wtorek, 31 marca 2015

Zmagam się...

Zdaję sobie sprawę, że bardzo mnie mało ostatnio na blogu, ale zamówienia mnie gonią.
Staram się jak mogę nadrobić zaległości z odwiedzin blogowych, ale z marnym skutkiem mi się to udaje. Jak tylko znajdę chwilę na komputer to pies mi przy nodze siedzi, a to znak, że czas na spacer... no to przerywam to, czego jeszcze nie zaczęłam robić i idę... a jak przyjdę to widzę , że farba już wyschła i kolejną warstwę mogę nakładać na drewienka, więc sięgam po pędzel i maluję, a w tym czasie maszyna z kąta zerka na mnie złym wzrokiem... i tak w kółko...
Znalazłam czas żeby pstryknąć parę fotek:

bieznik na stół

To jest bieżnik z jedną z ulubionych moich grafik:)


I moje ukochane róże... razem tworzą zgrany duet:)

bieżnik z grafiką

I jeszcze tabliczki na zioła:


Moje służą mi już trzeci rok, nawet na zimę nie chowam ich z balkonu...

na zioła

To takie małe coś co ledwie widać, a zdobi doniczkę.

na zioła

Jedyne 100 sztuk sobie zmalowałam:)
Ale jak się robi to co lubi, to praca sama idzie do przodu...
No! A nie mówiłam, pies przy nodze siedzi... to lecę - pomimo deszczu...brrr...!

wtorek, 24 marca 2015

Wiosennie?

Dawno nic nie plotłam... oto co wyplotłam:)

pleciony wianek

Miętowy wianek z kwiatkami w różu...

pleciony wianek

I drugi, też pistacjowy, ale w połączeniu z błękitem


To takie moje wiosenne wersje plecionych wianków:)


A to wersja Wielkanocna:)


Żółty kolor zawsze kojarzy mi się z Wielkanocą... to kolor maleńkich kurczaczków:)

Słonecznego dnia Wam życzę!!!

piątek, 20 marca 2015

Pierwsze koty za płoty:)


No i stało się... pierwsze koty za płoty i mój sezon balkonowy rozpoczęty:)
Z powodu świecącego słońca i temperatury w dzień iście wiosennej, posadziłam parę kwiatuszków na balkonie. Nie mam domu z wielkim ogrodem o jakim w głębi serca marzę, to z braku laku mam balkon na którym zawsze w sezonie mam kwiaty. Nic na to nie poradzę, że lubię sobie pogrzebać w ziemi... taka jestem i już! 
W poniedziałek zakupiłam pierwsze kwiaty, parę dosłownie bo jeszcze nie miałam końcowej wizji balkonu,

kwiaty na balkonie, wiosna na balkonie


 ale tak się rozkręciłam, że w środę pojechałam po kolejne i mam już co nieco...


Hiacynty są białe, póki co cieszą oczy moje zielonymi szyszkami, w tle stokrotki moje ulubione wiosenne kwiaty...

kwiaty na balkon na wisonę, wiosna na balkonie, co na balkon

Bratki białe też są i gąski drewniane na wypasie też mam:)

balkon wiosną

Z pastelowymi szaliczkami, bo w nocy delikatne przymrozki jeszcze się zdarzają...


Każda donica od innego pana, ale o taki efekt mi chodziło. Co mam i wypatrzę na starociach to biorę:) Kurcze tak teraz patrze to wszystko co na nim jest, (oprócz kwiatów) to wypatrzone na starociach:)


Musze się Wam przyznać, że od razu jakoś weselej w domu się zrobiło. Wiem, dla niektórych osób to za wcześnie, ale to są kwiaty które nie lubią dużego ciepła. Te ciepłolubne zaproszę w maju. Póki co ciesze sie tymi:


I tak sobie myślę, że chyba przemaluję ten szkielet latarni po przejściach Zuzkowych rolek. Jak uważacie? Pomalować na biało?

 


poniedziałek, 16 marca 2015

Coś nowego


Witam Was wszystkich w ten cudowny słoneczny poniedziałek:)
Jak to człowiek jest prosto skonstruowany - wystarczy promyk słońca i od razu pełna energia. Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Bo ja człowiekiem na baterie słoneczne jestem...
Plany mam wielkie na ten tydzień i dlatego mam nadzieję, że słońce świecić będzie przez cały czas. Czas najwyższy porządnie odgruzować nasze M i wyjąć z głębokiej szafy dekoracje świąteczne. Zaczynam od dzisiaj, dlatego krotki post Wam dzisiaj zaserwuje.
Dla Asi uszyłam bieżnik lniany w śmietankowym kolorze z grafiką:

bieżnik na stół, lniany bieznik

Do tego bieżnika wykorzystałam nową grafikę, którą przysłała mi Asia.


Ten temat lubi chyba każdy z nas. 
Ja osobiście pokochałam tą grafikę od pierwszego spojrzenia:)
Na bieżniku wyszła czadersko!

bieżnik na stół, lniany bieznik

Kiedy rozłożyłam ten len, to wpadł mi do głowy pomysł na stolik przy kanapie. W planach uszycie czegoś na niego miałam od dawna, ale ani czasu, ani chęci nie było... aż do zeszłego tygodnia. Wzięło mnie coś i powstał malutki, tyciusi obrusik:


Te półkola potrafią umęczyć nieźle człowieka, ale jak wpadłam w wir szycia to się łatwo nie poddałam. 

serweta na stół

Piękny taki był pół dnia, bo po skończonym szyciu i pomalowaniu paru drewienek zrobiłam sobie stop klatkę na kawę i... krótko mówiąc ochrzciłam go! Całą kawę wylałam na mój śliczniusi obrusik, bo mi się pies przypałętał pod nogami. Wrr.. myślałam, że mnie szlag jasny trafi!!! Ledwo uszyty, a już się moczył w misce żeby plama nie została. Ale wrócił na swoje miejsce i cieszy moje oczy, a ja zbliżając się do niego z filiżanką czegokolwiek, najpierw patrzę gdzie pies jest...


Tak! To jest to czego tam brakowało!


środa, 11 marca 2015

Zapraszam:)))

Zostałam poproszona przez Wieluński Dom Kultury o poprowadzenie warsztatów z tematyki decoupage.
Będzie to kurs z podstaw tej techniki. 
Mam nadzieje, że zarażę więcej osób tą fantastyczną techniką.
Kto jest chętny żeby spędzić ze mną trochę czasu???
Zapraszam:)



wtorek, 10 marca 2015

W błękicie

W weekend zrobiłam sobie rachunek sumienia i wyszło mi na to, że w ostatnim czasie więcej szyję niż maluje:)))
Zdziwiłam się troszkę, bo jak zaczynałam swoją przygodę z rękodziełem to nawet na myśl mi nie przyszło, że ja cokolwiek uszyję! 
Jak to czasem życie człowieka zaskoczyć potrafi - prawda?
Dla Moniki naszej blogowej koleżance klik uszyłam taki komplecik w błękicie:


 W jego skład wchodzą:
zasłonki


Bieżnik na stolik kawowy:


I podusia którą widzicie w tle:)


Nie ma to jak odświeżający błękit po szarej zimie z dodatkiem bieli i koronki...
Wszystkie zdjęcia pochodzą od Moniki.
Musze przyznać Ci Moniko, że bardzo przytulne masz to mieszkanko:)

piątek, 6 marca 2015

Planując Wielanoc...



Na początku puki pamiętam ( bo pamięć u mnie dobra jest, ale krótka) chcę Wam BARDZO podziękować za tak miłe słowa pod ostatnim postem. Ciesze się bardzo, że podobają się Wam moje szyjątka:)))
A teraz przejdźmy do konkretów... a może bardziej do wiosny, albo tematyki nadchodzących Świąt?
U mnie co prawda jeszcze  tej tematyki nie ma, ale przez moment zrobiło się światecznie:

Obrus na Wielkanoc, dekoracje wielkanocne

To za sprawą Asi, która poprosiła mnie o uszycie zielonego zestawu składającego się a obrusa, bieżnika...


... które wykończyłam koronką. Do tego zestawu miał być też koszyczek na pieczywo:


i woreczek, np: na bagietki:


A kto woli wersję Świat w bardziej naturalnych kolorach to razem z Asia mamy taką propozycję:

obrus z lnu

Lniany obrus w naturalnym kolorze...




Dla każdego coś miłego jak to mówią:)
A Wy jak stoicie z przygotowaniem do Świąt?
Stół na świąteczne niedzielne śniadanie zaplanowany???
Bo u mnie pustka w głowie... chyba pozostanę przy zeszłorocznej kolorystyce...

niedziela, 1 marca 2015

Prawdziwe wyzwanie:)



Jakiś czas temu pisałam Wam, że szyje komplet do pokoiku dla maleństwa.
 Przyznaję, że o takim zamówieniu marzyłam od dawna. To było moje niespełnione "szyciowe" marzenie:) Ucieszyłam się bardzo jak Kasia zapytała mnie czy bym się nie podjęła tego zamówienia. Aż zapiszczałam z radości!!! Radość moje była WIELKA, tym bardziej, że miało to być zamówienie dla dziewczynki i to w pastelach, które ja osobiście uwielbiam:) Od słowa do słowa ustaliłyśmy z Kasią, że komplet ma być utrzymany w różu, mięcie i bieli. Burzę mózgu zrobiłam bliską tsunami... piłeczka parokrotnie postukała moją blond główkę i... pomysł był. Należało to wszystko przedstawić przyszłej mamie, która na wszystko zgodziła się od razu. 
Tak więc pora na zdjęcia:

komplet do łóżeczka, pościel dla dziecka

Jak pisałam wcześniej na pierwszy rzut poszła pościel i ozdobne prześcieradełko:

komplet do łóżeczka, pościel dla dziecka

Była kołderka miętowa w białe delikatne kropeczki, którą połączyłam z białą górą. Do tego delikatne falbanki:

komplet do łóżeczka, pościel dla dziecka

Do niej uszyłam białą podusię z falbankami takimi jak w kołderce. Ochraniacz dla dziecka ( ja to nazywam obimordką), który miał różową falbankę i miętowy pas przez środek z bawełnianą koronką:

komplet do łóżeczka, pościel dla dziecka

Komplet zamyka prześcieradełko:


Tak, łóżeczko mamy za sobą, teraz pora na okno. 
Tutaj był DUŻY problem, jak to ugryźć, żeby pasowało do całości, ale żeby nie upszczyć wszystkiego...?
Długo się zastanawiałyśmy nad tym.
 Pamiętam jak Kasi siostra, Ania kombinowała, aż rozejrzała się po moim pokoju spojrzała na mały stolik na którym był obrusik z falbanką i powiedziała, że to jest to! Aż mnie ciarki przeszły jak pomyślałam sobie o szyciu tego w XXL rozmiarze!!!! Ale zobaczyłam entuzjazm Kasi i spojrzałam na jej brzuch, to co? Miałam pozwolić żeby mnie myszy zjadły???
Nie! Zacisnęłam zęby i... szyłam, a w duchu prosiłam Boga żebym nie spartaczyła TEGO!
Oto ono - okno małej IGI:

zasłona do okna, okno w dzieciecym pokoju, zasłona dla dziecka

Musze przyznać, że warto było się bać:)
Z tymi wszystkimi dodatkami, pokoik wygląda CUDNIE!!!


Na stół do przewijania uszyłam coś na styl okna:


U Beatki klik Kasia zamówiła Cotton balls. Robione były na zamówienie, bo gotowych takich zestawów nie ma, ale u Beaty wszystko jest możliwe. A u Agatki klik , którą poleciłam Kasi powstały takie króliczki do kompletu:)


I tak , my blogerki wspólnymi siłami przyczyniłyśmy się do powstania słodkiego pokoiku dla małej IGI...

Ach! Zapomniałabym o podusiach:)

kolorowe poduszki, poduszki dla dziecka

Też je szyłam pierwszy raz... w sumie to było naprawdę WIELKIE wyzwanie:)))

Kasiu dziękuje za okazane mi zaufanie i... wiarę w moje możliwości♥♥♥

jak urządzić pokój dla dziewczynki, pokój małej dziewczynki

A oto mała księżniczka i jej karoca;)