Pewnie wyjdę na straszną marudę, ale mam pomału dosyć tych wolnych dni.
Człowiek zakręcony chodzi jak ruski termos, ja to nawet nie wiem jaki dzień tygodnia jest...
Niby fajnie, ale ja chyba najlepiej odnajduję się jak czuje bat na plecach:) Mam na myśli zamówienia na "już!". Wiem przed świętami płakałam, że mam dość, że marze o chwili spokoju, no ale ja nie miałam na myśli takiej dłuuuugiej chwili!
Hm...coś mi się wydaje, że mój poświąteczny leń zamienił się miejscami z marudą:)
Musi być na rzeczy, bo pisanie mi też nie idzie...a chciałam Wam pokazać z czym zmierzyłam się po świętach...spróbuję, może się uda...
Otóż, przesympatyczna Eliza poprosiła mnie o parę rzeczy do swojego domu w Holandii albo Danii? Jejku sama już nie wiem! Eliza bardzo Cię przepraszam, ale okazuje się że jeszcze weszła na mnie skleroza...albo kryzys wieku średniego - nie daj Boże!
Ok, odbiegłam od tematu, ale już się poprawiam:)
Eliza przywiozła ze sobą starą pościel z pięknego bieluteńkiego adamaszku, pamiętającą jeszcze czasy jej babci. Prośba jej była taka, żeby przerobić ją na styl shabby. Były to dwie duże poszwy dla ścisłości. Jedna z delikatnym haftem, druga cała prosta. Oddała je w moje ręce z całkowitą ufnością, zastrzegając jedynie, że chciałaby tam koronkę, a reszta to już moja głowa.
Hmm...uwielbiam te teksty...
No ,ale cóż? Tak miłej osobie się nie odmawia - prawda?
Jedna dużą poszwę, całą gładką ozdobiłam dużym pasem szarej kraty z dodatkiem metrów bawełnianej koronki...
Taka będzie poszwa na kołdrę. Z drugiej wielkiej płachty adamaszku uszyłam dwie poszewki na poduszki w bardzo podobnym stylu...
...a z resztek (dosłownie) uszyłam dwa jaśki, wykorzystując piękne, delikatne dwa hafty które były na poszwie. Żeby nie przesadzić z krateczką (bałam się, że zbyt mocno zdominuje pościel), uszyłam z niej tylko troczki do wiązania poszewek:
I tak oto stare dwie adamaszkowe poszwy dostały drugie życie, które cieszyć będą następne pokolenia:)
Musicie mi uwierzyć na słowo, że jakość tych materiałów jest pierwszej klasy! Tak mi się spodobał ten "recykling", że sama przepurciam mamy szafę i może szczęście mi dopisze i będę mogła poprzerabiać sobie pościel???
Oprócz pościeli Eliza poprosiła mnie o komplet poszewek z grafiką. Motyw przewodni na nich to miłość:)
Na zdjeciach pokazuje stare poszewki, które szyłam czas jakiś temu, a to dlatego, że najzwyczajniej w świecie zapomniałam zrobić zdjęć, albo nie chciało mi się...to był okres kiedy królował u mnie leń...
Grafiki na poszewkach były z sercami z liniami papilarnymi i napis LOVE.
W zamówieniu były też zasłony z grafiką, ale też nie mam zdjęć...cóż gapa ze mnie, ale Eliza obiecała zdjęcia ze swojego domu, to czekam...jak dostanę to nie omieszkam pokazać:)
Był też wianek, ogromnych rozmiarów z serduszkami...
Wiem zdjęcie do bani, ale lepsze to niż nic!
Pokazuje mały kawałek, bo więcej pokarzę, jak Eliza prześle zdjęcia...
Pokazuje mały kawałek, bo więcej pokarzę, jak Eliza prześle zdjęcia...
No i proszę z tego marudzenia wyszedł całkiem długi post:)))
Ha! może wszystko pomału wróci do normy???
OBY!!!
Bo oszaleję, że już nie wspomnę o moich bliskich...
Bo oszaleję, że już nie wspomnę o moich bliskich...
Jestem pod ogromnym wrażeniem, każde rzecz piękniejsza od drugiej!
OdpowiedzUsuńMiło mi:)
UsuńŚwietne wytwory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Witam w klubie zakręconych z powodu dł.week ;-)
OdpowiedzUsuńNo, widać nie tylko mnie dopadło:)
Usuńhohoho ale się napracowałaś, ale taka praca jest chyba miła :) Pomysł na przeróbkę starych pościeli świetny, szkoda, że ja nie mam takiej do modernizacji ;)
OdpowiedzUsuńMiła, oj miła. a jeszcze jak efekt końcowy cieszy to już więcej nie potrzeba.
Usuńno rzeczywiscie poszylas pelno a mowisz ze nudy z tego nic nie robienia :) ale jak tak ma wygladac Twoje marudzenie to marudz dziewczyno i szyj :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNormalnie rechotałam czytając tekst o kryzysie wielu średniego....kochana szykuj się szykuj:))))Już za chwileczkę,już za momencik ....ale chyba jeszcze nie teraz.Wiesz,swoją drogą ja też mam dość tego marazmu.Jeszcze tylko jutro.,,,a potem wszystko wróci do normy!!!Ja już od jutra mam zamiar przystąpic do pewnego notesu i przepiśników.A dziś zrobiłam coś dobrego co niedługo pokażę:udka kurczaka faszerowane,I wyobraz sobie bez kości:)A zapomniałam napisać,że pościel jest przepiękna,może też wygrzebię jakąś starą do przerobienia,bo widzę kochana,że masz talent:)))Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńŚmiej się śmiej!!! Mnie do śmiechu nie jest:((( Człowiek tak już ma, jak robota to narzeka jak nudy to źle...nie dogodzisz...
UsuńWrzucaj te udka, bo smaka narobiłaś!
Kryzys wieku średniego...tez Ewka wymyśliła:) Kobieta-iskra i takie bolączki:) Poduszki piękne, kratka szara ślicznie się wkomponowała, a koronka dodała lekkości:)
OdpowiedzUsuńMówisz kryzys wieku średniego? :P Taaa Ewcia i kryzys :) Kobieto Ty się marnujesz - talent do kabaretu :P A tak poważnie to Kochana pościel boska i w ogóle wszystko, co robisz wygląda cudownie i zdobi każdy dom, do którego trafiają Twoje szyjątka :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńWy się śmiejecie, a ja w tym czasie dramat przechodzę! No ale muszę przyznać jedno, ze od waszych komentarzy uśmiech nie schodzi z mojej twarzy. Pisanie takiego bloga to niezła terapia jest:)
Usuńpodoba mi się takie marudzenie <3 obłęędne!
OdpowiedzUsuńzapraszam na ciasto mandarynkowe!
A u Ciebie jak zawsze same Piekne szyjatka :):) Zapewne wszystko sie wkoncu rozkreci ,bedziesz miala pelno zamowien i przypomnisz sobie jakie to Piekne uczucie jak nie masz czasu na nic :);) Suuper ,ze mialas teraz czas na odpoczynek i lenistwo iii Bardzo Dobrze ,kazdemu sie nalezy odpoczynek :) Milego Nowego Tygodnia Ci zycze :) Pozdrawiam :):)
OdpowiedzUsuńno tak troche wolnego ,a dni nie wiadomo kiedy lecą i jaki dzień tygodnia ;p Ewuś głowa do góry!
OdpowiedzUsuńślicznie wykorzystałas ten adamaszek ;))
całkowicię cię rozumiem
OdpowiedzUsuńja jestem totalnie rozbita przez te wolne dni
ten weekend wykorzystałam do przeróbki przedpokoju
a jutro laba
i na szczęście od wtorku do pracy :)
pozdrawiam i życze mnóstwa zamówień
Przedpokój zmieniałaś??? Hmm..koniecznie pokaż!
UsuńPodziwiam zdolności do szycia, bo Ja to mam dwie lewe ręce... ;)
OdpowiedzUsuńposzewki cudne a tych wolnych dni to i ja mam dość ... takie leń nas opanował że nic nie możemy ruszyć do przodu ...
OdpowiedzUsuńbuźki
Oh, uwielbiam czytać twoje posty :) i oglądać rzecz jasna... rozczuliły mnie poduchy sercowe :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo:))) A poduchy faktycznie śliczne...
UsuńJa juz mam pomysl abys mi uszyla firaneczki ale kurcze moge dopiero w miesiacu lutym;)
OdpowiedzUsuńNo kurcze poczekam:)))
UsuńJestem wielką orędowniczką przerabiania babcinych materiałów!! Ewuniu, świetnie Ci to wyszło!!! naprawdę nadałas im drugie, lepsze zycie!!! Buźka!
OdpowiedzUsuńPiękne wytwory! :) A leniem się nie przejmuj - czasem się przydaje, żeby potem ruszyć z kopyta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Kryzys wieku średniego :))))) ubawiłam się.
OdpowiedzUsuńPociąć babcine adamaszki to jest wyzwanie. Poradziłaś sobie z tym zadaniem świetnie.
Miło mi to czytać:)
UsuńKryzys? :)))) Może zwyczajnie Ewcia musisz odpocząć, w trochę w inny sposób niż formie leniwych wolnych dni:)))) O, te poduchy papilarne no genialny pomysł - paluchy i serce - podoba mi się! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńUśmiechnęłam się (nie raz) czytając Twój marudny post :) Wszystko wróci do normy, prawdopodobnie już jutro:) Na mnie te wolne dni też nie wpłynęły najlepiej.
OdpowiedzUsuńPiękne szyjątka przygotowałaś dla Elizy, brawo!
Buziaki
Aniu bo te dni rozleniwiły chyba nie tylko mnie! Rany ale człowiek zakręcony chodzi...
UsuńNie mam pojęcia o jakim leniu piszesz skoro tyle pięknych rzeczy uszyłaś:) Serduszka uwielbiam pod każdą postacią:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńJak zwykle znakomicie sobie poradziłaś z wyzwaniem! No i te serduszkowe poduchy-cudne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ewuniu jak zawsze same cudeńka wyczarowałaś, poprostu piękne. Buziaki i wszyskiego najlepszego w Nowym Roku Kochana.
OdpowiedzUsuńZdolna jesteś,cuda robisz:)) Śliczna pościel,pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuńRecykling ważna rzecz :) Ja bardzo żałuję,że swego czasu nie podebrałam mojej babci białej pościeli z kopertą.Dziś nie ma ani babci ani pościeli :(
OdpowiedzUsuńTwoje wytwory jak zawsze piękne,podziwiam i po cichu zazdroszczę :)))
Buziaki i życzę powrotu do normalności!
Dziekuje Beatko, pomalutku do idę przodu:)))
UsuńU mnie nowych pomysło sporo ale z realizacją gorzej z powodu ...nie lenia tylko braku czasu. Pozdrawiam i podziwiam jak zawsze Twoje szyciowe poczynania.
OdpowiedzUsuńMnie jakoś lenistwo owładnęło, planów w głowie mnóstwo ale chęci jakoś śpią. Pościel wygląda świetnie i poduchy z serduchami tez :)
OdpowiedzUsuńNo kurczę to jakis wirus nas opetał:)
UsuńZaczęłam realizować jakieś pomysły, ale zdjęcia to dopiero niechęć mam do zrobienia, a jak zdjęć nie zrobię to i na bloga nie "wrzucę" i taki mam niepokój :)
OdpowiedzUsuńPiękne te pościele. Mój mąż włąśnie przeciął mi skalpelem mój nowy obrus w czerwoną krateczkę i stąd cebula i czosnek w skarpecie:) Muszę teraz pomyśleć jak go uratować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uuuu...no to sie nie dziwie taeraz temu czosnkowi:) Też bym tak sprawę zakończyła!
Usuńi mnie już zmęczyły te wolne dni i niecierpliwie czekam jutra,kiedy to wszystko wróci do swojego stałego rytmu :)
OdpowiedzUsuńTwoje twory jak zwykle piękne :)
Kryzys wiek sredniego powiadasz? hehehe;) Piekna ta posciel a te serduszka urocze:)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam łączyć stare z nowym, to daje przedmiotom nowe życie.Pozdrawaim
OdpowiedzUsuńKochana pięknie sobie poradziłaś ... efekt jest rewelacyjny. Ta kratka i koronka wyglądają cudnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Marudź, marudź, uwielbiam to Twoje marudzenie ;) Pościel cudna :)
OdpowiedzUsuńJeśli z marudzenia wychodzą takie piękne twory to marudź dalej:) Śliczne jest wszystko a najbardziej poszewki z haftem i troczkami♡
OdpowiedzUsuńCóż..ja obecnie siedzę z maluchami w domu, ale wiadomo, że przy dzieciaczkach nudy się wiele nie zazna.. ;))) Ale jak chodziłam do pracy, to też lepiej byłam zorganizowana w roboczych dniach tygodnia niż w wolne dni :)))
OdpowiedzUsuńPoszewki przerobione cudne są!!! Warto szukać takich skarbów po babciach w domu :))) No i poszewki z nadrukami piękne!
Pozdrawiam cieplutko! :)
Ewuniu wszystko jest prześliczne .
OdpowiedzUsuńPięknie poprzerabialaś te babcine poszwy. Umiesz podarowac drugie zycie w nie ciekawe przedmioty!
OdpowiedzUsuńKasia
Liczy się pomysł , a Ty go masz ,pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńPościel prześliczna ale mnie najbardziej wpadł w oko wianek z sercami, w końcu niedługo Walentynki ;))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Ja dwa tygodnie już chora i rozumiem cie bardzo, bardzo dobrze...Odpoczynek jeden dzień - super, drugi - też może być, trzeci - jeszcze do zniesienia, a później... - koszmar! ADHD roznosi!
OdpowiedzUsuńPiękności stworzyłaś z tą krateczką... ale czego innego można się spodziewac po tak zdolnej kobietce...? :)
Jak u Ciebie tak wygląda marudzenie, to ja proszęęęęęęęęęęęęe ... marudź nam bez końca !
OdpowiedzUsuńEwuniu ... uwielbiam już Twoje ,,pisadło,, Uwielbiam, choć to dopiero drugi post Twój, który czytam. Kobieto - jesteś NIESAMOWITA ~!
A przeróbki Twoje ... ach, cuda-wianki ! O podusiach już nie wspominam ... bajeczne te miłosne transfery ! Wianuszek - oczami wyobraźni łykam do w całości i podziwiam !
Mnie niestety bozia daru do szycia nie dała, choć nie ukrywam - marzę o tym skrycie !
Ja scrapująca jestem kobitka, co na widok papierków motyli w brzuchu dostaje :)
Serdeczności ślę i biegnę dalej !
no nie mogę wyleźć od Ciebie, tak mi tu dobrze :-))))))