Pomalutku rozpracowuję moją maszynę:)))
Cieszę się nią jak dziecko prezentami w Wigilię.
Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję za pomoc w podjęciu decyzji i rozwianie wszelkich wątpliwości. Pomógł mi też bardzo blog Ushii która ma ogromną wiedzę na temat szycia i podzieliła się w jednym swoim poście wiedzą. Kto chętny może zajrzeć tutaj . Mnie to pomogło bardzo. Jak wiecie jestem w gorącej wodzie kompana, podejmuję bardzo szybko decyzje (czasami za to płacę łzami) i najpierw wybrałam maszynę bo mi się wygląd spodobał (jak to blondynka), a później dopiero szukałam potwierdzenia w opiniach na jej temat, że prócz wyglądu ma bebechy dobre:))) I okazało się, że ma to co według Ushii dobra maszyna mieć powinna. Wybrałam firmę JUKI ale nie skomputeryzowaną, bo bałam się, że mi szybko padnie. Ma 27 ściegów, ma obcinaczkę nici, podzespoły metalowe, ścieg szeroki, regulowany docisk stopki, automatyczne obszywanie dziurek (czego nie lubiłam robić), itp....
Jednym słowem jestem bardzo zadowolona, bo dołożyłam troszkę więcej pieniędzy i dostałam 10 dodatkowych stopek. Ha! teraz to ja sobie poszyję:)))
Jak to wszystko opanuję oczywiście!
Ale jest bardzo cichutka i szyje się cudnie, aż się buzia śmieje.
Wiem, dziwiłyście się bardzo, że tak szybko ją kupiłam, ale raz, że zamówienie czekało, a dwa, że ja decyzję podejmuje jak już wspomniałam bardzo szybko. Wychodzę z założenia, że nie ma sensu żebym chodziła po sklepach i szukała czegoś jak i tak przed oczami mam to co mi już wpadło w oko - ze wszystkim tak mam:)
Więc kupiłam i cieszę się bardzo!!!
Pozostając w tematyce szycia, pokażę Wam co uszyłam zaraz po wyjęciu maszyny.
Pamiętacie Olę, która przysłała mi paczuszkę ze świecznikiem??? Jak nie to klik
Olę poznałam na początku mojej przygody z blogiem. To dzięki niej uwierzyłam, że to co zaczęłam robić ma sens.
Ola poprosiła mnie o pudełko na pierdułki krawieckie i igielnik.
I powstało takie "coś"
Pudełeczko ma nadruk w środku, jak i na zewnątrz. A wszystko w utrzymane w tematyce szycia...
A igielnik, tak jak mówiłam to pierwsza rzecz uszyta na nowej maszynie:))
I oczywiście pamiętałam o prezencie dla Oli.
Była okazja, żeby się odwdzięczyć za miły gest z jej strony:)))
Myślałam, myślałam i wymyśliłam, że może szkatułka przypadnie do gustu...
Pozostaje mi mieć nadzieję, że mój prezent chociaż w części da Oli tyle radości, jak mnie dał świecznik od niej...
To pokazuj swoje cudo ... czekam na sesję nowej zabawki :)
OdpowiedzUsuńOjej, jak pisałaś o swojej nowej maszynie to aż mi ślinka pociekła! Czekam na zdjęcia Waszego nowego domownika ;) no i szyciowych prac. Gdzie Ty kochana wyszukujesz takie śliczne materiały jak np. ten z którego zrobiony jest igielnik ?
OdpowiedzUsuńStrzelę jej jakaś fotke i pokaże:) A co do materiału to kupiłam go rok temu na wczasach w jakimś sklepie w Poznaniu. Była resztka więc nie mam go za dużo:(((
UsuńJej aż mi się szyć zachciało, ale moja dama zepsuta ;( Igielnik i pudełeczko piękne!!!!
OdpowiedzUsuńTo koniecznie spraw sobie nową, bo to fajna frajda jest:)
Usuńsuper zestawik!
OdpowiedzUsuńJa nie wiem kiedy Ty to robisz wszystko;) Ewuniu ja też bardzo często kieruję się wyglądem, a potem praktycznością;):):) Życzę CI, aby Twój biznes krawiecki kwitł:)
OdpowiedzUsuńTworzę w wolnym czasie, a co do maszyny to cieszy mnie bardzo!
UsuńOla na pewno będzie zachwycona, pudełeczko jest piękne, jesteś inspiracją, bo aż zapragnęłam stworzyć jakieś pudełeczko na swoje pierdoły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://made-in-joy.blogspot.com
Miło mi bardzo! Zaraz wpadnę z wizytą:)
UsuńJa od razu wiedzialam ze po zakupie nowej maszyny o starej szybko zapomnisz, czyli nie ma tego zlego:) a szybkie decyzje doskonale rozumiem, mam tak samo:) piekne pudeleczko i w ogole wszystko piekne Ewuś!!!
OdpowiedzUsuńCiesze się, że mnie rozumiesz Madziu:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Prześliczne prace! igielniczek przesłodki, fajna ta tasiemka w paseczki:-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz nową super maszynkę i dobrze się sprawuje - teraz to dopiero pokażesz cudeńka:-)
OdpowiedzUsuńGdzie mi tam do Ciebie Madziu...
UsuńA wiesz, ze mam tak samo:))) Pierw wpada w oko, potem zapomnieć nie mogę i wertuję opinie hehe:)))) Super, ze wspólpraca z maszyną taka rewelacyjna, niech cieszy jak najwięcej:))) Pudełeczka, aaaaa cudne, chociaż u mnie jeszcze te Twoje ostatnie motyle harcują:)))
OdpowiedzUsuńmaszyna jest, piękny igielnik i pudełeczko jest, nic tylko szyć i szyć :))
OdpowiedzUsuńpudełko, szkatułka, rameczka, igielnik cudne, wszytko takie dopracowane :)
OdpowiedzUsuńZdolna kobietko,takie cuda robisz:))
OdpowiedzUsuńpiękne prezenty zrobiłaś na pewno się spodobają:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Liczę na to:)))
UsuńA gdzie foto nowego szczęścia :)chętnie bym przygarneła te cuda :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie pomyślałam co by jej fotkę strzelić:)))
UsuńKochana gratuluję maszyny !!!
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ważne ,że szyjesz [ wychodzi super] więc tylko tak dalej - pudełeczko fajniusie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńŚwietne prace :)
OdpowiedzUsuńcieszę si e ze ta nowa maszyna spełniła twoje oczekiwania
OdpowiedzUsuńJoy ma rację, jestem wzruszona i przeszczęśliwa z powodu tak pięknego prezentu! Z czułością go dotykałam, wpatrywałam się w niego i... obwąchałam (sic!). Jest FANTASTYCZNY!!! Teraz myślę, co w niego włożyć i gdzie postawić a musi to być eksponowane miejsce, bo takie cudeńko chować do szafy to byłaby profanacja!!!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji jestem ciut zażenowana... Nie wiedziałam, że tych kilka moich słów napisanych na początku Twojego blogowania miało dla Ciebie tak duże znaczenie... No, znowu się wzruszyłam... Ku naszej radości możesz rozwijać swój talent i cieszę się bardzo, że mam w tym maleńki współudział. :-)
Jeszcze raz z głębi serca dziękuję za prezent i miłe słowa, które podziałały niczym balsam na moją duszę! :***
Pozdrawiam wieczorową porą! Ola Sz.
To wszystko prawda Olu!!! Ciesze się, że się wszystko spodobało;)
UsuńBuziaki ogromne ślę!
Też bym chciała maszynę ale nie teraz...to znaczy teraz nie mogę sobie na nią pozwolić ale kiedyś sobie kupię i będę szyła...chyba,bo nie wiem czy potrafię hihi Skrzyneczka na krawieckie "pierdołki" bombowa :)
OdpowiedzUsuńBuziaki Ewuś
E tam! To wcale nie jest trudne, wystarczy to czuć i samo idzie:))) Koniecznie spraw sobie maszynę Beatko
UsuńNo proszę,pracujesz!!!Cieszę się,że nowa maszyna przyniosła Ci tyle radości.Cudowna ta poduszka na nici,fantastyczny materiał.bardzo mi sie podoba.Juz się nie mogę doczekać paczuszki:)
OdpowiedzUsuń:))) Mam nadzieje, że dzisiaj dojdzie!
UsuńPiękne przedmioty stworzyłaś! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko