Uwielbiam len w swojej prostocie.
Poduszek z lnu mogłabym mieć ze sto, a każda z inną grafiką.
Moja kanapa zasypana jest właśnie lnianymi poduchami...tylko grafik barak... Bo ja moje drogie żyję w myśl zasady, że szewc bez butów chodzi:) Ale zrobię...kiedyś...
Póki co uszyłam lniane poduszki dla Pani Moniki:
Lniane poduchy mają to do siebie, że poprzez naturalne zagniecenia wprowadzają zamierzony "nieład" w pomieszczeniu...
...ja właśnie za to kocham len, ale wiem, że są osoby (jedną taką znam) które właśnie za to lnu nie lubią. Ale tak jak ONE mnie, tak ja ich nie rozumiem. Dobrze, że Pani Monika podziela moje zdanie:)
A Wy? Doceniacie piękno lnu?
Piękne- choć nie mogę doczekać się swoich, to i takie kuszą:)
OdpowiedzUsuńTwoje wysłane, mam nadzieję, że jutro dojdą!
Usuńdoszły:D
UsuńLen to chyba najlepsze tło dla grafik, żaden inny materiał nie eksponuje ich tak delikatnie i elegancko:-) len uwielbiam w każdej postaci:-) ściskam mocno!!!
OdpowiedzUsuńZ tym tłem do grafik Madziu trafiłaś w sama dziesiatke!
UsuńZdecydowanie len na pierwszym miejscu . Lubię len w poduszkach , w abażurach , zasłony , wszelakie woreczki ... , biały , ecri , szary , naturalny.. , z grafiką , koronką , haftem ... obojętnie , len to len i zawsze będzie w moim domu obecny :) Buziole :) Dorka :)
OdpowiedzUsuńNo już mi sie on podoba:)
Usuńpiękne :-))) a szewc zazwyczaj bez butów chodzi ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie szyłam niczego z lnu ale mam wielką ochotę ;p
OdpowiedzUsuńEwuniu,na zdjęciach nie widać żeby poszewki były "pomięte" a właśnie len ma tę cechę.Miałam lniany bieżnik ale on to był strasznie pognieciony,aż nie mogłam na to patrzeć ;p
Buźka!
len piękny jest :) poduchy cudnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńja też jak ten szewc... nawet przepiśników swoich nie mam (choć papiery na ich wykonanie leżą i kurzą się od dłuższego czasu)... ehhh ;)
Rozumiem Cie doskonale:)
UsuńPiękne te poduchy, ja właśnie od kilku miesięcy planuję u siebie uszyć stos lnianych, ale ciągle coś i coś;) buziaki aga
OdpowiedzUsuńLen + grafika wyglądają wspaniale. Osobiście lubię takie połączenie i tutaj mi zagniecenia nie przeszkadzają :) Jednak jeśli chodzi np. o lniany obrus na stole to już wolę idealnie prosty :)
OdpowiedzUsuńNo popatrz a tak mi chodzi po głowie lniany obrus...
Usuńoczywiście ,że kocham:))nawet z jego zagnieceniami:)))i niedoprasowaniem:)))wprowadzają artystyczny nieład:))u mnie na tamborku haft na lnie,ale że oczy już nie te ,mogę go haftować tylko przy świetle dziennym:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj pewnie, pewnie:) I tylko czekam na chwilę, kiedy będę mogła wreszcie urządzać ostatecznie nasz domek i wtedy szybciutko się do Ciebie zwrócę;)
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie:)
UsuńI ja podzielam zdanie poprzedniczek, że len i grafika to zestawienie doskonałe :)
OdpowiedzUsuńNo i wszelkie zagniecenia trzeba pokochać i nie starać się z nimi walczyć, bo są piękne :)
I to jest prawidłowe podejście:)
UsuńLen jest przepiękna tkanina dekoracyjną, tylko prasowanie.... chyba mnie przerasta, a nienawidzę pogniecionych tkanin
OdpowiedzUsuńPoduchy Twoje są piękne , ale jak pomyślę o prasowaniu ..............., wiem można z tego zrezygnować ,jednak pozostanę na podziwianiu ich u Ciebie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńrany ja podobnie b.lubię ale prasowanie mnie dobija :-P
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają na kanapie, ale chyba są wyprasowane :)
OdpowiedzUsuńKocham len, szczególnie w letnim ubiorze, w wakacje można chodzić "niedoprasowana"
Uwielbiam len! A to że się gniecie - trudno człowiek też, trzeba doceniać naturę, a właśnie len kojarzy mi się z czystą naturą :)
OdpowiedzUsuńLubię len i marzą mi się takie piękne poduchy!
OdpowiedzUsuńUwielbiam len i doceniam :)
OdpowiedzUsuńwyglądają jak zawsze zachwycająco... :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie podzielam Twoją poduszkową miłość:)) Nowych poduszek nigdy nie dość;p Twoje są boskie po prostu, chętnie bym Ci je podkradła;)))
OdpowiedzUsuńLen,tak prosty a jak piękny:) Śliczne poduchy,pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuńjak zawsze przeurocze :)
OdpowiedzUsuńCzyżby coś tam o mnie????Bo ja doceniam,doceniam:)He he
OdpowiedzUsuńHmmm... to coś nowego:)
UsuńMnie się marzy lniana pościel ale ceny zaporowe :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię len:)Poduchy extra:)
OdpowiedzUsuńRomans z lnem u mnie już bardzo długi,dla mnie to najlepsza tkanina pod słońcem :)
OdpowiedzUsuńPoduszkowe cuda jak zawsze piękne.
Kocham len za jego naturalność i "zgrzebność". Pasuje zarówno do wnętrz wytwornych jak i rustykalnych. No i fajnie "nosi się". :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo. Ola Sz.
piekne sa te poduchy
OdpowiedzUsuńlen lubie w domu , nie lubie na sobie bo wtedy jestem zła że az tak się gniecie
A ja lubię len za jego ... zapach :-).I lubię ubranie lniane za... pogniecenie :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne,:-)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ tego co widziałam, to właśnie len ostatnio jest bardzo popularny jeśli chodzi o pościel. Ja mimo wszystko mam letnią kołdrę https://senpo.pl/koldry/koldry-naturalne/letnie-koldry-naturalne i jestem zdania, że warto kupić sobie kilka różnych rodzajów kołder. Jak dla mnie jest to bardzo dobry sposób na udany sen.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię len. Prezent od natury! Bardzo uwielbiam poduszki z lnu. Jeszcze lubię kołdry z lnu. Kiedyś kupowała kołdrę z lnu w sklepie poduszka.com.pl https://www.poduszka.com.pl/koldra-lniana-c-2_53.html
OdpowiedzUsuń