Przepadłam na maksa z szyciem.
W blogowym świecie mam takie tyły...a i w wirtualnym pogaduchy z koleżankami musiałam odłożyć na późniejszy czas...a wszystko przez zamówienia, które spływają z każdej strony kraju:) Cieszy mnie to bardzo, lubię nowe wyzwania. W ostatnim poście obiecałam Wam, że pochwale się nowymi zasłonami i poduszkami w moim salonie, ale jakiś chochlik schował mi kartę do aparatu i d...a. Żadnych zdjęć nie mogę robić:(((
Bazuję na wcześniejszych, dlatego pokażę Wam co powstało w ostatnim czasie u mnie:)
Dla przesympatycznej Pani Joli, uszyłam poduszki z nadrukami:
i takie, w drugi róg kanapy:)
Połączyłam len w naturalnym kolorze z bawełną, która ma strukturę materiału bardzo podobną do lnu.
W tym samym czasie dla równie miłej Pani Moniki szyłam poduszki dwustronne z tych samych materiałów.
Z jednej strony białe, a z drugiej len:
Wszystkie napisy myśle dobrze Wam znane, bo wykorzystywałam je już nie raz na poduszkach, ale ten ostatni napis jest nowy:
Powstał na życzenie Pani Moniki.
Wszystkie podusie są już w swoich domach i z maili wnioskuje, że cieszą oczy domowników, co mnie cieszy bardzo i mile łechce moją próżność:)
Bardzo dziękuje!!!!
To juz wiem, gdzie bylas, jak Cie nie bylo:-)no ale oczywiscie domyslalam sie, ze szyjesz jak szalona:-) podusie piekne jak zawsze:-) buziaczki!!!
OdpowiedzUsuńJa to bardziej ciekawa jestem co Ty dla mnie poszyłaś,nie mogę się doczekać miętowych poduszek:)Nawet zdjęć mi nie pokazałaś.A pamiętasz o mojej tabliczce do mojego warzywniaka?Właśnie sobie o niej przypomniałam:)A podusie piękne.Ja też dzisiaj nadrabiam zaległości blogowe i nawet post o kwiatkach walnęłam.I 6 km zrobiłam,mąż pogonił mnie starą trasą w lesie a nie tą co ostatnio biegałyśmy i tak miło jak przed wczoraj nie było:)))Myślałam że padnę trupem,ale jakoś dałam radę:)A że mąż biegł ze mną czasu na pogaduszki nie było:)))Teraz sobie siedzę i czytam ile mnie ominęło:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia psują niespodziankę:) Jutro wysyłam paczuszke jak to wszystko upcham w karton mega wymiarów:) Ty biegasz a my na spacer zaraz idziemy...zaplanowana meta w kawiarni:)))
UsuńWszytkie poduch są fantastyczne :) bardzo mi się podoba połączenie biel z naturalnością lnu :)
Usuńdziałaj póki wena działa:)))a jak przyjdzie postój to się będziesz udzielać blogowo:)))
OdpowiedzUsuńhe he tak zrobię!
UsuńTakie poduchy to i moje oczęta by cieszyły :))
OdpowiedzUsuńSą cudne! A ja przed sekundą patrzyłam na Twoje poduchy na allegro. Powiedz mi jeszcze raz kochana, proszę, jak to jest, mogę wybrać sobie dowolny wzór poduszki (nawet jakiś z neta) i zamówić u Ciebie? Czy cena jest wówczas taka sama, jak ta na allegro?
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję i miłej niedzielki Ewciu, życzę chwili przyjemnego wytchnienia.
Cena jest ta sama, chyba że rozmiar większy, a co do napisów to staram się każdy nanieść;)
Usuńale świetne poduchy!
OdpowiedzUsuńbuźki
Zdolniach,gratuluje zamowien. I aby było ich jeszcze więcej,pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńPoduchy w moich kolorach, po prostu idealne:) Ja spróbuję uszyć dwie na moją kanapę, ale będzie to pierwsza lekcja z maszyną, wiec obawiam się, że popadnę w depresję po oglądzie Twoich cudów:) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPowodzenia
Usuńcudnie jak zawsze pracowita ta nasza pszczółka;-)
OdpowiedzUsuńTa z zegarem i rowerem szczególnie mi się podoba. Ale wszystkie piękne, ale Ty tego szyjesz, podziwiam !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne!
OdpowiedzUsuńLubię lniane i bawełniane poduchy. Pasują dzięki swojej naturalnej kolorystyce prawie do każdego wnętrza. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszystkie lniane!!!
OdpowiedzUsuńJa też:)
UsuńWszystkie świetne ale te lniane rewelka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Też lubię , ale gdy pomyślę o prasoawaniu? zachwyt mija , są super pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńCzyli na fali jesteś:) Korzystaj, tak awena przychodzi, a później odchodzi (u mnie sobie poszła chyba:)) i mnóstwo energii człowiek traci, żeby ją znowu odnaleźć:)
OdpowiedzUsuńPodusie jak zawsze śliczne, uwielbiam połączenia z lnem!
Piękne! Czekam na więcej zdjęć, bo zawsze chętnie oglądam takie cudeńka :)
OdpowiedzUsuńChyba weszliśmy w jakieś załamanie czasoprzestrzeni ;) u mnie wisior na wykończeniu, może dziś uda się go skończyć. Poduchy są cudne :) miłego tygodnia, buziaki :*
OdpowiedzUsuńCudne poduchy. Ba ... nawet perfekcyjne :) Wielkie brawa Ewa !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko-D.
Ty przepadłaś?! A ja jak oglądałam to przepadłam najprawdziwiej. Nie będę się z Tobą licytowała na przepadanie ale poduchy rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńcudownie:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne też muszę sie skusić na te Twoje poszewki ale musze jeszcze troszkę poczekać ,na razie tylko oko cieszę,buziaki Ewa.
OdpowiedzUsuńpodusie szałowe :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nietypowe połączenie klusek śląskich z curry! :)
Ja jestem zauroczona tymi z lnu w naturalnym kolorze , fanie by wyglądały na moich sofach :) Jesteś mistrzynią w poduchac :)))))))
OdpowiedzUsuńPieknie wychodza Ci te transfery.. Moje zazwyczaj jakies takie niewyrazne.. :) Milego tygodnia i owocnej pracy:)
OdpowiedzUsuń"Home sweet home" i "zegar" - oto moi zdecydowani faworyci, piękne poduchy, bardzo cieszą oko! ;-))
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!
KOCHAM, UWIELBIAM Twoje podusie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWszystkie bez wyjątku !
Ach ... wtuliło by się w takie cuda i bateryjki naładowało ...
Serdeczności ślę Ewuniu i owocnych poszukiwań życzę :))))
Wszystkie poduchy są EXTRA ale moje serce skradły te lniane. Są cudne!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola Sz.
kolejne cudne projekty do których wzdycham:)))
OdpowiedzUsuńPozostawię to bez komentarza bo cóż mam napisać...nie lubię powtarzać się jak zdarta płyta :P
OdpowiedzUsuńKochana u mnie też wszystko daleko hen ale działam w domku i na tarasie po pracy :)
Ściskam zdolniacho :)
Wcale się nie dziwię, że masz wiele zamówień. Poduchy mnie zauroczyły. Są po prostu przepiękne :o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam :o)
bardzo lubie oglądać twoje podusie :) uwazam że mają klase :) i jestem przeszczęśliwa ze jestem posiadaczką 2 twoich dzieł:) moje dzieciaki też je uwielbiają a syn próbował je zagarnąc do swojego pokoju :)
OdpowiedzUsuńPiękne wszystkie!!!!! Jak udało Ci się odbić wzór na lnie? czy to nadruk za pomocą papieru transferowego może?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam