Pomału, każda z nas godzi się z myślą, że mamy jesień...
Na dworze pełna nostalgia i deszcz, a w domu? Coraz częściej wyciągam kocyk, ciepłe skarpety, dobrą książkę i herbatkę - tą koniecznie z sokiem z czarnej porzeczki...i świece, a raczej ich ciepły blask.
To taka moja namiastka kominka. I ogrzewam się przy tych migocących maleńkich płomykach...
W każdym kąciku domu, wesoło migają ciepłe płomyki...
Tą cudowną świecę w pięknym szkle dostałam od Moniki. Uwielbiam takie niespodziewane prezenty:)))
Po wypaleniu, będę miała piękny słój...a konik to z kolei prezent od Pauliny z bloga "Zielenie". Jest cudny prawda???
Wyciągam też dekoracje jesienne i muszę Wam powiedzieć, że bez żalu to robię. Jeszcze dwa tygodnie temu, miałam gęsią skórkę na myśl o pochowaniu letnich dekoracji, a teraz wydaje mi się to naturalne...taka kolej rzeczy...
Wczoraj usiadłam do maszyny i uszyłam poszewki na poduszki z grafiką bardziej jesienno-zimową.
Ważkę i motyla zastąpią ptactwo i zwierzęta leśne:)
Przynajmniej taki mam plan...
Tutaj mamy puchacza, a tu chyba jastrzębia.
A razem prezentują sie tak:
Ze zwierząt leśnych wybrałam jelenia:
i łosia
Mam nadzieje, że te zwierzaki godnie zastąpią swoich poprzedników - tych z letniego sezonu:)))
Dla tych co nie wiedzą, a pytają w mailach tutaj są moje wszystkie aukcje na Allegro.
A jak u Was przygotowania do jesieni???
Pogodzone jesteście z myślą o zmianach???
ja uwielbiam ZMIANY więc jak tylko jest taka możliwośc to z nich korzystam, wcielam w życie :)
OdpowiedzUsuńa te NATURALNE zmiany - przejściowośc pór roku bardzo lubię!
wystarczy mi rutyna w codziennych czynnościach związanych z domem i dziaciaczkami...na szczęście SAME dzieci potrafią dostarczyc nie lada wrażeń ;) więc nudą nie wieje...
uroczo u Ciebie Ewuś!
u nas w kominku już się pali...ale to między innymi dlatego,że to nasze jedyne źródło ogrzewania...ale świece poza tym są!! MUSZĄ :) bo i je darzę ogromną sympatią...u mnie herbatka z pigwą :)
POZDRAWIAM
Coraz bardziej się utwierdzam Justynko w tym, że my pokrewne dusze jesteśmy. Dużo nas łączy...
UsuńWspaniale wyszły te zdjęcia ze świecowym blaskiem :) Podusie-cudne!
OdpowiedzUsuńJa nie miałam oporów co do zmian dekoracji na jesienne.Szkoda tylko,że aura nie bardzo sprzyjająca spacerom i podziwianiu piękna jesieni.
Pozdrawiam!
No właśnie! z tymi spacerami jest problem, puki co chodzę na przymusowe spacery z psem ... w kaloszach i z parasolem:(((
Usuńależ masz ładnie... grr!
OdpowiedzUsuńCiesze, się że się podoba:)))
UsuńChyba jeleń, łoś i wilk to najbardziej chwytliwe zwierzaki w jesiennych dekoracjach :) Bardzo ładne podusie :)
OdpowiedzUsuńŁoł...ja poproszę łosia, jelenia i puchacza - Serio! Reszta na poczcie:)
OdpowiedzUsuńWiola
Załatwione:)
Usuńpogodzone? nie chyba jeszcze nie, poczekam aż sypnie śniegiem- z tym się mogę pogodzić :)))
OdpowiedzUsuńpoduchy cudne:)
Brr...śnieg jeszcze nie!!! Na Święta poprosze:)))
UsuńPogoda pod psem, ciągle pada i jest piekielnie zimno jak na koniec września. Sama przyjemność zapalić wieczorem świece, ciepły kocyk ,gorąca herbatka i pogoda za oknem już nie taka straszna.
OdpowiedzUsuńPoduchy świetne, motywy z reniferami miałam na ubiegłoroczne święta, pozdrawiam cieplutko na przekór pogodzie
ZMIANY? Ja z chęcią jeszcze wskoczyła bym w jeden letni dzień hihi
OdpowiedzUsuńSkarpety i sweterki zastąpiły japonki i topy, podobno kolej rzeczy, tylko dlaczego my tęsknimy za tym czego nie ma?
Kochana dużo słoneczka w jesienne spacery
PS
Jak tam maszyna?
Maszyna póki co sprawdza się:))) Odpukać!
UsuńJa jeszcze nie jestem na etapie świec , u mnie słońce jeszcze mocno grzeje. Lubię zmieniajace się pory roku, lubię zmieniać dekoracje w domu i nawet tu miałam ograniczyć się do minimum ale po prostu się nie da. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAgnieszko u ciebie to jeszcze chyba długo tych świec nie będzie, was dogrzewa południowe słoneczko:)))
UsuńJa Ewuś jak zwykle nie jestem gotowa chociaż w głowie mnóstwo pomysłów i jak zwykle czasu za mało. Pięknie u Ciebie, ten lampion jest cudny! I jaką masz piękną lampkę, jakoś wcześniej jej nie widziałam. Buziaki!
OdpowiedzUsuńBo o lampie w następnym poście ma być, ale bystre oczy wypatrzyły nowości:)))
UsuńCudne dekoracje, tez uwielbiam świeczki ale w domu jakoś średnio za nimi przepadają przez co mam, mały zakaz zapalania ich;/ A przecież one dają nie tylko realne ciepło ale i wizualne! Pięknie u Ciebie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak szczerze to nie lubię jesieni, wolę odśnieżać niż sprzątać liście w całym ogrodzie. Być może zacznę zauważać piękne kolory listeczków na drzewach gdy tylko rozstanę się z chusteczką, która od paru dni jest moją "wizytówką" :)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty dostałaś :) Cudowne świece. Poduchy cudo :)
Buziaki
Hejoooooo!!!
OdpowiedzUsuńJa Cię kręce ale masz zwierzyniec hihi,jak w lesie ;P Niestety muszę Ci powiedzieć,że jeleń jest super haha :))) też mam takiego i podobny nawet do mojego :D
U mnie pół dnia dziś lało,jest zimno i chyba pierwszy raz odpalę dziś ogrzewanie,bo w chałupie gwiżdże jak na Uralu ;P a na noc zapowiadają tylko 3 stopnie!
Kurka korcą mnie wrzosy do domku ale mam cykora,bo ponoć łzy przynoszą a ja wolę nie płakać...już swoje wypłakałam... Muszę sobie sprawić taki koszyk,jak ten co masz wrzos,bardzo mi się podoba ten zestaw :))
Ściskam ciepło :**
No popatrz, to brat chyba mojego jelonka:))) Co do wrzosu to podobno z lasu nie, ja mam ze sklepu i jest trochę śmiechu trochę łez też...jak to w życiu:) Koszyczek kupiony za 5zł na starociach...
UsuńNo ponoć te z lasu łzy niosą ale nie wiem czy chcę ryzykować :P A tak poważnie to chyba wszystko zalezy od nas,w co wierzymy i jak się na to zapatrujemy.
UsuńNa starociach...ja to chyba nigdy w takie miejsce nie dotrę...jak sójka za morze się wybieram :)))
piękne, przytulne światełko wyczarowałaś!
OdpowiedzUsuńzwierzęta leśne przecudne :) sowa jest mi bliska, a i jeleń to wiesz czemu :))
No u Was bez jelenia ani rusz:)
UsuńA gdzie w dekoracjach mech?!?!?!?!Podusie bajka,jak dla mnie numerem jeden jest łoś.Fantastyczny,mężowi bym sprawiła,ale może by pomyślał coś złego:)Piękny ten Twój konik,marzę o takim białym lub czerwonym.Jak do tej pory nie mogę nigdzie znaleźć.Ewa nic tylko kocyk ,dobra książka i da się przeżyć jesień:)Ja dziś tak wymarzłam,że myślę tylko o kominku:)
OdpowiedzUsuńTy szczęściaro o kominku możesz marzyc bo się robią i to dwa!!! A ja świecami się ogrzewam:) Co do łosia to się uśmiałam...a mech? czeka na święta...
UsuńPierwszy dziś już się palił i nagrzał sklep niesamowicie:)Tylko tyle się świństw w nim wypalało,wiesz jakieś farny smary,że tak mnie boli głowa,że nie mogę wytrzymać:)Ale efekt niesamowity.Co do domu to lipa,mamy wszystko przygotowane a hydraulik będzie dopiero za dwa tygodnie.Szkoda:(Ale co tam,poczekam.
UsuńRomantyczne i przytulne światło. A poduchy,cudowne zwierzaki:))
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuś:) Śliczne te Twoje podusie:) I jesienne akcenty.. I ja oswajam jesień blaskiem świec, dokładając do tego kominek:) Inaczej się nie da:) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńKolejna szczęściara posiadająca kominek:)))
UsuńKochana, ale piękne te poduchy z ptactwem i leśnymi zwierzakami oczu nie mogę oderwać cudne, aż mi się już jakaś zamarzyła. Śiwece uwielbiam w długie jesienne i zimowe wieczory, do tego pledzik, kubek gorącego picia i dobra książka. Co do jesieni to ja czekam bo w tym tygodniu małam do 28 stopni i jeszcze w sandałkach i krótkim rękawku latam, ale to tylko do końca tygodnia tak ma być więc u mnie lato, ale jesień też już zapowiadają, najwyższy czas w końcu mamy już jesień. Buziaki kochana.
OdpowiedzUsuńDaj nam troszkę tego ciepełka, u nas wrzesień nie ciekawy, zimny i deszczowy...wcześnie jesień przyszła w tym roku:((( Ja już nie pamiętam, że sandałki w tym sezonie nosiłam...
UsuńEwa, Twoje poduszki są piękne!
OdpowiedzUsuńświetne poduchy :)))
OdpowiedzUsuńja ostatnio znalazłam grafikę kruka i obmyślam gdzie ją wykorzystać :)
pozdrawiam
Śliczne te płomyki świec a podusie fantastyczne !!! Ta z jeleniem cudna !!!
OdpowiedzUsuńJeszcze u mnie w domu nie jesiennie ale już też letnie dekoracje pochowane.Na zewnątrz jesień wrzosami zakwitła i nie tylko :)))
Pozdrawiam cieplutko:)
piękne! :) z jeleniem jest najpiękniejsza :)
OdpowiedzUsuńŁoś i jeleń to mój faworyt. Nie lubie jesieni a one mam wrażenie,że się uśmiechają a może to tylko wrażenie :)
OdpowiedzUsuńKlinacik bajeczny a o poduchach nic nie powiem co mi mowę odjeło!!! Dobra, powiem, są boskie!!
OdpowiedzUsuńAch, takie klimaty to ja rozumiem:) Poduchy świetne a ja przytulam cię mocno:)
OdpowiedzUsuńI za to lubię jesien, za to jej spowolnienie, za czas na książkę, na zagapienie w świece. I za to, że chociaż zimno, wieczory mogą być całkiem ciepłe w takim ekwipunku:)))
OdpowiedzUsuńPoduchy świetnem łoś wymiata i ten konik, no cudny!
kolejny raz jęknełam z zachwytu jak zobaczyłam Twoje cudne poszewki,z jeleniem to mój absolutny faworyt i te z ptakami też są super :)
OdpowiedzUsuńa zmiany są potrzebne bo bez nich byłoby nudno :)
Lubię jesień ale w tym roku przeszkadza mi ona wybitnie, bo mam do skończenia pewne zobowiązania przed zimą a każdy, coraz zimniejszy dzień, przypomina mi o tym.... echhhh....
OdpowiedzUsuńNo ale humor poprawiam sobie (też) blaskiem świec i... piwem-grzańcem. :-) Zamierzam też kupić doniczkę z wrzosem. :-)
Pozdrawiam (niestety) jesiennie! Ola Sz.
Poduchy rewelacja :)
OdpowiedzUsuńAch, przepiękne te poduchy:) czekam na tą z wilkiem, bo darzę te zwierzęta ogromną sympatią - a może bardziej szacunkiem? Byłyby piękną dekoracją w pokoju mojego syna:) ja świec jeszcze nie rozpaliłam, może dzisiaj nastrój jeszcze zrobię? Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńHej Ewa! Ja nawet lubię jesień, tzn taką dopóki są jeszcze liście na drzewach-później to coś okropnego. No chyba, że śnieg spadnie :) Mam nadzieję, że niebawem wrzucę na bloga moje wrzosy-mam ogromne zaległości :/ Fajny miałaś pomysł z poduchami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Wrzosy wrzucaj - wpadnę z wizytą na kawkę:)
UsuńCmoki przesyłam!
Łosiowa cudna, uwielbiam łosie to pewnie dlatego ta wydaje mi się najpiękniejsza :) Nastrojowo i przytulnie u Ciebie w te jesienne wieczory :)))
OdpowiedzUsuńPrześliczne , a nastrój ekstra pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńEwuś, piękne poduchy - jak dla mnie to dały bardzo fajny efekt zmiany klimatu na jesienny .
OdpowiedzUsuńMoje przygotowania do jesieni?- należę do nielicznych, którzy lubią jesień - zresztą jak zamieszkałam za miastem, to każda pora roku przynosi mi coś innego - nie lubię tylko jak jest slisko na drogach ;)
Pozdrawiam serdecznie Marta :)
ojeju jakie cuda!!!!! wspaniałe wszystkie, każda jedna:) nie mogę się napatrzeć. Idę jeszcze pooglądać;) przy okazji zapraszam do siebie na nowy konkurs:) też poduchy do zgarnięcia;)
OdpowiedzUsuńŚwiece... tak tego mi brakowało w te zimne i ciężkie dni. To mnie wyciszy i uspokoi. Dziękuję
OdpowiedzUsuńJoasiu martwię się co u Ciebie. Myślami jestem z Tobą:) Wszystko dobrze się ułoży!!!!
UsuńEwuś , ta biała latarenka jest cudnaa :-) No i wiadomo jak jesień, to i lampki , świece :-) Super .
OdpowiedzUsuńA podusie - myślę ,że tematyka jak najbardziej jesienna :-) Tyś jest kreatywna babka :-)
Lubię robić niespodzianki a jeszcze takim osobom kreatywnym jak Ty, które coś pięknego zawsze wymyślą to sama przyjemność :) buziaki Monika
OdpowiedzUsuńWrzosy, latarenka i te piękne poduchy. Czego chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńMnie to godzenie się z jesienią bardzo opornie idzie :) Wolę jednak lato...
OdpowiedzUsuńBardzo fajne poszeweczki :)
Pozdrawiam cieplutko
Podusie są piękne, wszystkie! Konik jest naprawdę cudny! Wrzosy, poduszki i latarenka - piękne jesienne dekoracje stworzyłaś! Ja też lubię, kiedy w jesienne wieczory migają płomyki świec, robi się tak ciepło i przytulnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Cudne poduszki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Vika
Też uwielbiam palić świece jesienią :D A poduszeczki śliczne <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Stworzyłaś piękny jesienny klimacik, no i te prezenty piękne!!!!
OdpowiedzUsuńŚwiece dają fajny klimat w domu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na candy: http://www.szafa-artystyczna.pl/candy-w-szafie-artystycznej/
Jeleń - super! ( ale co u ciebie nie jest super...? )
OdpowiedzUsuń