Weekend majowy mamy już za nami:)
Oficjalnie spędziłam go na NIC nierobieniu.
Miałam totalnego lenia i szczerze, to było mi z nim całkiem dobrze. Krótko mówiąc stworzyliśmy świetną symbiozę. Dzisiaj z samego rana przegoniłam gościa i zabrałam się za szycie. Kończę zazdroskę do kuchennego okna dla Agnieszki i wpadłam na bloga z przerwą na kawę i postanowiłam napisać krótkiego posta.
Pokarzę Wam serwetki na stół, które uszyłam dla Asi jakiś czas temu:
Są uszyte z kremowego lnu i ozdobione grafiką...
Takie całkiem proste, bez udziwnień... takie jakie lubię...
Z taką samą grafiką szyłam Asi kiedyś bieżnik :
A teraz zmykam, bo praca goni i miłe panie czekają :)
Przypominam o moim candy - zapisy tutaj
Do wygrania bieżnik tylko z inną grafiką:)
Uwielbiam Twoje wytwory z lnu, zwłaszcza te w bieli i tak sobie myślę, że gdybym miała takie podkładki to sorry rodzinko ale na nich nie jecie...patrzycie :)))))) Szkoda by mi ich było! Majówkę spędziłam w sumie tak samo, no może poza sobotą bo do pracy musiałam iść ale za to dziś mam wolny dzień :)))))
OdpowiedzUsuńBuziaki
Po łapach Beatko, po łapach:)
UsuńKochana piękne te serweteczki, uwielbiam takie lniane serwetki z grafiką, miodzio. Buziaki
OdpowiedzUsuńProstota zawsze sie obroni:)
UsuńPiękne serwetki i bieżnik, len to ma magiczną moc :)
OdpowiedzUsuńA ja mam do niego słabość!
Usuńi bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńTwoje transferowe serwetki i inne są cudne. Robisz to naprawdę dobrze, efekty są zawsze fantastyczne:)
OdpowiedzUsuńDziekuje, to bardzo miłe i daje motywację do pracy:)
UsuńJa również miałam weekend nic nie robienia :)) w końcu :))
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu można!
Usuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne jak zawsze!
OdpowiedzUsuńŚwietne są! Ja próbowałam przenieść grafiki ale jak narazie to boki zrywać:)) do niczego to niepodobne hi hi może kiedyś mi się uda
OdpowiedzUsuńPamiętam moje nerwy na poczatku:)
UsuńŚwietne są! Ja próbowałam przenieść grafiki ale jak narazie to boki zrywać:)) do niczego to niepodobne hi hi może kiedyś mi się uda
OdpowiedzUsuńPiękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle piękne :) właśnie takie z grafika taką subtelną podobają mi się najbardziej :) może dlatego nie mam w domu swoich malowanych :)
OdpowiedzUsuńEwa :-) Ty wiesz , że ja jestem wielką miłośniczką Twoich transferów , zwłaszcza na lnie ! A odpoczynek Ci się należał :-) Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńWiem Dorotko, wiem:)))
UsuńBuzia
Prześliczne serwetki :) pozdrawiam cieplutko aga
OdpowiedzUsuńUwielbiam transfery i Twoje bieżniki:))) Pozdrawiam Ewa:)
OdpowiedzUsuńByłam ostatnio w Ikei, podczas zwiedzania napotkałam pewien stół z krzesłami i całą wizytę się zastanawiałam, gdzie ja ten stół widziałam, no i właśnie mnie oświeciło:)) I już wiemy czemu nie mogłam sobie przypomnieć, Twoich serwetek na nim brakowało ;)
OdpowiedzUsuńHe he - miłe:) A ja właśnie chce sprzedać mój stół, bo widziałąm w Ikea inny który by mi teraz bardziej odpowiadał:)
Usuń