piątek, 31 lipca 2015

Urlopuję:))))

Doczekałam się i ja!!!
Dzisiaj zaczął się mój urlop!!!!
 Maszyna schowana, pędzle umyte... jeszcze dom nie całkiem odgruzowany, bo wczoraj siedziałam przy maszynie do 22.00, ale jest już dobrze:) Już go czuję, a raczej nie czuję na plecach oddechu zamówień... nawet sobie nie wyobrażacie jakie to fajne uczucie NIC NIE MUSIEĆ... Nie odbierzcie tego źle proszę, ja uwielbiam spływające zamówienia, już wiem i cieszę się ogromnie, że jak wrócę to ponownie wpadam w swój kierat, ale kiedy wiem, że wyjeżdżam i nic nie będę musiała i będę tylko odpoczywała i ładowała baterie na kolejny rok... no nie ma fajniejszego uczucia. TAM gdzie jedziemy, można na maksa naładować akumulatorki. To nasza odskocznia od pędu życia codziennego. TAM wracamy za każdym razem, kiedy jedziemy nad polskie morze, Tam jest cisza i błogi spokój... no chyba, że bocianki zaczną klekotać i budzić rano:) Tam są lasy i TAM można odpocząć...





To nasz azyl. 
Gospodarze przesympatyczni, nie narzucający się swoim towarzystwem, ale zawsze można liczyć na miłe słowo i uśmiech...





TAM każdy znajdzie dla siebie miejsce...



Gdyby ktoś z Was był chętny, to z przyjemnością się podzielę TYM miejscem:)
Tutaj klik  znajdziecie przydatne informacje. 
Wracam po 10-tym sierpnia :)))
PA!!!

poniedziałek, 27 lipca 2015

Bo fajnie być dzieckiem:)

Świat dziecka to jedna wielka beztroska połączona zabawą. 
I tak ma być!
 Wiadomo w późniejszym wieku dochodzą obowiązki, ale czas na zabawę zawsze się znajdzie...
Ponownie uszyłam TIPI, tym razem pięcioramienne. Jest naprawdę duże, swobodnie mogą się bawić dwoje dzieci, a nawet troje!

tipi namiot, namiot dla dzieci, wigwam
Zamówiła je Kinga z Piecuchowa.
Namiot ma być dla jej córek :)
Szary w biały zygzak połączony z miętą w gwiazdki...

pięcioramiennne tipi, duży wigwam dla dzieci, tipi namiot, namiot dla dzieci

poduszka gwiazdka, tipi namiot, namiot dla dzieci, poduszka chmura, wigwam do zabawy

Do namiotu uszyłam też poduszki gwiazdki i chmurki oraz girlandę.

tipi namiot

poduszka gwiazdka

Jak ja bym chciała wrócić do lat dzieciństwa!!!
Nie wychodziłabym z TIPI przez 24 godz.

namiot dla dziecka

Fajnie być dzieckiem...
Lecę teraz do moich dorosłych obowiązków... zamówienia czekają na realizację, a mam czas tylko do czwartku. W piątek pakuję rodzinkę i... urlopuję na całego. Dlatego wybaczcie mi proszę, że nie ma mnie na Waszych blogach, ale czas mnie goni! Wszystko nadrobię:)

piątek, 24 lipca 2015

Dla pszczelarza



Dostałam maila od Kingi z bloga Piecuchowo klik z pytaniem czy mogłabym uszyć parę rzeczy. Kinga zajmuje się robieniem cudnej biżuterii, a jej mąż ma pasiekę. W niedługim czasie jadą na targi i dlatego były potrzebne rzeczy z grafiką z ich pasieki. Ja każde zamówienie przyjmuję z uśmiechem na ustach, więc ustaliłyśmy wszystko i :

Obrus z grafiką, obrus shabby

Obrus z koronką i grafika w temacie miodu...



Na środku obrusa była WIELKA pszczoła, a mniejsze grafiki na dole...

Ściereczka z grafiką



... były też ściereczki i fartuszek , ale akurat fartuszka nie sfotografowałam:(
Gapa ze mnie i tyle! A szkoda, bo był śliczny...


Ale poduszki z grafiką uchwyciłam na zdjęciu.
To nie koniec zamówienia Kingi. 
W następnym poście zobaczycie co uszyłam dla jej córek:)

piątek, 17 lipca 2015

Mała przerwa



Po skończonym remoncie, a przed kolejnymi zamówieniami zrobiłam sobie dzień lenia...
Nawet sobie nie wyobrażacie jak ON mnie cieszył!
Taki LEŃ od czasu do czasu wskazany bardziej niż najlepsze zakupy na wyprzedaży.
Serio!!!


Pozbyłam się tony kurzu, kilogramy zaprawy, litry farby... i zrobiłam sobie małą odskocznie na balkonie...


Ze słodkościami... a co! 


 Kto bogatemu zabroni???
Słodkie to moja pieta Achillesowa!
Nie ma u mnie kawy bez słodkiego...

No bo jak tu się oprzeć takiemu CZEMUŚ???
A po tym, co wycierpiałam podczas tego całego remontowego bałaganu... stwierdziłam, że mi się należy...


W momencie kiedy moi mężczyźni (czyt. Zuzkowy dziadek i Pan Mąż) robili totalną rozpierduchę w naszym małym M, ja zabrałam się za malowanie starej wagi. Dostałam ją od Madelinki w zeszłym roku, a, że nie miałam ani czasu, ani pomysłu na nią to czekała cały rok na swoje miejsce.
W końcu się doczekała!




Trafiła na parapet na balkonie, tak mi jakoś tam pasuje.
Postawiłam na niej co miałam i...


... cieszę się, że ją dostałam!!!!
Ilonko - jeszcze raz dziękuję!


wtorek, 14 lipca 2015

Przyjemne z pożytecznym...

Każdy wysiłek fizyczny pochwalam.
Bardzo się cieszę , że tak dużo osób uprawia sport! Nie ważne co - ważne, że się ruszamy. Jest tyle dziedzin sportu, że mamy w czym wybierać. Dla każdego coś miłego. Aktywność fizyczna jest w modzie, zdrowy tryb życia też... koniec z paleniem i siedzeniem przy piwie wieczorami (chociaż to też lubię ... czasami). 
Mojemu dziecku uszyłam koszyczek na rower, już jakiś czas temu. Jakoś mi nie było po drodze z pokazaniem Wam go. Uszyłam ten pokrowiec, bo my kobiety lubimy otaczać się ładnymi rzeczami. O ile przyjemniej się jeździ na rowerze jak jest estetyka zachowana - prawda?
 Równowaga w przyrodzie musi być! 
Jest sport, musi być i piękno:)





Zuzol mój, ma czarny rower z białymi dodatkami.
 Kupiłam jej wiklinowy koszyk w bieli, a do tego wygrzebałam biały materiał w czarne kropki z moich czeluści materiałów. I taki oto koszyk powstał. Materiału za dużo nie miałam, ale chciała prosty to ma...


A taki pokrowiec do koszyka uszyłam dla Kasi:

koszyk na rower

Kiedy wprowadzaliśmy rowery do piwnicy po którejś naszej wycieczce, przechodząca Kasia zapytała się skąd mamy taki koszyk z pokrowcem. Skromnie odpowiedziałam, że ja go uszyłam... i od słowa do słowa skończyło się na zamówieniu:)


Koszyczek miał być "słodki", zrobiłam co mogłam... mam nadzieję...


Jak dla mnie kwiatuszek dodaje słodkości...


środa, 8 lipca 2015

Home sweet Home

 
 Dom to mój azyl...
Tutaj czuję się szczęśliwa, nie muszę się uśmiechać kiedy nie mam na to ochoty, mogę być sobą...
Kiedy wracam do domu po dłuższej nieobecności pierwsze co uderza we mnie to zapach, którego nie czuję na co dzień, a który daje mi poczucie bezpieczeństwa...
Może dlatego napis Home sweet Home wywołuje na mojej twarzy uśmiech?
Jakoś tak mi najbardziej pasuje do domu...
Dla Pani Moniki zrobiłam parę rzeczy z tym napisem:

bieżnik vintage, bieżnik shabby

Bieżnik cały biały...

poszewka home sweet home, poduszka shabby, poduszka vintage

Poduszka z tą sama grafiką...


I podkładki: małe pod kubki i jedna duża pod talerz. Ale jak tak patrzę, to fajna by była z niej też tabliczka...
Pani Moniko - dziękuje!!!!
Zmykam do sprzątania, bo remont trwa... wrr..., ale widać już koniec...

poniedziałek, 6 lipca 2015

Cukierkowy róż

Upały, upały, upały...
Uwielbiam takie pogody!!!!
Teraz to ja wiem, że żyję. 
Od paru dni przesiaduje na działce. W domu remont, dziecię moje na koloniach to daję nogę z samego rana, biorę psa pod pachę i uciekam do cienia. Czekam z wytęsknieniem na 1 sierpnia, żeby uciec na urlop... odliczam dni...
Pokażę Wam co uszyłam dla Moniki z boga Moje pasje w jednym miejscu.
Tym razem Monika zażyczyła sobie delikatny pudrowy róż:


Były zasłonki na troczkach do wiazania:



Tkanina w delikatne białe kropeczki, a do zasłon poduszka okrągła:


Wszystkie zdjęcia dostałam od Moniki.
Tak wszystko prezentuje się w jej bardzo przytulnym pokoju:)
A skoro jesteśmy przy okrągłych poduszkach to takie uszyłam dla czteroletniej Natalki:


A teraz zmykam na pocztę...PA!!!