Mamy ją:))))
W sobotę rano Pan Maż z Zuzkowym dziadkiem pojechali na pobliską plantację i kupili choinki.
My z Zuzką pucowałyśmy w tym czasie dom i czekałyśmy jak na drożdżach...
W między czasie dziecię moje niecierpliwe (po mamusi) dzwoniło z dziesieć razy do naszych panów z pytaniem:
- macie już???
i za każdym razem słyszała to samo:
- jeszcze nie...
Aż w wreszcie MMS z fotką Zielonej Pani i pytaniem:
- może być?
- TAK!!!!
Po godzinie Z. wszedł do domu z choinką tak cudnie pachnącą...aż się buzia śmiała wszystkim :)))
Od razu zapakowaliśmy ją do stojaka (zrobionego lata temu przez mojego tatę), siatkę usunęliśmy i...
...moment ciszy...
i...padło to samo słowo od lat:
- PIĘKNA!!!
Zerwaliśmy sie wszyscy w tym samym momencie i dalej do szafy po ozdoby sięgać...
Mamy ich całą masę, trochę kupnych, trochę zrobionych przez nas, a trochę otrzymanych od innych.
Ale wszystkie mają dla nas ogromną wartość sentymentalną...
Najpierw oświetlenie, potem gwiazda (od początku ta sama) i w końcu pierwsza zawieszona bombka
To domek przyniesiony z mojego rodzinnego domu. Moja mama wniosła je w "posagu" ze swojego domu... Te domki były wieszane zawsze jako pierwsze. Mój tata wieszał je na najwyższych gałązkach choinki...my z siostrą przywiązywałyśmy do tej "naszej tradycji" bardzo dużą wagę... i kiedy moja mama ładnych parę lat temu kupiła nowe domki, my z siostrą na znak "protestu" przygarnęłyśmy te "stare" do naszych domów i wprowadziłyśmy "tradycję" wieszania domków...
I wiecie co jest najpiękniejsze?
To, że nasze córki podchwyciły tą naszą całkiem prywatną tradycję i przy ubieraniu choinki wołają:
- najpierw domek!!!
W tym roku Zuza zapytała nas czy damy jej ten domek. A ja bez zastanowienia odpowiedziałam:
- Tak dostaniesz go i powiesisz go na swojej pierwszej choince w swoim domu...
Chyba usłyszała to co chciała..bo tylko delikatnie się uśmiechnęła...
Aż się cieplej robi na sercu...
A oto nasza Zielona Pani:
My choinkę ubieramy w swojskim stylu:)
Jest tam miejsce na bombki (ale niewiele), suszki pomarańczy, słomiane ozdoby, z masy solnej zrobione lat kilka temu, decoupagowe, Zuzkowe ozdoby jeszcze z czasów przedszkolnych...
Ona jest ... taka nasza:)))
Chociaż jest jeden warunek - musi być żywa! przez całe moje życie nie miałam sztucznej choinki. Ten zapach świeżo wniesionego drzewka...jest cudnie:)
Z taką czujemy się najlepiej...
***
W sobotę, podczas czekania na choinkę zrobiłyśmy z Zuzą szybką dekorację drugiej części przedpokoju.
Nie miałam na nią specjalnego pomysłu i co miałam to postawiłam.
Reniferki królują u nas - są w każdym kacie...
I klosz z siatki postawiłam też:)
Orzeszki ubrałam w krateczkowe kokardki, trochę suszków pomarańczy, mech, szyszki...
Wyszło co wyszło, musi tak zostać...
Na tym kończę dzisiaj i lecę do pędzla bo ostatnie wysyłki czekają...
pięknie i świątecznie jest!!!!
OdpowiedzUsuńchoinka cudna- zazdraszczam zapachu:)
piękne dekoracje. Ach święta, święta.:)))
Pachnie obłędnie:)
UsuńAle cudowna choina! Piękna!
OdpowiedzUsuńAh Ewuniu cudowna jest po prostu cudowna ;) Uwielbiam święta ;) BUZIAKI
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam ten klimat!
UsuńWspaniała :) A tradycja z domkiem bardzo przyjemna :) Już rośnie kolejne pokolenie, które wprowadzi ja w życie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oj tak, aż łezka w oku się kręci...
Usuńpiękna CHOINA :)
OdpowiedzUsuńNo to kochana już masz święta, choinka jest, wgląda wspaniale, a i dekoracje są cudne :))
OdpowiedzUsuńChoinka jest PIĘKNA!!!!
OdpowiedzUsuńFajnie jest mieć taką swoją tradycję.
Pozdrawiam.
Zgadzam sie co do tradycji...i choinki też:)
Usuńcudownie... i ta Wasza tradycja...tak jak powinno być :)
OdpowiedzUsuńubrana zielona Pani na bogato...radośnie...zachwyca :)
reszta dekoracji bardzo subtelna i delikatna :)
pozdrawiam Ewuś! i ja spadam do pędzla, kawa przy Waszych postach wypita, dzieci usnęły czas na "pracę' ;p
:*
Justynko reszta dekoracji musi być wyważona bo byśmy oczopląsu dostali:)))
UsuńWywołuje uśmiech - śliczna, bogata i kolorowa. Taka, jak powinna być. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo, na bogato:)
UsuńPrześliczna, ja też mam świecidełka z historią pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńCudowna :) U nasz sztuczna będzie, ale co tam doczekam się na żywą kiedyś :) W sumie nigdy nie miałam żywej choinki zawsze sztuczne były - a las za domem i to dosłownie ;)
OdpowiedzUsuńZ choinka jest tak : co komu w duszy gra...ale w Waszym przypadku jak wyjeżdżacie na całe Świeta to kto by ją podlewał?
Usuń10 dni bez wody ;) Długo to by nie pożyła :)
UsuńO rajusiu jaka ona cudna!! Teraz przekonana jestem na 200%,że moja też będzie z czerwonymi bombkami :))
OdpowiedzUsuńŚciskam
Ciesze się Beatko że Ci się podoba! Kupuj swoja, ubieraj i pokazuj:)
UsuńPiekna:) Fajna macie ta tradycje z domkami:)
OdpowiedzUsuńMiło mi że sie podoba. Ale ona wyszła tak niespodziewanie, bo to my s siostrą tak przyzwyczaiłyśmy sie do nich ze choinka bez domków to nie to...
UsuńWow, jaka śliczna!!! Mam ochotę na czerwień w tym roku. Jestem ze wszystkim w tyle. Pewnie nawet nie zrobię fotek żeby pokazać cokolwiek u siebie ;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki-D.
Dasz radę Dominiko, a zdjęcia możesz pokazać po Świętach...
UsuńU nas jeszcze nie ma :( Ale przynajmniej oczy Waszą nacieszyłam. Piękna, każda choinka jest inna, no i MUSI być żywa :)
OdpowiedzUsuńZ choinka jest tak jak z rosołem - w każdym domu jest ale inaczej smakuje:)
Usuńo rety jak wspaniale i świątecznie :)
OdpowiedzUsuńMy naszą ubieramy w sobotę :) ale sztuczną, bo ogrzewanie podłogowe nie pozwala nam na żywą :(
pozdrawiam i mordka mi się cieszy- lece jeszcze raz popatrzeć Wasze zdjęcia :)
Śliczna! Moja będzie w podobnej kolorystyce :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj ją ubieram!
Pozdrawiam,
Ola
To pokaż koniecznie!
UsuńChoinka cudowna !!! Podobnie jak i Ty też każdego roku mam żywą choineczkę i też przyozdobioną w tradycyjny sposób czyli kolorowo. Tak podoba mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Również Brydziu:)
UsuńBombeczki masz cudowne, całe drzewko jest imponujące!!!!!
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie co Madziu? na bogato :)))
Usuńpiękna - bardzo lubie takie swojskie choinki :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kolorowa,pachnaca,cudowna!! A jak duża,pozdrawiam cieplutko;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, jak opowiadasz! Też na szczęście mam (chyba:) ) jeszcze takie babcine bombki - rodzinne pamiątki. Takie choinki, jak Ty masz lubię i cenię najbardziej i o takiej marzę.
OdpowiedzUsuńNaprawdę PIĘKNA. Niech Wam długo cieszy oko :))) I gdyby już nie było okazji, moc serdeczności, zdrowia i radości z okazji Świąt Bożego Narodzenia ślę Tobie i Twojej miłej rodzince :)
aldia.
Dziękuje kochana! Tobie również samych szczęśliwych chwil podczas spędzania Świąt***
UsuńPiękna choinka! :) Ach, jak świątecznie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńIdealna :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mi się podoba, i choinka i pozostałe aranżacje.
I piękne zdjęcia :), a bombki domki i związana z nimi historia bardzo ciepła i warta kontynuowania.
Ewo cudna ta Wasza zielona pani, taka w rumieńcach. To co nam napisałaś o tradycjach rodzinnych to najpiękniejsza, najważniejsza sprawa w obchodzeniu i celebrowaniu świąt i niech tak pozostaje. Kochana u ciebie j można pierogi i barszcz podawać, buziaki
OdpowiedzUsuńW całym dzisiejszym zabieganym życiu jest właśnie ten moment na celebrację i tradycję... A do barszczyku to hu hu hu...gdzie ciasteczka, gdzie pierogi...a u nas w tym roku Wigilia...ale zdążę - muszę:)
UsuńEwuniu slicznie ja wystroilas. Tyle dalas jej serca ze bije z niej piekno;)
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci Asiu:)
UsuńEwa jak ja Ci już zazdroszczę PIĘKNEJ choinki, ja jak dotrę w niedziele do domu to może coś uda mi się zrobić:(
OdpowiedzUsuńZrobisz, zrobisz a rodzinka i córcia pomogą:)
UsuńEwa oby tak było.
Usuńwow! jaka piękna choinka! i te wszystkie ozdoby świąteczne! wszystko to daje tak niezwykły klimat, że chętnie bym u Ciebie zamieszkała! chociaż na święta:)
OdpowiedzUsuńZ miłą checią zapraszam:)
UsuńChoinka jak marzenie! :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Mam też taką jedną sentymentalną bombkę którą zawsze wieszam na choince.Urok jej już przeminął ale zawsze jest na honorowym miejscu.Taka stara, jest od zawsze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńStara pewnie jak nasz domek, ale sentyment do niej z pewnościa jest...i o to w tym czasie chodzi:)
UsuńEwuniu przepiękna ta choineczka i cała reszta.
OdpowiedzUsuńJAKA ŚLICZNA !!!!!! Za rok chyba zrobię taką tradycyjną choinkę, z piernikami , zabawkami , była u nas kilka lat temu .
OdpowiedzUsuńZa choinke zabiorę się chyba w niedzielę, a dzisiaj pojadę po nią, bużka
Ale u Ciebie tez jest cudnie...tak delikatnie...
UsuńŚliczna. Jednokolorowe choinki mają swój urok, ale pasują bardziej do wystawy sklepowej niż DOMU. Ta domowa musi być właśnie za tradycjami:)
OdpowiedzUsuńMadziu mam takie samo zdanie:)))
UsuńJejciu ta historia domkowa piekna jest! I wcale się nie dziwię, że ją pielęgnujęcie w najczulszą tradycję:))) Choineczka skąpana w kolorach bardzo mi się podoba, takie są najradosniejsze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Ewciu!
Śliczna choinka. Moja czeka w garażu na wniesienie. I chyba dzisiaj w końcu się uda. Też będzie swojska, no bo jak inaczej :)
OdpowiedzUsuń