piątek, 28 listopada 2014

Robię co mogę....


Wiem, zaniedbałam swojego bloga na całej linii...
Na swoje wytłumaczenie mam jedno - choróbska! 
Dopadły nas na całego, najpierw ja, potem Pan Mąż, a na koniec nie podarowały mojemu dziecku. 
Z Zuzką było najgorzej, ale jesteśmy chyba na dobrej drodze do odzyskania zdrowia.
W każdym bądź razie nie poddajemy się:)
Parę nowych rzeczy zrobiłam, pomiędzy lataniem po lekarzach i aptekach, coś tam skubnęłam, ale tyły w zamówieniach mam straszne!


Podusie dla miłej Pani uszyłam. Mój ukochany len...

grafika na poduszce,

I tablicę z napisem do domu gdzie panują zasady, bądź będą dopiero wprowadzone:)

tablica z napisem shabby schic

Czas leci mi coraz szybciej, niekiedy to się za głowę łapie jak pomyślę, że lada moment grudzień... a moje przygotowania do dekoracji świątecznych? - w lesie!
Robię co mogę, ale i tak opóźnienia mam jak stąd do Rzymu!
Zapowiada się pracujący weekend...

tekst na tablicy, tablica shabby schic, zawieszka shabby

wtorek, 18 listopada 2014

Koronki

Dzisiaj nie będzie grafiki na poduszkach, dzisiaj będą poduszki z koronką w roli głównej:)
Jakiś czas temu, moja miła Pani Iza przesłała mi całe metry pięknej koronki z prośbą abym "ubrała" w nią poszewki i połączyła z szarością. Koronką byłam zachwycona, ale miałam małą blokadę jak to ubrać w całość, żeby miało ręce i nogi i smaku nabrało przy okazji też... Wiem z doświadczenia, że nie raz już coś planowałam, wszystko w myślach widziałam, a jak przyszło co do czego, to ręce załamywałam, bo to nie to czego oczekiwałam! Rozmyślania troche miałam, ale postanowiłam pójść w prostotę żeby podkreślić piękno koronki.

szarości, szare poduszki, koronka

Dwie poszewki uszyłam całe koronkowe,  dwie kolejne "dostały" koronkę na części materiału.
 Wykorzystałam w nich piękny brzeg...


Kolejnym WIELKIM wyzwaniem w zamówieniu Pani Izy, były zazdroski do kuchennego okna.
Miały być kompletem do koronkowych poduszek... i w tym momencie miałam totalną pustkę!
Serio!!!
Bo jak tu połączyć koronkę i szary kolor, a przy tym wziąć pod uwagę, żeby nie zabierały światła???
Wrr...
Biłam się z myślami bardzo, ale w duchu cieszyłam się, że mam kolejne wyzwanie:)
Przykładam, odkładałam.... i tak parokrotnie...
Nalałam sobie lampkę wina i zabijałam wzrokiem materiały które walały się po podłodze...
Jest!!!
Piłeczka zastukała - ona mnie chyba nigdy jeszcze nie zawiodła - tylko czemu czekała ze stukaniem tak długo???


Uszyłam ją z dwóch warstw koronki i doszyłam szary tunel.
Bałam się dawać więcej szarego materiału, bo byłaby za ciemna, zabrałaby całkowicie światło.
Ufff... udało się...
 Pani Iza zadowolona, a ja mam odhaczone kolejne wyzwanie:)))
I tak sobie teraz myślę, że pięknie by wyglądały te poduszki na czerwonym tle. 
W sam raz na Boże Narodzenie... bo teraz takie pomysły mam w głowie:)
PA!!!

środa, 12 listopada 2014

Kolorowo



Lenistwo blogowe rozpanoszyło się u mnie na całej linii:)
O ile z zamówień się wywiązywałam, to w pisaniu nowych postów mam tyły. Nie wiem z jakiego powodu mnie TO dopadło, ale postanowiłam z samego rana przegonić pieruństwo w cztery wiatry!
Dzisiaj pokarzę Wam co uszyłam dla pewnej dobrze mi znanej nastolatki.
Mam tutaj na myśli Julę - przyjaciółkę mojej Zuzy.
Są nie do rozdzielenia od przedszkola po dzień dzisiejszy:) 
Rozmawiać mogą ze sobą godzinami i ciągle im mało. TO nic, że chodzą do jednej klasy i na wszelakie kółka poza lekcyjne... po przyjściu do domu są smsy, Fb, no i jeszcze skype - uwierzcie mi, doby dla tych dwóch dziewczyn braknie, żeby się nagadać!!! W sumie to dobrze, bo mieć bratnią duszę w swoim wieku to ważna rzecz...
Ale do rzeczy! 
Jula w wakacje zmieniała kolory w pokoju. Fuksja została zastąpiona spokojnym fioletem. Na poduszki na kanapę uszyłam poszewki.

Kolorowe poduszki, poduszki w fiolecie

Bawełna na nie, jest biała, ale nie przebija z pod niego wcześniejszy kolor fuksji. Zapinane są na zamek. Paseczki i gładką biel połączyłam tasiemką w ciut ciemniejszym odcieniu fioletu:


Do tego uszyłam roletę do okna


Wiązana jest na kokardki:


Dzięki ciepłemu odcieniu fioletu pokój jest bardzo przytulny, a wszystkie dodatki są bardzo przemyślane i starannie dobrane. Ode mnie Jula dostała wianuszek na drzwi.


Jest cały fioletowy i ma paseczkowe kwiatuszki, zawieszony jest na tej samej wstążce, którą mają poszewki i roleta. To takie moje podziękowanie za złożone zamówienie:) 
 Bo zamówienia nie koniec. 
Krótko mówiąc Jula jest wielka farciarą, która ma jeszcze jeden pokój, gdzie przyjmuje swoich gości (ale to poważnie zabrzmiało). Ten pokój jest utrzymany w marynistycznym stylu.


Do tego pokoju uszyłam girlandę z materiału i serwetę na stolik.
 Zrobiłam też chustecznik:


Dla brata Juli też kolejny chustecznik. 
Niby mała zbędna rzecz, ale jaki fajny kamuflasz:)


Maks ma swój pokój utrzymany w kolorach szarości, limonki i bieli.
To na tyle dzisiaj. 
Zuzol zaraz przyjdzie ze szkoły i obiadu będzie się domagać, a matka w lesie...
PA!!!