Witam Was dziewczynki!!!
Jak u Was z pogodą w drugi długi weekend majowy???
U mnie pogoda nie za ciekawa, po raz pierwszy odkąd pamiętam podczas procesji Bożego Ciała lało - dosłownie! Po południu jakby tego deszczu było mało przyszła burza z ogromnym wiatrem i taką ilością deszczu, że ulice zamieniły się w rwące potoki:)))
Pamiętacie jak wyczekiwałyśmy wiosny? Chyba nikt nie przypuszczał, że po tak długiej zimie przyjdzie od razu jesień:)))
Gdzie to słońce??? - pytam się grzecznie.
Wczoraj usłyszałam, że takie ma być całe lato!!!
Nieźle, co?
Myślę, że ten rok 2013 zapadnie nam na długo w pamięci...
Ale co tam, doszłam do wniosku, że moje gadanie niczego nie zmieni - tylko sobie ciśnienie podnoszę złoszcząc się na to, że letnie pastelowe ciuszki w szafie leżą, niektóre nawet jeszcze z metkami...
Jedno jest dobre, że przez tą pogodę czasu mam więcej na szycie. A, że szyć lubię i to bardzo, postanowiłam uszyć niby to co już szyłam, ale w innej odsłonie. Mam na myśli fartuszki do kuchni. Do tej pory fartuszki które wychodziły z pod mojej igły były utrzymane w stylu shabby. Z waszych komentarzy widać było, że podobają się, ale część dziewczyn pisała, że bałyby się takich jasnych fartuszków w kuchni, że mało praktyczne. Tak to już jest, że jednym się podoba to, a drugim tamto:))) I pomyślałam sobie, że czemu by nie uszyć kolorowych...
W tym samym czasie zadzwoniła do mnie Beatka ze Smaku życia i poprosiła o fartuszki dla swoich córek. W odpowiednią porę - pomyślałam ... i wzięłam się do pracy...
Materiały przejrzałam, podumałam i wyszło co wyszło:
Miałam piękny materiał w pastelowych kolorach, z części zrobiłam wianki wiosenne klik, a z reszty uszyłam fartuszek. Połączyłam ten materiał z koronką bawełnianą. Bardzo lubię takie połączenia, mam wrażenie, że koronki najprostszy materiał potrafią ocieplić...
... w końcu tym roku królują pastele.
Dla drugiej córki Beatki postanowiłam uszyć podobny, ale z innego materiału:
Niby różowy, ale paseczki zielone przełamują słodycz różu...
No i co? Bardziej praktyczne???
Wciągnęły mnie te kolory na tyle, że postanowiłam uszyć takie fartuszki też na Allegro:)))
A teraz zmykam, psina kręci się kolo szafki na buty, a to znak że na spacer chce wyjść.
Buziaki ślę:)))
Super te fartuszki, choć bliższy sercu jest pierwszy, jakoś mi nie do twarzy w różu:-)))
OdpowiedzUsuńHej, ja mam dosyć tej pogody i mam dołek. Ewunia, dzięki za wyróżnienie, poprawiłaś mi humor jak nie wiem co! Fartuszki cudne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-zdołowana D.
Mnie też wkurza ta pogoda, nie jesteś sama Dominiko:))) Cieszę się, że wyróżnieniem poprawiłam Ci go chociaż troszkę...
UsuńPrzepiękne ... dziewczynki na pewno będą szczęśliwe :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam chwilę to piszę bo Ewunia nie opisała,naszej rozmowy telefonicznej:Dzwonię i mówię:Ewuś z tymi fartuszkami do ogrodnictwa dla Weroniki to był niewypał...cisza po drugiej stronie.Kontynuuję:bo wiesz dziewczyny jednak nie chcą je do pracy....dalej cisza,jak makiem zasiał.No to ja przeciągam strunę:jednak nie będą je nosić.Kurcze,nie wiem dycha,nie dycha,nic nie słyszę po drugiej stronie.No to ja brnę dalej w temacie:bo wiesz one są takie piękne,że nie chcą ich nosić do szklarni,szkoda im,bo jak powiedziała Wera są boskie a Dominika wolałaby powiesić taki fartuszek na ścianie niż je nosic i ubrudzić.A wogóle do Domi zostawia fartuszek w domu,nie chce go nosic do pracy i bardzo rzadko będzie go nosić przy gotowaniu w kuchni,Weronika też!!!!No i wtedy sie zaczęło!!!Słowotok moja Ewunia miała spory:))Chyba myślała,że faktycznie takie cuda mogły się nie spodobać:)))Nasłuchałam się nasłuchałam a ubaw miałam,że ho ho:)))A fartuszki oczywiście bajka,już kolejny zamawiam.:))
OdpowiedzUsuńJa mało nie zeszłam z tego świata, a Ty miałaś ubaw po pachy:)))
UsuńŻeby nie było, że myślę że moje wytwory się nie podobały. Ja po prostu bardzo się starałam i chciałam żeby dziewczyny były zadowolone...a tu że nie wypał...Jezusie myślę, uszyje coś innego a tu masz - śmiech słyszę w słuchawce:)))
cudne fartuszki, szczególnie spodobał mi się ten z różem :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mnie też:)))
Usuńróżowy wymiata;)
OdpowiedzUsuńRóżowy - cud malina!
OdpowiedzUsuńŚliczne, kolorki idealne. Z koroneczką wyglądają bardzo kobieco :)
Pytałaś o pogodę... ostatnio same rozczarowania :(
UsuńHa, ha..różowy prowadzi:)))
UsuńŚliczne są obydwa! Osobiście wybrałabym pierwszy, ale i jeden i drugi jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
I miętowy powoli punktuje:)))
UsuńNo kochana padłam fartuszki są przepiękne, cudne ,wiosenne a ten rożowy podbił moje serce. Buziaki
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadły do gustu:))) Chyba dobry pomysł był z tymi kolorami...
Usuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńAle piekne! Sliczne:) Szczegolnie ten rozowy bardzo przypadl mi do gustu.. :) Milego weekendu;) U nas lalo caly tydzien ale jutro ma byc juz ladnie;)
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo dziekuje za wyroznienie:) Jest mi bardzo milo:) Usciski
OdpowiedzUsuńPiękne te fartuszki Ewuniu. Mnie również podoba się różowy najbardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia
Mogę uszyć nie sprawy:)
Usuńpogoda to jakaś porażka..wczoraj jak szłam do kościoła padało niemiłosiernie,na procesje wyszło słońce a pozniej jak wybrałam się na spacer deszcz wrócił a ja wróciłam do domu przemoczona :/
OdpowiedzUsuńfartuszki są cudne,nie wiem który ładniejszy :)
Szkoda gadać, moje pelargonie na balkonie pływają!!!
UsuńEwuś, lato jest u mnie:) Dzisiaj był takie cudny dzień, że aż trudno uwierzyć:) Mam nadzieję, że będzie tak u mnie jeszcze chociaż ze dwa i pół miesiąca, bo po 10 miesięcznej brytyjskiej zimie (czyli pogodzie listopadowej z ogromem deszczu) naprawdę myślę, że zasłużyłam, hahaha:) Przesyłam Ci troszkę tego słoneczka i bezchmurnego nieba i ściskam mocno:_)
OdpowiedzUsuńPS. Oczywiście nie mogę zapomnieć o najważniejszym - fartuszki są absolutnie cudowne! Buziak!!!!
To naciesz się kochana i podaj dalej to słoneczko:)))
UsuńRóż z zielenią... czemu nie! Wyszło nieźle i faktycznie, może mniej się brudzi. Chociaż ja osobiście jestem fanką jasnych...
OdpowiedzUsuńA ta paskudna pogoda też już mnie wnerwia! U nas, to już któryś dzień jest tak, że poranek zaczyna się wspaniale, a potem suną chmury i leje... koszmar!
Pozdrawiam mimo tego cieplusieńko zdolną kobietkę :)))))
No dokładnie jest u mnie!
UsuńFartuszki są cudne ! ten różowy z zielonymi paseczkami mój faworyt !
OdpowiedzUsuńCo do pogody to fakt kolejny weekend deszczowy bo od poniedziałku ma być znacznie cieplej.W ogrodzie to tylko trawa sobie chwali a zastępy ślimaków zajadają się resztkami sałaty i cukinii. Muszę kupić nową rozsadę - niestety.
Wbrew prognozom życzę Ci słonecznego weekendu :)))
Dziękuję Ci bardzo za wyróżnienie i za słowa uznania pod moim adresem !!! Napiszę o tym w najbliższym czasie.
zdecydowania trafia do mnie ten pierwszy, pastelowy. pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńPogoda paskudna ale widzę, że u Ciebie w sercu Maj:-) (oczywiście Maj taki jaki powinien być- ciepły o kolorowy!) Sama nie wiem, który fartuszek lepiej mi się podoba, brałabym jeden i drugi i zakładała w zależności od nastroju :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Zdecydowanie OBA MI SIE BAARDZO PODOBAJA :):):) Jasne rowniez sa baardzo ladne i tak to juz jeste ,ze powinny byc dwa na zmiane :) Milego Slonecznego weekendu Ci zycze :) Zycze Ci ,aby ta brzydka pogoda sie wkoncu poprawila !!! Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje fartuszki:)
OdpowiedzUsuńfartuszki czarują :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AH NIE BENDE SIE TU ROZPISYWAC SA BOSKIE !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMimo,że fanka różu nie jestem ale bosko by było śmigać tak w kuchni:)
OdpowiedzUsuńWow ale superaśne! Choć niebieski jest śliczny to ja porywam ten różowy,jest piękny i taki w moim kolorze. Też mam różowy w domku ale w kratkę i bardzo go lubię :) ale przyznam szczerze,że mój nie jest tak ładny,ja ten Twój!
OdpowiedzUsuńCo do pogody to się już nie wypowiadam,bo szkoda nerwów.Masz rację,długo zapamiętamy ten rok,bo jeszcze nigdy tak nam pogoda nie dokuczała.
Ściskam i słońca mimo wszystko :)
W takich fartuszkach to można gotować i gotować... piękne, kolorowe, cudne!!!!
OdpowiedzUsuńNie narzekaj Ewuniu gdyby nie ten deszcz nie było by tych prześlicznych fartuszków , a j a pochwalę się , że przejeżdżałam obok kwiaciarni Beatki w Redzie ,szkoda ,że to była 5 rano , ale już wiem gdzie jest to miejsce. pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńCo fakt, to fakt:)))
UsuńAle numer z tym sklepem, Beata wie??
Ten różowy fajniutki. Deszczowe dni się przydają:)
OdpowiedzUsuńe.
ale śliczne fartuszki!:) pozdrawiam ciepło i życzę udanego tygodnia
OdpowiedzUsuńOba są świetne - jesli miałabym wybierać to chyba drugi jest mi bliższy :)
OdpowiedzUsuńja tam za różowym nie przepadam, ale ten fartuszek to po prostu mega wyszedł, obłędny! zapraszam na konkurs;))
OdpowiedzUsuńPrzesliczne te fartuszki i musze przyznac, ze oba totalnie w moim stylu. Super!
OdpowiedzUsuńObłędne te fartuszki:))
OdpowiedzUsuń