Po tylu dniach wolnych od pracy nie wiem co mam zrobić z wolnym kolejnym dniem.
SERIO!!!
Kurcze roznosi mnie na maksa... przekonałam się, że nuda nie jest dla mnie.
Ten temat musi być mi obcy:)
Wzięłabym się za szycie dla maleńkiej dziewczynki, która jeszcze siedzi sobie grzecznie w mamusinym brzuszku, ale nie mamy za bardzo z jej mamą dogranych materiałów... a tak mnie świerzbią ręce na to szycie... ech, ale poczekam...
Póki co pokarzę Wam jaką zasłonkę uszyłam do okna JEJ brata:
Dominik ma pokój urządzony w szarościach kremie i żółci.
Kasia (jego mama - ta z maleństwem w brzuszku) na parę dni przed Świętami zadzwoniła do mnie z pytaniem, czy bym nie uszyła Dominikowi czegoś do okna. Miało być coś w szarościach... wiem , że Dominiś ma motywy wąsów w pokoju, a na zamówienie odpowiedniego materiału było już za późno żeby dotarł na czas... Wiedziałam, że idealnie pasujący materiał leży u mnie w domu, ale nie jest mój. Właścicielką jest moja Zuzka, która "zamówiła" sobie u mnie jesienią zazdroske do okna, a że byłam w niedoczasie od iks czasu, to leżał tak sobie i czekał... na swoja kolej:) Zagadnęłam do Zuzki, czy by czasem nie chciała odstąpić swojego materiału, a ja jej go po Świętach zamówię ponownie... i się zaczęło!!! Dziecię moje kochane nastroszyło wszystkie swoje piórka, a jej żale strzelały jak z fortecy!!! Dopiero jak usłyszała, że to dla Dominika, spojrzala na mnie jak na wariata i palnęła:
- No tak! Jak dla Dominika to nawet nie pytaj tylko szyj!!!
"Jezu - myśle sobie - ja tego chyba nigdy nie ogarne!"
No i szyłam.
Tkanina szara w białe wąsy, uszyta prościutko tak jak chciała Kasia:)))
Do tego wcześniej zrobiłam chustecznik w odpowiednim kolorze:
I wszystko gra:)))
Mam jeszcze jedno okno do pokazania:)
To należy do kuzyna Dominika a brata Julii - największej psiapsiuły mojej Zuzki:)
Maks ma pokój w zieleni, szarości i kremie.
Przed Świętami szyłam dla niego roletę w tych kolorach.
Musze przyznać, że uwielbiam obydwu tych urwisów!!!!
Są w jednym wieku i to chyba wszystko co ich łączy:))) Bo zarówno z wyglądu sa całkowicie różni - mam na myśli tutaj wzrost i budowę ciała, to dochodzi do tego kompletnie różny charakter... jeden poukładany, rozsądny, a drugi luzak na całego:))) A do tego dogadują sie ze sobą jak nikt inny:)
I za to ich uwielbiam!!!!
To zdjęcie dostałam od mamy Maksia - Ani.
Roletka jest zielona w drobne kropeczki a "odcięłam" ją od bieli szarą tasiemką
Ania jest osobą bardzo oszczędną w wyrażaniu pochlebstw i dlatego jak dostałam tego MMSa z tekstem:
"Piękną Maksiu ma roletkę - popatrz"
Serce moje urosło o dobre kilka centymetrów:)))
Nic tak nie potrafi mnie dowartościować jak miłe teksty od zadowolonych klientek!!!
Jakiś czas temu, dla TEGO sympatycznego urwisa, robiłam też podobny chustecznik jak dla Dominika: