Czy macie u siebie w domu takie czynności które wykonujecie raz w roku?
Ja tak mam, jestem osobą odważną, łatwo podejmującą decyzję i lubiejącą wyzwania...Jednakże są takie momenty w roku, że choćby się waliło i paliło za żadne skarby nie ulegną zmianie. Mam na myśli tutaj moje przygotowania do zbliżających się Świat Bożego Narodzenia i wypieki na te okazję.
Piernik, makowiec, orzeszki czy ciasteczka maślane są pieczone u mnie tylko na te Święta. Mają przez to niepowtarzający się smak i aromat, jakąś magię w sobie...
I tę szczyptę magii zaserwowałam dzisiaj sobie i moim domownikom:)
W moim rodzinnym domu mama piekła zwykłe kruche ciasteczka, ja to troszkę zmodyfikowałam i piekę maślane ciasteczka z posypką z grubego cukru na mące krupczatce. Uwielbiamy wszyscy te słodkości, a aromat roznoszący się po domu...bezcenny!
Zamówienia mnie gonią strasznie, ale pomimo tego postanowiłam dzisiaj troszkę przystopować i zabrałam się za pieczenie, a widząc Wasze przygotowania pełną parą do Świąt i patrząc na mój zapuszczony dom, postanowiłam to zmienić. I wiecie co? było warto!!! Mina i błysk w oku Zuzki po powrocie ze szkoły i ten uśmiech na buzi jak poczuła zapach ciasteczek roznoszący się po domu...Od razu poleciała do pokoju i włączyła na ful kolędy i pastorałki (to też nasza tradycja, podczas przygotowań świątecznych)
Było warto, zatrzymać się z robotą na moment!!!
Chciałabym się z Wami podzielić przepisem na moje ciasteczka. kto jeszcze nie upiekł swoich, może przekona się do moich:)))
Potrzebujemy:
- 4 szkl. mąki krupczatki
- 40dag. masła
- 1szkl. cukru pudru
- 5żółtek
- 1łyżka soku z cytryny
- białko do posmarowania ciasteczek
- gruby cukier do posypki
Zagniatamy wszystko i wstawiamy na 1 godz do lodówki ( ja nie wstawiam). Następnie rozwałkowujemy (nie za cieńko) i wykrawamy. Smarujemy roztrzepanym białkiem i posypujemy najlepiej grubym cukrem:)
Pieczemy w 180 stopniach przez ok. 15 min.
Ciasto jest o tyle fajne, że wykorzystamy je do ostatniego kawałeczka, bo mąka krupczatka powoduje, że nie twardnieje!
A tak wyglądają po upieczeniu:
Kto chętny i otwarty na nowe przepisy niech zaryzykuje, bo ciasteczka warte grzechu:)))
Przede mną jeszcze pieczenie orzeszków,piernika... ale to zostawię sobie na następny tydzień, kiedy uporam się już z zamówieniami:)
Ale to nie wszystko co dzisiaj zrobiłam, udekorowałam następny kawałek domu:)
Nie wiedziałam co zrobić z otrzymaną niedawno koroną, miałam pusta głowę. Już myślałam, że pójdzie do komody kiedy, zaświtało mi coś w głowie:)
Postawiłam na prostotę, korona poszła na stolik koło kanapy, dorzuciłam szyszek i...mnie się podoba się:)
Komoda pod telewizorem też dostała świąteczne ubranko:
Największy problem miałam z komodą w drugiej części przedpokoju. Jest długa i...zero wizji miałam!
Ale na balkonie miałam jeszcze troszkę mchu, gałązek modrzewia, kory i skubnęłam też parę orzechów dekorujące dom. Odkurzyłam stary talerz w kolorze czerwonym, ubrałam orzechy w kraciaste sukienki, postawiłam Gwiazdę betlejemską, której uszyłam na doniczkę ubranko i...gotowe. Mam nadzieję, że się Wam podoba:)
No to się dzisiaj rozpisałam!!! A miała być chwilka:)
Pędzę do szycia!!!
Ach zapomniałabym!!! Dziękuję za miłe słowa pod każdym moim postem i witam serdecznie nowych odwiedzających i obserwujących:)))
Ślicznie to wszystko udekorowałaś!A ciasteczka wyglądają tak smakowicie, że aż zachciało mi się piec:) Co roku robimy ciasteczka imbirowe ( dam przepis u siebie) i obowiązkowo karpia w galarecie. Buziaczki:)
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie przepis, bo takich nie znam!!!
UsuńMniam:) Wygladaja przepysznie:) Sliczne dekoracje;) Usciski przesylam ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuniu,ja też dzisiaj cały dzień w biegu i dopiero teraz sobie usiadłam do komputera.A ja mam super przepis na ciasteczka migdałowe,ale będę je dopiero robiła w sobotę,więc wtedy pokażę.Chcę się zmierzyc z piernikowym domkiem,ale może się skończyć tylko na ochocie:))Ale dziś znowu będzie rybka.Za jakieś 15 minut:))Zapraszam
OdpowiedzUsuńOoooooo! Z domkiem to ja się nie zmierzę, nie mam odwagi:)))
UsuńJa wypróbuję Twój przepis. Moje pierniki już zniknęły ze słoika.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, naprawdę są pyszne:)
UsuńW moim domu też istnieje tradycja pieczenia ciasteczek różnego rodzaju ale akurat tych co pokazałaś nie znam nie piekłam jeszcze - pewnie się pokuszę.
OdpowiedzUsuńPięknie przystroiłaś i koronę i komodę a wstążeczkę w krateczkę uwielbiam:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Bierz się za pieczenie kochana, nie pożałujesz!!!
UsuńA wstążeczka w krateczkę króluje u mnie w tym roku:)))
Ciasteczka wyglądają pysznie, wierze na słowo w ten cudowny zapach.Pięknie czekasz na świeta, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCiasteczek jeszcze nie upiekłam a raz w roku robię rybe w sosie cebulowym, równiez dlatego, żeby bardziej móc się delektować jej smakiem bo jest pyszna:-) Pzdr!
OdpowiedzUsuńMagda,dawaj przepis,na rybkę!!!
UsuńWidzę, że zabrałaś się już za wypieki ;) Ciasteczka wyglądają bardzo smakowicie ;) Może i ja spróbuję coś takiego upiec. Bardzo fajnie, że podzieliłaś się przepisem !
OdpowiedzUsuńDomek wygląda ślicznie ;)))
Pozdrawiam i gratuluję stale przybywających obserwatorów,
Mika :)
Ja tez co roku piekę pierniczki. Właściwie piekę je od poprzedniego roku. Wcześniej moja mama miała pewne obawy, co do mojego przebywania w kuchni. Pewnie dlatego, że byłam wtedy siedemnastoletnią roztrzepaną dziewuchą i piekłam jedynie muffinki lub robiłam obiady ;) Teraz robię już wiele innych rzeczy i uwielbiam ten "rytuał" świątecznych pierników :) Naprawdę, to jest ogromna magia. Na pewno nigdy z tego nie zrezygnuję, kiedy już założę swoją rodzinę :)
OdpowiedzUsuńTo brawo, byle tak dalej:)
Usuńo no to już wiem jakie ciastka będę piekła na święta:)
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje!
i ciasteczka cudne...zapach aż sobie wyobrażam :)
OdpowiedzUsuńi dom pięknie świątecznie przygotowany :)
Pozdrawiam...
Dzięki dziewczyny;)))
UsuńEwo, Twoje ciasteczka wyglądają pysznie i na pewno upiekę takie same - dzięki za przepis :)Pięknie wprowadziłaś świąteczny nastrój do mieszkania, a pomysł z koroną - super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piecz ciasteczka Wiesiu i zawieź rodzinie na Święta:)))
UsuńNo pięknie, pięknie, nastrój na całego, a ja znowu się powtórzę, że jestem w tyle. Mam nadzieję, że po weekendzie uda mi się to zmienić! Bardzo podoba mi się korona, no i super pomysł ze malutkimi świecznikami :)
OdpowiedzUsuńKochana, ciasteczka wyglądają niesamowicie smakowicie :) przepis wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńObydwie komódki przystroiłaś cudnie, a jeśli chodzi o koronę, która o mały włos wylądowałaby w szafie...wygląda pięknie na stoliczku :)
Jestem zdania, że naprawdę warto nieraz się zatrzymać, pomyśleć, zrobić coś dla siebie :) Dobrze, że sprawiłaś frajdę domownikom pysznymi ciasteczkami
pozdrawiam cieplutko
Dziękuję i widzę że doskonale mnie rozumiesz:)))
UsuńŚciskam:)
No nie, jak Ty już coś zrobisz, to na całego! Nawet pieczenie ciast jest piekne z Tobą:) Piszę się na kawę i ciasteczka!!!
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje:)
Ups, nie podpisałam się:0
UsuńKasia
Ciasteczka są pyszne !!!Dom wygląda ślicznie ,wpadnę na kawę i ciasteczka!!Ola
OdpowiedzUsuńWpadaj:)
UsuńMmm ale apetycznie wyglądają te ciacha!!! A dom pięknie wygląda szczególnie podoba mi się ostatnie zdjęcie. Pomysł z koroną też fajny bo tak oryginalnie to wygląda :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEwo przepis koniecznie zapiszę - lubię piec ciasteczka. U mnie nie ma jakiś wielkich tradycji - sama z myślą o moich dzieciach zaczęłam piec w ub roku pierniczki. My także w okresie przedświątecznym słuchamy i śpiewamy kolędy. Bardzo podoba mi się pomysł z dekoracją korony i jestem koniecznie daj więcej inf. o pieczeniu orzeszków :)
OdpowiedzUsuńKasiu w poniedziałek postaram się wrzucić, bo będę je robić:)
UsuńAle piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńA te ciasteczka wyglądają tak pysznie ^^
Takie ciasteczka przydałyby się mi teraz do kawki :)
OdpowiedzUsuńmniam :) kocham piec ciasteczka te z Twojego przepisu będą następne:)
OdpowiedzUsuńLubię maślane, a moje dzieci kochają. Śliczne dekorację u Ciebie.
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje ciasteczka maślane wg Twojego przepisu:)
OdpowiedzUsuńAleż nabrałam apetytu na te ciastka,pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńEwo - zapraszam na pierniczki i kawkę :) Może jak przyjedziesz następnym razem do Łodzi - umówimy się własnie ma jakieś cafe latte?
OdpowiedzUsuńA co do kubeczków - jak zobaczyłam je ostatnio w Pepco i jeszcze tą cenę - to musiałam je włożyć do koszyka :)
Ewo - to koniecznie daj znać - jeśli będziesz miała przyjechać :)
UsuńOk :)
Usuń