Mój "kiermaszowy" zegar tyka coraz szybciej!
Chyba nie dam rady zrealizować wszystkiego co na początku planowałam. Doba jakoś mi się dziwnie skurczyła, a festyn już w najbliższą sobotę!!!
Zapraszam serdecznie wszystkich zainteresowanych 1 marca na Kaziuki w Zgierzu:)))
Może jakaś blogerka, albo klientka będzie miała ochotę mnie poznać osobiście????
Wiem, że parę paczuszek wysłałam do Zgierza...a i Łódź blisko jest...
Nie mam pojęcia czy wbiję się w temat, ale spróbuję swoich możliwości...a jak nie to przynajmniej będę mogła sobie powiedzieć, że próbowałam...
Pomiędzy przygotowaniami do kiermaszu zrobiłam dla Pani Sylwii parę rzeczy:
Była prośba o poszewki, koniecznie z obwódką:)
Grafika na życzenie Pani Sylwii...
...podobnie było z grafiką na drewienkach...
Wiem , że dzisiaj paczka doszła.
Pani Sylwio dziękuje za tak miłe słowa!
***
W tym samych czasie dla Pani Kasi powstał troszkę inny zestaw:
Była taca duża, chustecznik i skrzynka na kwiaty lub zioła albo inne "przydasie".
Skrzyneczka na kwiaty jeszcze ciepła, bo dopiero co je dostałam:)
W zamówieniu były tez poszewki:
Uszyłam je w beżowego lnu, ich wymiary to 50/50cm.
A drugie dużo większe bo 65/65 cm, miały być w połączeniu ze śmietankową bawełną. Na zdjęciu widać, że tył jest zagięty, ale to dlatego, ze nie miałam tak dużego wkładu:)
Symbol napisów zna pewnie tylko Pani Kasia:)))
Wymiana nasza telefonów i maili była bardzo długa, zanim padło końcowe zamówienie. Ale z tak miłą osobą mogę rozmawiać i pisać nieustannie:)
Pani Kasiu dziękuję!!!!