Na początku kwietnia klik pokazywałam Wam co udało mi się upolować z dominujących w tym sezonie pasteli. Bo kochane, delikatnie mówiąc zwariowałam na ich punkcie.
Dosłownie ♥♥♥
Widzę je wszędzie i jak taka sroczka przygarniam ile mogę, a raczej ile moja kieszeń udźwignie...
Coś mi mówi, że niedługo ta kieszeń nie będzie miała już co dać. Serio! Będzie jeszcze tak, że będziemy jeść chleb ze smalcem, ale w pastelach:))) W końcu jak by to powiedziała moja babcia Wala:
Fason trzeba trzymać!!!
Ale do rzeczy! Chwaliłam się wówczas okropniście ciesząc się jak dziecko z moich zdobyczy. Problem miałam jeden, a mianowicie jak je ładnie wyeksponować - tanim kosztem oczywiście:)
I jeszcze w ekspresowym tempie miało to być zrobione, bo ja cierpliwości to nie mam wcale. Ale to już wiecie. W końcu nie po to, tą emalię kupiłam, żeby w szafkach trzymać...
Nic oryginalnego nie wymyśliłam, zakupiłam deseczki i wsporniki też, i... do dzieła!
Pan Mąż dziury wywiercił, Pani Domu (czyt. ja) pomalowała i wiszą, a czy ładnie oceńcie same:)
Zanim zobaczycie zdjęcia, zdradzę, że półeczki są dwie. Jedną powiesiliśmy nad tablicą, gdzie królują spokojne kolorki,
Tak zadecydowałam ja, bo jest tam i tablica z decoupagem i organizer i jeszcze teraz półka. Jak bym tam dała dużo kolorów to by sie zbyt wiele tam działo. Więc poszłam w myśl zasady, że we wszystkim trzeba zachować umiar:)
To jest ściana po lewej stronie od wejścia do kuchni. Natomiast na wprost wejścia jest ściana z oknem, blatem i lodówką po lewej stronie. Druga półeczkę powiesiłam właśnie tam, nad lodówką, gdzie znalazły miejsce moje rzeczy z emalii:
Na starociach udało mi się kupić różowy ceramiczny dzbanuszek za całe 3,00zł. Wisi pod półeczką wraz ze ślicznymi łyżeczkami i oczy cieszy:)))
Obok lodówki jest okno kuchenne, w którym zawsze wiszą kolorowe materiałowe zazdroski. I tutaj muszę, no muszę Wam pokazać co upolowałam SH za 5,50zł!!! Otóż kochane dziewczynki, kupiłam tam poszewkę na małą podusię i przerobiłam na zazdroskę.
Jest cudna ♥♥♥
Cała błękitna w czerwone róże, no boska jest po prostu!!!
I tak mi pasuje do niej teraz niedawno zakupiony przesiewacz do cukru pudru...
Wiem, że materiału dobrze nie widać, bo światło przebija, ale jak mówię że pasuje to pasuje:)))
Została jeszcze malutka półeczka koło kuchenki. To jest miejsce na słoiczki z przyprawami, ale że piętrowa jest, to znalazło się też miejsce na pastele:
Wiem, że pastele ładniej prezentują się na białym, ale moje szafki w kuchni są koloru drewna. Takie mi się wówczas podobały i teraz w sumie też. Lubię moją kuchnię, jest ciasna ale własna:)))
I przytulna (taką mam nadzieję).
No a teraz, z tymi pastelami nabrała nowego piękna...
baaaardzo mi się Twoje pastele podobają i sposób w jaki je wyeksponowałaś :)
OdpowiedzUsuńCieszę sie niezmiernie:)
UsuńPastele prześliczne ! nazbierałaś ich trochę !! półeczka również śliczna i ta zasłonka w różyczki urocza !!!!
OdpowiedzUsuńZasłonka mi sie udała:)
UsuńKochana ślicznie u Ciebie, pastele, emalia, półeczka super. Ach i ta zazdrostka, cudny materiał, jest piękna. Buziaki.
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze Ci się podoba!!!
UsuńCo tam nowego u Ciebie? Zniknęłaś nam na jakiś czas:)
OŁ:))tak samo zatytułowałam mój post,tylko względem balkonu:)))Twoje polowania świetne,też lubię takie maleństwa:)))
OdpowiedzUsuńOczy cieszą:)
UsuńSlicznie wyeksponowalas swoje pastelowe cuda:) puleczki pierwsza klasa I jaka tablica super:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tablica stara robiłam ją z dwa lata temu.
UsuńWszystko dopięłaś na ostatni guzik, pęknie Twojej kuchni w tych pastelach.Buziaki ,chleb ze smalcem to dobra rzec, buziki
OdpowiedzUsuńNo i do tego ogórki małosolne...
Usuńzasłonka boska!!!!
OdpowiedzUsuńgdzie ty chodzisz na zakupy!! tez tam chce wydawać kasę:)
Czasem uda mi się coś upolować:0
UsuńBardzo ładnie to wygląda!!
OdpowiedzUsuńteż jestem z Wielunia ale ja jakoś nie umiem upolować takich ładnych staroci jak Pani ;-) Gdybym nie wiedziała, że jest z SH to powiedziałabym , że z Green Gate (uwielbiam ta firmę - polecam!!, drogo ale rzeczy przepiękne!!)
OdpowiedzUsuńO! To teraz mnie Pani zaciekawiła:)))
UsuńPozdrawiam,
Chciałam zajrzeć na Pani bloga, ale nie mogę...
UsuńMoże innym razem mi się poszczęści:)
Pozdrawiam Ewa
Heh, jest w przygotowaniu :-) Inspiracją były takie osoby jak Pani :-) Siedzę z dzieckiem cały dzień w domu, mam głowę pełną pomysłów, które wcielam w życie i chciałabym pokazać, ale się wstydzę... :-) Ale co mi tam, raz kozie śmierć! Niedługo ruszam! Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńJa miałam to samo, trema jak cholerka ale zmuszały mnie do tego klientki. A teraz powiem szczerze WARTO BYŁO. Tyle miłych i życzliwych osób tutaj spotkałam...TRZYMAM KCIUKI ☺☺☺
UsuńNie martw się, ja też kuchnię mam drewnianą a pastele kocham:) I nie zrezygnuje ani z tego, ani z tego;) Zasłonka podoba mi się, ale najbardziej przesiewacz;) Ja ostatnio też kupiłam puszkę w podobnym stylu. Ja się boję tylko, że my tak zwariowałyśmy, na punkcie tych pasteli a nasi mężowie wykończą się psychicznie z nami:)
OdpowiedzUsuńMój pomału ma już rzeczywiście dosyć:) Ale narzeka,, narzeka a na koniec chwali:)))
UsuńŚlicznie ! pastelowo i przytulnie:))) Zasłonka jest fantastyczna i przesiewacz też. A szczęście do polowań na cudeńka niech Cię nie opuszcza bo wszystko potrafisz ładnie wyeksponować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję Brydziu ☺☺☺
UsuńUwielbiam zakupy za kilka złotych. Niedawno kupilam spore lustro w pięknej ramie za trzy dychy:) Zawiśnie pewnie koło weekendu w sypialni więc pokażę. Zazroszczę tych pastelków ale u mnie jeszcze nie czas na nie:)
OdpowiedzUsuńWidziałam to lustro, ciekawa jestem jak będzie się prezentować w nowej sypialni:)
UsuńCudna zasłonka, ale jaka Ty zdolna jesteś, że ją przerobiłaś! A pastele to są zachwycające:)
OdpowiedzUsuńTo akurat nie było trudne:)
Usuńco za dużo to niezdrowo i w tym przypadku zdecydowanie niezdrowo... jedyne co do siebie pasuje i wygląda fajnie to zasłonka i przesiewacz, pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo wyrazić swoje zdanie.
UsuńDziekuję za wizytę.
Przecież nie o to chodzi, że wszystko ma pasować do siebie deseniem. Ważne aby umieć łączyć wzory i kolory, a to akurat Pani Ewie wychodzi bardzo dobrze. I nie jest niezdrowo ale za to aż przyjemnie w takiej kuchni posiedzieć :-) Zaczynam zaglądać na Pani bloga coraz częściej i zawsze jestem miło zaskoczona :-)
UsuńŚliczne pastele udało Ci się upolować. Zasłonka jest cudna, tak samo jak przesiewacz! Półeczki z pastelami też wyglądają świetnie! Ja uwielbiam robić zakupy w SH.Ostatnio kupiłam dwie nowe ściereczki w pastelach (jedna w różyczki, a druga w groszki) Laury Ashley za kilka złotych !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wiesiu widziałam już nie raz Twoje zdobycze. A ściereczki na pewno piękne skoro mają groszki i różyczki:)))
UsuńPomysłowo i ładnie wszystko wkomponowałaś- masz się dobrze czuć w swoim azylu i to wszystko pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńI ta ma być!
UsuńWszystko wygląda pięknie i słodko :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
:)))
UsuńMOIM ZDANIEM tu nic nie jest za dużo, wszystko jest ze smakiem:*
OdpowiedzUsuńDziękuję:))) My się rozumiemy, a Twoje dzisiejsze puszki powalają, pozostałe pastele również!!!
UsuńCudnie Ewuniu, wszystko na swoim miejscu i każda rzecz zachwyca.
OdpowiedzUsuńPiekne pastele uzbierałaś, chyba też się skusze na coś:)
Całuski Wiola.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpięknie!!! Czekałam co też wykombinujesz i jak uda Ci się wyeksponować Twoje emaliowane cacka i przyznaję, że wyszło ślicznie.Półeczki fantastyczne, a dzbanuszek i zazdroska są bardzo udanymi zdobyczami :))
OdpowiedzUsuńCoś tam wykombinowałam i wyszło jak wyszło:)
UsuńBuziaki!
Piękne pastele, przeurocze :)
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie spryciula! W takiej pastelowej kuchni kawka pewnie świetnie smakuje o poranku. Właśnie popijam u Ciebie wirtualnie (choć jestem w pracy)!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - D.
No to wypijmy ją razem:) Może mleczka?
UsuńEwuniu ślicznie to wymyśliłaś, a zazdroska to istne cudo - gratulacje wielkie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tez mi sie bardzo podoba:)
UsuńMoje klimaty - ślicznie :)
OdpowiedzUsuńTe słoiki są cudne :)
Co do kawy Ewo - to może wybierasz się jakoś niebawem do Łodzi?
A wiesz, że tak!
UsuńPlanujemy 4 maja Port:)
No i widzisz jaka to jest złośliwość losu - ja wyjeżdżam w środę do niedzieli - wrrr
UsuńAle Ewo nie zapomnij dać mi znać jak będziesz kolejnym razem.
Chyba nam nie dane się spotkać:) Ale jak to mówią do trzech razy sztuka...
Usuńno jak ta zazdroska jest z poszewski to wielkie WOW. super kolorki. jednak pastele to pastele:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA mnie najbardziej ujął kącik z decoupageową tablicą - choć zazdrostka też jest super! Choć pastele też do mnie przemawiają, wciąż "boję się" reakcji domowników - 3 facetów robi swoje:-)
OdpowiedzUsuńTo fakt, panowie u Ciebie górą:)) U nas panie rządzą, nawet pies to suka...
Usuńślicznie u Ciebie Ewa, też uwielbiam pastele, ale raczej przekładam je na ubrania zamiast wyposażenie mieszkania:) ten dzbanek za 3 zł jest boski po prostu! pozdrowienia!!
OdpowiedzUsuńPani Ewo dziękuję za piekne poszewki z motylem i wazką. Są piękne!
OdpowiedzUsuńMonika G.
To ja bardzo dziekuję:)))
UsuńPrześlicznie,aż miło się ogląda.Jestem pełna podziwu,pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuńCudne zasłonka w róże,czajnik w groszki i te foremki jak znudzą się to daj znać;)
OdpowiedzUsuńPięknie te pastele prezentują się u Ciebie. :-) Zarówno drewno szafek jak i pastele dają wymierny, ciepły klimat więc na pewno masz przytulną kuchnię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! Ola Sz.
pięknie pastelowo u Ciebie, aż napawa spokojem i radościa :) zazdroska świetna !!! Piękny materiał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Mnie podobnie jak Tobie bardzo podobają się pastele ale jakoś nie mam odwagi by zastosować je u siebie. Wielokrotnie trzymałam w rękach takie cuda i...wychodziłam z bielą w torbie ;P No nie mogę się przemóc ale podziwiam i wzdycham do Waszych pasteli :)))
OdpowiedzUsuńBuźka
Oj Ewuś ja też oszalałam na punkcie pasteli! Zresztą wiesz i też chłonę te pastele na zabój ... Właśnie jakieś 2 godzinki temu odebrałam paczkę z emalią, w sumie tylko połowa pastelova, reszta szara, ale i tak już zamówiłam pastele na zaś ... My już chyba tak będziemy mieć ;) Udało Ci się upolować prześliczne rzeczy, ten czajniczek jest cudeńko! A półeczki świetnie się prezentują! Buziole!
OdpowiedzUsuńNo to wrzucaj te swoje cudeńka na bloga i daj nam też oczy pocieszyć:)))
UsuńŚliczne te pastele. Zazdroszczę, że masz miejsce na te wszystkie jak ja to mówię "ciarupki":)
OdpowiedzUsuńPiękne pastele :) A kuchnia z nimi prezentuje się cudowanie. Śliczny przesiewacz, przydałby mi się taki ;)
OdpowiedzUsuń