nich też powstał niedawno. Zrobiłam go dla siebie. Miałam co prawda jeden z grafiką, ale mi go Zuzka zwerbowała do siebie. A że dekory drewniane walały się po kącie, to je przykleiłam, wszystko pomalowałam, poprzecierałam i gotowe:)

Chustecznik shabby , pudełko na chusteczki

Teraz żaden katar nie będzie mi straszny:)
No i na końcu tablica z grafiką:
Jedna pojechała do Pani Ewy, która jest kobietą o niesamowitym optymizmie życiowym i WIELKIM poczuciu humoru, a druga do naszej blogowej koleżanki Doroty z bloga Domek Dorotki.
Wszystkim miłym Panią wymienionym powyżej dziękuję♥...
A Wam życzę słonecznego weekendu!!!
Pa...