Pokochałam szycie tipi - naprawdę!
Pamietam jak się bałam pierwszego, a teraz wkręciłam się na tyle, że mogłabym je cały czas szyć.
Oto najnowsze moje dzieło:
Tym razem uszyłam do niego materacyk:
Jest mięciutki i dwustronny.
Z jednej strony miętowe kropki, a z drugiej w paseczki, takie jak wejście do namiotu.
Do niego uszyłam poduszki kolorowe: chmurkę i gwiazdę
Można je spokojnie prać w pralce.
No ma okienko z roletką:
A całości dopełnia girlanda z materiału:
Z początku miał być cały w mięcie, ale wydawało mi się troszkę mdło. Tym bardziej, że ma on służyć małej dziewczynce, a jak dobrze pamiętam róż we wczesnych latach to podstawa. Ale i dodał on kolorów i nie wieje nudą:)
Coś pięknego, masz niesamowity talent <3
OdpowiedzUsuńE tam ...ale dziękuję, takie słowa zawsze cieszą
UsuńEwuniu, zaniemowilam!! Wiesz, jak tak patrze na ten cudowny namiocik, z materacykiem i chmurka to tak sobie mysle, ze chyba postaram sie o mala coreczke :-) powod dobry jak kazdy inny, prawda?? buziaki!!!!
OdpowiedzUsuńHa ha!!!!! Dobre, przyczynię sie do zwiększenia populacji:)
UsuńHaha i ja pomyślałam o tym samym co Magda :)))) Ewuniu, cudne są bez dwóch zdań!!
UsuńSuper, super Ewuniu , a szycie takiego cuda to tylko tak na początku wydaje się nie do wykonania Ha, ha , ale strach jak zawsze ma wielkie oczy ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą racje Dusiu
UsuńJakie piękne tipi :) i moje ulubione pastelowe kolorki!
OdpowiedzUsuńJest sliczny! Nie mam pojęcia z czym to się je, ale wyobrazam sobie ile się napracowałas.
OdpowiedzUsuń... smak po skończonej robocie długo pozostaje na języku:)
UsuńEwa ..chyba będziesz odpowiedzialna za wyż demograficzny ..ha ,ha...bo idzie nabrać ochoty na małe dzieci :-)))) oglądając Twoje wigwamy :-)))) Uściski :-)
OdpowiedzUsuńProsze, to juz druga chętna na małe dziecko... dziewczyny do roboty!
UsuńFantastyczny, śliczne są Twoje tipi, Ewo :) Eh.., żebym to ja dziewczynkę miała to sprawiłabym jej takie tipi na letnie zabawy lalkami z koleżanką na podwórku, bo dla mojego urwisa który w wakacje, biegał, skakał, jeździł na rowerze, jednym słowem nie posiedział to chyba nie koniecznie dobry prezent, popatrzyłby i poleciał dalej, hihi :)
OdpowiedzUsuńJednym słowem jest jak przeciąg:)
UsuńUrocze jest! Sama słodycz:)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja nie mogę wejść do ciebie na bloga???? Podeslij linka
UsuńSuper komplecik !!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrzepiękny!!! A pamiętam twój post po uszyciu pierwszego namiotu :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja jeszcze czuję te nerwy, ale im więcej ich zrobię tym łatwiej idą... tylko czasu pochłaniają...
UsuńSuper wigwam! Popieram pomysł dodania różowego do mięty, wygląda zdecydowanie żywiej niż gdyby był cały miętowy :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, ze mamy to samo zdanie
UsuńŚliczne wyszło! Kolory idealnie dobrane i te szczegóły :)
OdpowiedzUsuńDziekuję!
UsuńŚliczne, szkoda, że nie mam na takie miejsca
OdpowiedzUsuńNo niestety, dom z gumy nie jest:)
UsuńPięknie uszyłaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow! Ewa tyle obaw, a efekty są dosłownie cudowne:) Ale mała szczęściara z tej dziewczynki, co będzie właścicielka takiego tipi:)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję:)
UsuńMuszę z synem pogadać, może by się o jakiegoś wnuka lub wnuczkę dla mnie postarał do takiego tipi:). Boże, co ja gadam:))
OdpowiedzUsuńOlu, byle nie w złą godzinę:)
UsuńJestem zachwycona. Ten dobór kolorów jest genialny, no i estetyka uszycia. Podziwiam talent:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ola
Dziękuję
UsuńPiękny cudny i same oh i eh! Materacyk, okienko i te detale, pięknie!
OdpowiedzUsuńPastele, jakie słodkie:)
OdpowiedzUsuńKażdy mały bąbelek marzyłby o takim wigwamie:)
P.S. Mieszkasz tak blisko mnie- w Wieluniu, dopiero teraz przeczytałam!
Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńNo to teraz dałaś mi do myslenia!
UsuńWow, ale cudo! :)
OdpowiedzUsuńO Boziu , piękny jest i idealny po prostu.. Jak ja bym chciała potrafić szyć..ale niestety takich zdolności mi Bozia nie dała ;)
OdpowiedzUsuń... ale dała coś innego, tylko trzeba to dostrzec:)
Usuńcudny :-)))
OdpowiedzUsuńa
OdpowiedzUsuńCholera, nareszcie! Co ja się nadenerwowałam nie mogąc napisać komentarza! "Zaznacz pizze, ciastka, makarony, kawy, znaki drogowe"... szkoda, że nie c*pkulki... :P I obojętnie, jakbym nie zaznaczała, ZAWSZE było źle.... wrrrrrr... Nareszcie jest normalnie. :-) Oby tak zostało! :-)
OdpowiedzUsuńFajna ta moda na tipi dla dzieci. Frajda niesamowita. I jakże śliczna.
Pozdrawiam tym mocniej, im dłużej nie mogłam napisać słowa (cały czas blog śledziłam! ;-) )
Ola Sz.
No witaj!!!! Ola rozbawiłas mnie na maksa tymi ciastkami i pizzą:) Nie miałam pojęcia, ze coś takiego jest
UsuńCzyżbyś nie zauważyła braku swej wiernej czytelniczki i fanki??? :-)
UsuńJak nie, jak tak!
UsuńStworzyłaś piękne miejsce do zabawy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny ten namiocik! taki dopracowany i idealny.wszystko w nim do siebie pasuje. i to okno z roletą to mistrzostwo. A poduszki mnie zachwyciły :)
OdpowiedzUsuń